Wstępna specyfikacja
W telewizorze znajduje się 120Hz matryca typu VA o rozdzielczości 3840 x 2160. Jednym z największych plusów Q90T są powłoki, tj.: warstwa antyrefleksyjna, zapobiegającą odbiciom światła od ekranu (rozwiązanie przydatne w sytuacji, gdy w pomieszczeniu występuje duże nasłonecznienie) oraz warstwa zapewniającą pełne odwzorowanie kolorów (ultra szeroki kąt), niezależnie od miejsca patrzenia na TV. Muszę szczerze przyznać, że ta druga powłoka robi tzw. niesamowitą robotę. Miałem okazję kilka razy oglądać TV pod dużym kątem i muszę przyznać, że nie ma mowy o jakiejkolwiek degradacji kolorów.
W recenzowanym odbiorniku producent zastosował Full Array Local Dimming, czyli pełne tylne podświetlenie z lokalnym/strefowym wygaszaniem. Rozwiązanie to zapewnia użytkownikowi bardziej realistyczną i lepiej odwzorowaną czerń. Według moich wstępnych obliczeń, telewizor dysponuje prawdopodobnie około 100 strefami. Za procesy związane z obrazem, np. upscaling, odpowiada procesor Quantum 4K.
Telewizor QLED 65″ Q90T / foto. Samsung
Bardzo odpowiada mi konstrukcja i design Q90T. W przypadku tego modelu wszystkie złącza znalazły się na tylnej ścianie TV – brak One Connect Box, który znajdziemy w Q95T. Telewizor ma mniej niż 3 cm grubości, kształtem przypomina ramę obrazu. Ramki okalające ekran są mega wąskie, podstawa jest wykonana z kawałka ciężkiego czarnego metalu – bardzo solidna konstrukcja. Między dolną krawędzią urządzenia, a blatem stolika bez problemu zmieści się Blu-ray lub soundbar – to duży plus jeśli zależy nam na oszczędności przestrzeni.
Telewizor QLED 65″ Q90T / foto. Samsung
Pierwszy start TV
Pierwsze uruchomienie sprzętu i jego konfiguracja przebiegły płynnie. Q90T szybko połączył się z bezprzewodową siecią WiFi, a następnie wykonał aktualizację do wersji 1112. Jak się okazało, nie był to ostatni update systemu w czasie trwania kilkudniowego testu. Parę dni później pojawiła się nowa wersja o numerze 1115. Z punktu widzenia konsumenta należy pozytywnie ocenić fakt szybko wykonywanych aktualizacji, gdyż Samsung zapewne w ten sposób reaguje na małe niedociągnięcia z okresu produkcyjnego
Wybór źródła obrazu na QLED 65″ Q90T / foto. wł.
QLED-owy obraz
W telewizorze zostały zaimplementowane cztery fabryczne tryby obrazu: Dynamiczny, Standardowy, Naturalny, Film. W przypadku odtwarzania materiałów UHD HDR podczas wieczornych seansów, w mojej ocenie, jedynym słusznym wyborem jest tryb film. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że Q90T ma spore możliwości w kwestiach wyświetlania treści zawierających szeroki zakres dynamiki. Odbiorniki QLED prawie zawsze oferują wysoki poziom jasności obrazu – tak pożądany do zapewniania pełnego/wyraźnego efektu HDR.
W ciągu dnia telewizor był ustawiony w trybie inteligentnym, w którym mamy pięć przypisanych pozycji, dedykowanych konkretnym rozwiązaniom (algorytmom). Jednym z nich jest opcja „dopasowanie się obrazu”, gwarantująca optymalizację jasności oraz zapewniająca najlepszą jakość obrazu w oparciu o warunki panujące w pomieszczeniu (jasno / ciemno) oraz rodzaj wyświetlanych treści. Patrząc na możliwości tej funkcji należy przyznać, że ma ona realny wpływ na obraz. Bardzo dobrze sprawdza się podczas seansów w chwili, gdy w pokoju jest duże nasłonecznienie. Ponadto, wieczorem również ma ona swoje zalety w przypadku filmów emitowanych za pośrednictwem sygnału kablowego nadawanych w SDR, które zawierają dużą liczbę ciemnych scen. Algorytm stara się zoptymalizować obraz tak, aby widz mógł dostrzec więcej szczegółów – lepsze przejścia tonalne, bardziej wyraźne cienie w szarościach i czerniach.
