Redkey F10 – specyfikacja
- Siła ssania: 23 kPa
- Moc silnika: 400 W
- Pojemność zbiornika na kurz: 600 ml
- Czas pracy: 8 min (Turbo) i 60 minut (ECO)
- Pojemność akumulatora: 2500 mAh
- Czas ładowania akumulatora: 5 h
- Głośność maksymalna (deklarowana): 75 dB
- Masa (z rurą i elektroszczotką): 3,35 kg
Odkurzacz marki Redkey przyjechał do nas w całkiem zgrabnym kartonie. Jego niewielkie wymiary mogłyby zwiastować dość ubogą zawartość zestawu sklepowego, ale… nie do końca tak jest. Podkreślam: nie do końca. Wewnątrz pudełka znalazło się miejsce dla odkurzacza, aż trzech filtrów HEPA (jeden dodatkowy, miło), stacji dokującej wraz z elementami montażowymi, pojemnika na kurz, wymiennego akumulatora, składanej rurę o długości 90 cm, ładowarki sieciowej oraz kilku końcówek. Wśród nich konsument znajdzie dużą elektroszczotkę z doświetleniem w postaci 6 LED-ów, końcówkę ze ssawką szczelinową oraz kolejną ze ssawką płaską. Czy czegoś mi zabrakło? No jasne, drugiej turboszczotki do tapicerki. Szkoda.
Jakość wykonania Redkey F10 stoi na akceptowalnym poziomie. Może to złe słowo? Okej, użyję zatem mojego ulubionego: wykonanie Redkey F10 stoi na przyzwoitym poziomie. Odkurzacz pionowy nie jest dziełem sztuki i chodzi mi tutaj zarówno o jego design, jak i dopracowanie detali. Wszystkie elementy spasowano ze sobą poprawnie, ale tu i ówdzie widać drobne niedoróbki wizualne, nie mające rzecz jasna wpływu na jego pracę. Mamy tu jednak do czynienia ze sprzętem mającym za zadanie oferować maksimum funkcji w jak najkorzystniejszej cenie – nie wymagajmy od niego zbyt wiele. Redkey F10 to odkurzacz, gdzie pierwsze skrzypce gra funkcjonalność.
Bliższy rzut oka na odkurzacz umożliwia dostrzeżenie elementu rzadko spotykanego w postaci dość nowocześnie prezentującego się panelu sterowania. Składają się nań trzy przyciski fizyczne oraz rząd LED-ów w dwóch kolorach. To właśnie w tym miejscu użytkownik ma możliwość zawiadywania parametrami pracy odkurzacza – m.in. regulacji intensywności ssania. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zdać się na czujniki zintegrowane z elektroszczotką i odkurzać powierzchnie płaskie w trybie automatycznym. Wtedy odkurzacz sam dobierze siłę ssania do napotykanych zabrudzeń. Działa to… różnie i osobiście wolałem samodzielnie dobierać parametry działania Redkey F10.
Elektroszczotka Redkey F10 porusza się po odkurzanych powierzchniach na dwóch kołach oklejonych gumą. Te pracują poprawnie, choć standardowo gorzej radzą sobie na dywanach z dłuższym włosiem. Skuteczne odkurzanie podłóg z drobnych zanieczyszczeń umożliwia nawet najsłabszy z trybów. Dywany lepiej odkurzać z większą intensywnością. Redkey F10 z takimi zadaniami radzi sobie należy. Zginana rura główna ułatwia wjeżdżanie odkurzaczem pod stoły, krzesła, kanapy, łóżka i do innych niewysokich szczelin. Wtedy też przydają się LED-y umieszczone na końcu elektroszczotki – dzięki nim kurz jest o niebo lepiej widoczny.
Czas pracy Redkey F10 jest różny, w zależności od wybranego trybu pracy. Po ustawieniu maksymalnej mocy ssania bateria odkurzacza rozładuje się w ciągu ok. 8-9 minut. Tryb pośredni, optymalny do absolutnej większości prac porządkowych, przekłada się na ok. 30-40 minut działania. W trybie eko sprzęt przepracuje może niecałą godzinę, ale w trybie tym da się sprzątać w zasadzie jedynie kurz z podłóg.
