Sharp PS-919 najprościej określić można chyba mianem kompaktowego, bezprzewodowego głośnika imprezowego. Waży 2,7 kg, przez co daleko mu do popularnych, ultraporęcznych rozwiązań, ale nie takie jest jego przeznaczenie. Sharp PS-919 bardziej przypomina solidną kolumnę w rozmiarze mini.
Sprzęt dotarł do mnie w ładnym pudełku, na zawartość którego oprócz głośnika składała się jeszcze ładowarka sieciowa z dwoma różnymi wtykami. Rzecz jasna nie zabrakło europejskiego.
Sharp PS-919 sprzedawany jest w dwóch wersjach kolorystycznych – białej i czarnej. Rzut oka na zdjęcia pozwoli Wam powziąć wiedzę na temat tego, która trafiła w moje ręce. Sprzęt wykonano niemal w całości z twardego, solidnego tworzywa o ciekawej fakturze. Widać, że Sharp chciał postawić nie na filigranowość i elegancję, a raczej utylitarność. Urządzenie jest dobrze spasowane, schludnie wykonane i sprawia dobre wrażenie.
Wymiary konstrukcji to 23 x 22 centymetry. W pudełku nie znalazł się żaden pokrowiec. Przenoszenie głośnika ułatwia zintegrowany, wygodny uchwyt. Co interesujące, sprzęt da się umieścić na statywie, bowiem Sharp przewidział ulokowanie w dolnej części obudowy stosownego gwintu.
Nie każdemu do gustu przypadnie strona wizualna głośnika. Nie zdziwię się, jeśli części osób jego design wyda się dość „jarmarczny”. Trudno jednak spodziewać się, aby producent miał postawić na drewno w miejsce plastiku, skoro sprzęt ma być używany w plenerze, nawet w trakcie deszczu (do czego dodatkowo zachęca klasa wodoodporności IPX5). Regulowane podświetlenie da się wyłączyć, ale przypuszczam, że na imprezie pożądaną będzie jego aktywacja. Na obudowie znajduje się dedykowany przycisk do zmiany koloru iluminacji.
W Sharp PS-919 wykorzystano łącznie trzy przetworniki – pełnozakresowe o mocy 18 W (dwa) oraz niskotonowy 36 W (jeden). Zamaskowano je całkiem gustowną, metalową siatką. Metal jest sztywny, nie ugina się pod naciskiem i dobrze wpisuje w zamysł stworzenia sprzętu odpornego na uszkodzenia mechaniczne.
Sharp PS-919 może odtwarzać dźwięk z kilku różnych źródeł. Na obudowie umieszczono złącze USB, złącze AUX, a do komunikacji bezprzewodowej wykorzystano moduł Bluetooth 5.0. Co ciekawe, dwa głośniki Sharp PS-919 są w stanie działać razem w trybie True Wireless Stereo, dzięki czemu jeszcze skuteczniej będą mogły nagłaśniać wcale nie tak małą domówkę. Co równie interesujące, Sharp PS-919 pełni przy okazji funkcję powerbanka o skromnej mocy ładowania 5 W.
Górny panel głośnika to miejsce zarezerwowane dla panelu sterowania. Umieszczono na nim sześć pokrytych gumą przycisków fizycznych o dwukrotnie większej liczbie funkcji oraz szereg LED-ów, prezentujących kilka informacji. Za pomocą przycisków da się przełączać pomiędzy źródłami dźwięku, aktywować tryb True Wireless Stereo, sterować odtwarzaniem, głośnością, zmieniać podświetlenie frontu oraz boków urządzenia, a także aktywować tryb dźwięku 3D lub wzmocnienie basowe. Tego ostatniego robić raczej nie polecam, bo brzmienie sporo traci na swej szczegółowości.
Pasmo przenoszenia urządzenia to 70 – 12 000 Hz. Producent podaje, że całkowita moc wyjściowa wynosi 130 W, ale sprzęt nie gra, co oczywiste, z tak dużą mocą. Nie znaczy to, że gra cicho, oj nie.
Parowanie głośnika jest tak proste, jak naciśnięcie przycisku zasilania. Smartfon i laptop bez problemu wykryły jego obecność i ochoczo połączyły się z urządzeniem. Sharp PS-919, podobnie jak testowany przeze mnie rok temu PS-929, zaskoczył mnie jakością dźwięku. Spodziewałem się, że ten będzie donośny, ale nie przewidywałem, że sprzęt zagra tak czysto. Nie jest to głośnik szalenie mocno stawiający na szczegółowość, ale i do niej niespecjalnie mogłem się doczepić. Gabaryty i zastosowanie trzech przetworników robią swoje i produkt naprawdę sprawdzi się w roli „nagłaśniacza” niemałej potańcówki. Mocno zaakcentowany jest bas, ale pozostała część pasma wcale nie jest przezeń zdominowana. Fajnie działa tryb 3D, który poprawia nieco przestrzeń, separując lepiej dźwięki poszczególnych instrumentów. Sprawdzi się zwłaszcza przy muzyce gitarowej, nieco spokojniejszej i bardziej klimatycznej.
W trybie bezprzewodowym mocy głośnikowi dostarczają cztery akumulatory o pojemności 2600 mAh każdy. W teorii mają zapewniać urządzeniu 14 godzin pracy. W praktyce, gdy głośnik gra bliżej maksimum skali głośności, będzie to wynik nieco mniejszy. Gdy z kolei nie chcemy, aby o trwającej imprezie dowiedzieli się także sąsiedzi, osiągnąć da się rezultat odrobinę lepszy. Ładowanie akumulatorów do pełna zajmuje niecałe 4 godziny.
Podsumowanie
Sharp PS-919 kosztuje 499 złotych i biorąc pod uwagę jego brzmienie i możliwości w zakresie skuteczności nagłośnieniowej, jest to kwota zupełnie uczciwa i niewygórowana. Urządzenie jest dobrze, solidnie wykonane i niestraszny mu deszcz, co pozwala zabrać go na wakacyjne ognisko bez obawy o ewentualne uszkodzenia. Trzy przetworniki grają donośnie, czysto i całkiem szczegółowo. Po włączeniu trybu 3D Sharp PS-919 sprawdza się jako uniwersalny głośnik do spokojniejszej muzyki w domu. Wbudowane akumulatory gwarantują bardzo długi czas pracy, co jest nie do przecenienia w przenośnym sprzęcie. Ba, Sharp PS-919 może pełnić rolę powerbanka, ratując uczestnika imprezy ładowaniem ze skromną mocą 5 W.
Głośnik w pełni zasłużył na nasze redakcyjne wyróżnienie.
Mocne strony:
+ dobre, donośne brzmienie
+ konstrukcja odporna na deszcz
+ atrakcyjne, „imprezowe” podświetlenie
+ wysoka jakość wykonania
+ Bluetooth, AUX, USB…
+ może pełnić funkcję powerbanka
Słabe strony:
– masa i gabaryty