Ustawienia TV QLED 65″ Q90T / foto. wł.
Od lat funkcję odpowiedzialną za płynność ruchu w QLED Samsung można było znaleźć pod nazwą Autu Motion Plus. W tym roku parametry odpowiedzialne za ruch znajdziemy w menu obraz/ustawienia eksperckie/ustawienia wyrazistości obrazu, gdzie zlokalizowano dobrze nam znane dwie kategorie: „redukcja rozmycia” i „redukcja drgań”. Jak zawsze polecam dostosowanie tych opcji według własnych preferencji (indywidualne poziomy ustawień: „wyrazistość obrazu –użytkownika”). W przypadku ustawienia zbyt wysokich wartości w sekcji „redukcja drgań” (np. poziom 10), otrzymamy bardzo nienaturalny obraz. Przez cały okres testowania sprzętu dwa powyższe parametry posiadały wartość: „redukcja rozmycia” – 9; „redukcja drgań” – 4. Zdaje sobie jednak sprawę, że preferencje względem płynności ruchu to dość indywidualna kwestia każdego użytkownika, a tym samym nie istnieje jedyne właściwe rozwiązanie.
Ustawienia obazu na QLED 65″ Q90T / foto. wł.
Jakość obrazu i możliwości w tym zakresie, jakie oferuje Q90T, oceniam bardzo pozytywnie. Mamy dużą jasność, telewizor dobrze reprodukuje czerń, po włączeniu treści HDR efekt jest od razu zauważalny, telewizor dysponuje szeroką paletą barw, a przejścia tonalne w materiałach, w szczególności UHD HDR, są ładne. Jedyną rzeczą, która zwróciła moją uwagę w trakcie wykonywania testu (podczas wyświetlania na ciemnym ekranie fajerwerków) był nieznaczny tzw. blooming, czyli wokół wyświetlanych bardzo jasnych elementów na czarnym tle widać minimalną poświatę. Uznajmy jednak, że jest to z mojej strony nadgorliwość. Według informacji producenta, telewizor dysponuje 4 złączami HDMI – w tym jedno w wersji 2.1.
Ponadprzeciętny system audio
System audio w nowych QLED, w tym Q90T, został poddany dość istotnym zmianom. Największą moją uwagę zwrócił OTS – Dźwięk Podążający za Obiektem. Dzięki systemowi odpowiednio rozmieszczonych głośników, możemy śledzić np. ruch samochodu na ekranie nie tylko wzrokiem. Mamy możliwość lokalizowania obiektów również za pomocą słuchu w zależności od położenia owego samochodu, np. dolny prawy róg, górna lewa część odbiornika, itp.
W Q90T opcja OTS wykorzystuje cztery głośniki. Nie bez przyczyny piszę powyżej o samochodzie, gdyż system testowałem na materiale z Netflix Formula 1 – robi wrażenie. Choć właściwie powinienem w tym kontekście opisać przygodę z bajką My Little Pony, którą oglądała moja córka. Efekty przemieszczenia się postaci kucyków na ekranu, a wraz z nimi podążającego dźwięku jest fajnym bajerem. Włączając do tego pojawiające się głosy spoza kadru (tzw. off), emitowane przez głośniki znajdujące się na tylnej ścianie odbiornika (górna krawędź), mamy zapewniony komplet wrażeń. Poniżej zdjęcie „trybu inteligentnego”, który oferuje cztery dedykowane opcje dla systemu audio np. Aktywny Wzmacniacz Głosu.
Telewizor QLED 65″ Q90T / foto. wł.
Należy uczciwie przyznać, że testowany egzemplarz potrafi emitować dość głośny dźwięk – według informacji w specyfikacji jest to 60W. Trudno jest mi się odnieść, jak wygląda różnica w kontekście audio pomiędzy Q90T, a modelem z zeszłego roku Q90R. Jedno wiem na pewno, Q90T dysponuje ponadprzeciętnym systemem audio, który daje wiele satysfakcji użytkownikowi. Fakt, brakuje lepiej podkreślonego dolnego pasma, bardziej wysublimowanych niskich rejestrów, lecz żadne TV na rynku w segmencie UHD LCD LED nie jest w stanie spełnić tych kryteriów. Telewizor został wyposażony w złącze eARC.