Zaletą systemu akumulatorów zastosowanego w Redkey F10 jest ich wymienność. Czas ładowania wynosi aż 5 godzin, więc konsumenci pragnący sprzątać za pomocą tego odkurzacza pionowego naprawdę duże powierzchnie, powinni dokupić akcesoryjny akumulator. Gdy akumulator rozładuje się w trakcie odkurzania, włożenie drugiego jest kwestią dosłownie kilku sekund.
Po zakończeniu sprzątania odkurzacz trzeba niestety umieścić w uchwycie ściennym, rzecz jasna po uprzednim przykręceniu go do ściany. Szkoda, że producent nie zaprojektował swojego produktu w taki sposób, aby dało się go postawić w pionie w dowolnym miejscu. Na plus zaliczam fakt, że stację zaprojektowano w taki sposób, by bezproblemowo dało się do niej przyczepić wszystkie akcesoria dołączone w zestawie.
Pojemnik na zanieczyszczenia ma pojemność jednego litra, co jest wynikiem dobrym. Na szczęście da się go opróżniać bez kontaktu z kurzem, co wcale nie jest oczywiste w przypadku wielu innych urządzeń, sprzedawanych w podobnej cenie.
Filtr siatkowy da się czyścić wodą. Dwa filtry HEPA (jeden za silnikiem drugi przy pojemniku na kurz) wymienia się cyklicznie. Proces ich wymiany jest bardzo prosty, a ich czyszczenie na sucho nie przysparza żadnych kłopotów. Prostota obsługi Redkey F10 czyni go zupełnie przyjaznym w obsłudze dla osób mających po raz pierwszy styczność z takim sprzętem – mam tu na myśli przede wszystkim osoby starsze, których nawyki związane z elektroniką niezmiernie trudno zmienić.
Głośność pracy Redkey F10 nie odbiega od czegoś, co można nazywać standardem w branży. Głośność maksymalna nie sprawiała, że moje koty chowały się po kątach, ale poziom hałasu na poziomie 75 dB w bezpośrednim sąsiedztwie raczej uniemożliwia obecnym w pokoju oglądanie filmu. W trybie eko lub przy połowie mocy poziom hałasu mocno spada i urządzenie staje się znacznie przyjemniejsze w odbiorze przez otoczenie. Jednym słowem: Redkey F10 działa dokładnie tak głośno, jak inne urządzenia na rynku. Dokonywanie szczegółowych pomiarów wydaje się zupełnie zbyteczne.
Podsumowanie
Redkey F10 ma cały arsenał zalet i kilka wad, na które z łatwością przymykałem oko, gdy przypominałem sobie o niskiej cenie urządzenia. Odkurzacz pionowy Redkey F10 da się dorwać w promocji nawet za około 699 złotych, co jest kwotą w pełni akceptowalną. Jeśli nie będzie brakowało Ci elektroszczotki do tapicerki, ułatwiającej na przykład odkurzanie wnętrza samochodu i przymkniesz oko na kontrowersyjny design, myślę, że dzięki atutom Redkey F10 polubisz odkurzanie swojego mieszkania.
Mocne strony:
+ 5 poziomów siły ssania
+ dobra wydajność na podłogach i dywanach
+ wygodne opróżnianie pojemnika na kurz
+ użyteczny czujnik kurzu
+ praktyczne oświetlenie LED w szczotce głównej
+ zginany przegub
+ dwa filtry HEPA
+ łatwe czyszczenie filtra
+ łatwo wymienny akumulator
+ uchwyt do montażu na ścianie
+ zapasowy filtr HEPA w zestawie
+ bardzo atrakcyjna cena
Słabe strony:
– taka sobie jakość wykonania
– odkurzacz nie jest w stanie stać poza uchwytem
– brak szczotki do tapicerki w zestawie
– długi czas ładowania