System Tizen 5.5
Tizen jest uważany za jeden z najlepszych systemów operacyjnych wykorzystywanych w telewizorach. Patrząc z perspektywy czasu, odnoszę wrażenie, że jeszcze trzy lata temu działał on nieco szybciej, ale to subiektywne odczucie. Jedno jest pewne – w tej chwili Tizen oferuje więcej niż jeszcze kilka lat wcześniej. Na pokładzie Q90T mamy dostępne Apple TV, ponadto odbiornik jest kompatybilny z AirPlay2.
Telewizor QLED 65″ Q90T / foto. wł.
Do dyspozycji mamy kilka aplikacji platform VOD. Youtube bez problemów odtwarza materiały UHD z HDR w 60 klatkach. Identycznie wygląda sytuacja z Netflix – filmy 4K HDR śmigają bez zastrzeżeń (Q90T został wyróżniony przez serwis w 2020 r. rekomendacją – „Telewizor polecany przez Netflix”). Mamy również dostęp do innych platformy VOD, np. ChiliTV, Ipla, HBO Go, Player, Prime Video, choć w przypadku QLED Samsung mnogość dostępnych appek to tzw. „oczywista oczywistość”, jak mawia klasyk. Jest również Spotify i Apple Music.
Postanowiłem tym razem m.in. sprawdzić telewizor z platformą Rakuten TV, która staje się w naszym kraju coraz bardziej popularna. W serwisie można znaleźć zarówno filmy w rozdzielczości HD, UHD z HDR, ale też UHD HDR+. Aplikacja działała płynnie, bez jakichkolwiek zastrzeżeń. Jakość oferowanego obrazu jest satysfakcjonująca.
Funkcja „Konserwacja urządzenia” to zbliżone rozwiązanie do tego, jakie można spotkać w telefonach Samsung – zwiększa m.in wydajność i pojemność systemu, zamyka nieużywane aplikacje. Warto przypomnieć, że w 2019r. analogiczną opcją był Menedżer urządzeń TV. W tym roku z poziomu aplikacji możemy wykonać diagnostykę sprzętu (test wideo, test obrazu, test dźwięku, itp.) oraz zarządzać pamięcią masową. Jedna kwestia daje do myślenia – dlaczego po wykonaniu czynności związanych z konserwacją urządzenia, system sygnalizuje komunikat „Dobra”?. W przypadku poprawnego i pełnego mechanizmu powinien pojawić się komunikat „bardzo dobra” lub „poprawna”.
Telewizor QLED 65″ Q90T / foto. wł.
Nowością w tegorocznej serii QLED, w tym także w Q90T, jest tzw. ściana muzyczna. Smartfon za pomocą bluetooth łączy się z TV i przenosi odtwarzaną muzykę na ekran, na którym pojawiają się wizualizacje. Wygląda to bardzo ciekawie, choć brakuje indywidualnych ustawień dotyczących rodzaju (kształt, kolory) wyświetlanego efektu.
Plusem w Q90T jest powrót producenta do opcji „wyłącz obraz”. W przypadku uruchomienia np. radia internetowego lub playlisty z YouTube, użytkownik ma możliwość wyłączenia wizji, a pozostawienia jedynie włączonej fonii.
Do telewizora został podłączony, za pomocą złącza USB 2.0 zewnętrzny dysk, zawierający łącznie 280 GB multimediów. Q90T poprawnie wczytał, a następnie w estetycznej formie wyświetlił i skatalogował foldery/pliki. Czas, w jakim trwały te procesy był na dobrym poziomie. Dużym plusem są miniatury w plikach wideo, ułatwiające szybką identyfikację materiałów. Co ważne, wszystkie moje filmy były odtwarzane przez system operacyjny bez problemu, niezależnie od rodzaju kontenera multimedialnego oraz posiadanych kodeków.
Interesująco wygląda Multi View, za pomocą którego użytkownik może podzielić ekran odbiornika na dwie części lub ulokować małe okno w jednym z czterech miejsc na ekranie. W praktyce użytkownik może np. oglądać telewizję, korzystać z konsoli, a obok obserwować sklonowany ekran swojego telefonu. W tym celu należy posiadać zainstalowaną w smartfonie aplikację Smart Things, włączony bluetooth, a następnie dotknąć lekko obudowy TV telefonem, aby urządzenia mogły się sparować. Na poniższym foto widać kilka funkcji tego ciekawego rozwiązania. Postanowiłem sprawdzić Multi View podczas oglądania programu informacyjnego, a obok w oknie dialogowym był wyświetlany mój timeline z konta Twitter.
Tryb Multi View na Q90T / foto. wł.
Największym minusem Q90T jest brak rozpoznawania języka polskiego. System Tizen korzysta z asystenta Bixby, a ten na chwilę obecną nie oferuje obsługi naszego języka.
Pilot i Przewodnik programowy
Dostarczenie oraz prezentację informacji w TV Guide oceniam na wysokim poziomie. Na duży plus zasługuje podgląd obecnie oglądanego kanału w prawym górnym rogu podczas uruchomienia przewodnika programowego. Nawigacja odbywa się w dość szybkim tempie. Z pozycji TV Guide mamy opcję nagrywania programów na zewnętrzny nośnik (np. pendrive), podłączony do złącza USB 2.0 (brak w całej serii QLED z 2020 r. USB 3.0).
Przewodnik programowy na Q90T / foto. wł.
Pilot mały, poręczny, choć wykonany z czarnego tworzywa. Przypomnę, jak zawsze przy okazji recenzji QLED, podstawowe dostępne skróty: jednorazowe przytrzymanie przycisku „channel” góra i dół uruchamia skrócone menu programowe; naciśnięcie pionowe przycisku „channel” sprawia, że na ekranie pojawia się TV Guide. Pionowe naciśnięcie przycisku „poziom głośności” powoduje, że TV ustawia się w tryb mute (brak dźwięku). Jednym słowem pilot bardzo minimalistyczny, ale przede wszystkim bardzo funkcjonalny. Jest jedna rzecz, która budzi moje zastrzeżenie. Podczas nawigacji niestety słychać plastikowy odgłos przy przyciskaniu niektórych klawiszy.
Pilot Samusng Q90T / foto. wł.
Ambient Plus – autorskie rozwiązanie Samsung
Q90T dysponuje Ambient Plus, będącym autorskim rozwiązaniem Samsung. Jego podstawowym celem jest funkcja dekoracyjno-informacyjna. Możemy na ekranie TV wyświetlić np.: tło analogiczne do koloru ściany, na której znajduje się urządzenie, pokaz zdjęć, bieżące informacje, pogodę, zegar, dekory. Uważam, że tryb Ambient Plus sprawdzi się zwłaszcza u konsumentów, którzy docenią nie tylko walory funkcjonalne urządzenia, ale i potraktują telewizor, jako element przestrzeni, wystroju wnętrza, nadający pomieszczeniu nowoczesny charakter.
Q90T dysponuje Ambient Plus / foto. wł.
Podsumowanie
Q90T bez wątpienia jest telewizorem godnym polecenia. Model 55” w kilka dni po premierze jest oferowany w kwocie 7 499 zł, 65” – 8 999 zł, a 75” – 12 999 zł. Mając na uwadze, że ceny w przeciągu kilku miesięcy na pewno ulegną korekcie, recenzowany egzemplarz stanie się jeszcze bardziej atrakcyjnym produktem dla potencjalnych nabywców. Najmocniejsze strony Q90T to: szeroka paleta barw, jasność, ewidentny HDR, sprawnie i szybko działający system, powłoka ultra szeroki kąt oraz bardzo dobra czerń (system FALD), jak na odbiornik z segmentu LCD LED.
Wielu zapewne stwierdzi, że jednym z minusów jest brak kompatybilności z Dolby Vision – tak, dla maniaków, estetów obrazu i dużych fanów kinematografii będzie to istotny element. W przypadku konsumentów, którzy pragną mieć w domu TV z porządnym efektem HDR myślę, że Q90T będzie w zupełności spełniał ich oczekiwania. Dla mnie największym minusem całej serii QLED od lat jest brak obsługi języka polskiego. Miejmy nadzieję, że Samsung w końcu wdroży w Bixby nasz rodzimy język, bo chyba do pełni szczęścia z eksploatacji testowanego urządzenia zabrakło mi właśnie tylko tej jednej rzeczy.