Niejednej osobie, nie tylko alergikom, zależy na tym, aby mieć w domu do czynienia z możliwie jak najmniejszą ilością kurzu i roztoczy. Aby kurzu i roztoczy było jak najmniej, można nie tylko wietrzyć, regularnie prać pościel czy wycierać płaskie powierzchnie, ale też regularnie odkurzać. Na rynku można już nawet spotkać odkurzacze dedykowane usuwaniu roztoczy.
Materiał reklamowy – urządzenie Smarock S10 Pro zostało przekazane redakcji w formie prezentu. Promowana marka: Smarock. Producent nie miał wpływu na treść publikacji.
Tak się składa, że jeden z takich odkurzaczy trafił niedawno w moje ręce. Mowa o odkurzaczu Smarock S10 Pro, który 5 stycznia bieżącego roku miał swoją premierę. Oto moja opinia na jego temat.
Urządzenie możecie kupić w sklepie Geekbuying.pl, gdzie od 5 do 19 stycznia 2023 roku trwa promocja – produkt przeceniono z 569 zł na 469 zł.
Specyfikacja
Smarock S10 Pro to niewielki odkurzacz zaprojektowany z myślą o usuwaniu roztoczy, który jest wyposażony w silnik o mocy 500 W i dysponuje siłą ssania na poziomie 13 kPa. Dysponuje on też pojemnikiem z dwiema komorami – jedną do filtracji i drugą do magazynowania kurzu, inteligentnym czujnikiem roztoczy kurzu, a także lapą LED UV-C.
Omawiany odkurzacz to też metalowa szczotka obrotowa, możliwość suszenia materacy oraz ultradźwiękowa sterylizacja roztoczy.
Smarock S10 Pro – specyfikacja:
- Napięcie znamionowe: 220 V – 240 V
- Moc znamionowa: 500 W
- Silnik: Podwójny
- Moc ssąca: 13 kPa
- Pojemność zbiornika na kurz: 0,5 l
- Długość kabla zasilającego: 5 m
- Temperatura gorącego nawiewu: 55 °C
- Głośność pracy: ≤ 76 dB
- Czujnik roztoczy kurzu: Tak
- Usuwanie roztoczy i bakterii: ≥ 99,9%
- Funkcje: Klepanie, Sterylizacja, Ultradźwięki, Suszenie
- Masa: 2,05 kg
- Wymiary: 325 x 273 x 190 mm
- Zawartość zestawu: 1x odkurzacz do roztoczy, 1x szczotka czyszcząca, 2x gąbka filtrująca, 2x gąbka wlotu powietrza, 1x podręcznik użytkownika
Pierwsze wrażenia
Odkurzacz Smarock S10 Pro dotarł do mnie w kartonowym pudełku, w którym oprócz zabezpieczonego styropianem odkurzacza znalazłam 2 wymienne gąbki filtrujące, 2 wymienne gąbki wlotu powietrza oraz instrukcję obsługi. Instrukcja została napisana niestety tylko w języku angielskim.
Urządzenie charakteryzuje się niezłą jakością wykonania. Wszystkie jego elementy są ze sobą dobrze spasowane, nic nie trzeszczy. Szkoda, że jest to odkurzacz przewodowy, ale przynajmniej jego przewód jest długi (ma 5 metrów długości) i gruby – ze względu na ten drugi parametr sprawia wrażenie odpornego na uszkodzenia.
Wymiary odkurzacza to 325 x 273 x 190 mm, zaś jego masa wynosi 2,05 kilograma. Sprzęt nie jest zatem przesadnie ciężki, ale najlepiej zadbać o to, by podczas odkurzania nie podnosić go co chwilę, tylko używać, nieustannie dociskając do materaca/tapicerki – w przeciwnym razie ręka zaczyna odczuwać dyskomfort.
Smarock S10 Pro w akcji
Smarock S10 Pro to odkurzacz, któremu skuteczności w usuwaniu kurzu nie można zaprzeczyć. Bardzo dobrze ściąga on wszelakie drobiny i kocią sierść z materacy, pościeli i kanap. Różnicę przed i po widać gołym okiem. Dysponuje on siłą ssania na poziomie 13,5 kPa, czyli mniejszą niż wiele pionowych bezprzewodowych odkurzaczy, jednakże należy pamiętać, że jego szczotka znajduje się tuż przy silniku, a nie metr dalej.
Urządzenie, jak deklaruje producent, ma nie tylko pochłaniać kurz i roztocza, ale też te roztocza sterylizować i zabijać. To z pomocą lampy UV-C, fal ultradźwiękowych, a także gorącego nawiewu (o temperaturze do 55 °C). Nie dysponuję narzędziami, które pozwoliłyby mi skuteczność tych rozwiązań zweryfikować. Podejrzewam jednak, że działają one raczej powierzchownie i nie rozprawiają się z roztoczami znajdującymi się głęboko w materacu. Warto tu wspomnieć o kwestiach bezpieczeństwa – lampa UV automatycznie wyłącza się po uniesieniu odkurzacza w celu ochrony oczu.
Co istotne, Smarock S10 Pro posiada specjalny czujnik, z pomocą którego odkurzacz oblicza, jak dużo kurzu i roztoczy znajduje się w otoczeniu. Informacje o tym wyświetla na swoim wyświetlaczu – procentowo, a także z pomocą specjalnej diody. Gdy dioda świeci na czerwono, na odkurzanej powierzchni wciąż jest dużo kurzu i roztoczy, a gdy świeci na zielono – jest już czysta. Dodatkowe cztery białe diody mówią, jakie funkcje odkurzacza są aktywne – klepanie szczotką obrotową, sterylizacja światłem UV i ultradźwiękami oraz suszenie materaca gorącem.
Gorący nawiew Smarock S10 Pro rzecz jasna nie pozwoli nam wysuszyć materaca do cna przesiąkniętego cieczą. Umożliwia on jedynie przyspieszenie suszenia powierzchownej wilgoci i delikatnych zachlapań.
Producent informuje, że Smarock S10 Pro generuje hałas do 76 dB. Jest więc dość głośny, przez co przy długich sesjach odkurzania z czasem zaczyna dawać się uszom we znaki i po prostu męczyć.
Szczotka obrotowa urządzenia jest stosunkowo szeroka, a więc z jej pomocą można odkurzyć duży materac bardzo szybko. Nie dostaniemy się jednak z jej pomocą do zakamarków, na przykład szczelin między poduszkami sofy. Tymczasem, do klasycznego odkurzacza pionowego można podłączyć odpowiednią końcówkę, która by to umożliwiła. Na szczęście szczotka obrotowa nie niszczy kanap, materacy czy pościeli. Nie wpływa jednak pozytywnie na wygląd wełnianych koców i delikatnie wyciąga włókna na ich powierzchnię.
Smarock S10 Pro posiada pojemnik na zanieczyszczenia podzielony na dwie komory – pierwszą stricte na kurz i drugą z filtrem. Dzięki temu filtr się nie zapycha, a odkurzacz nie przegrzewa. Komora na kurz jest wystarczająco duża, by odkurzyć co najmniej łóżko wraz z całą pościelą i kanapę, zanim się zapełni. Wyciąganie z odkurzacza pojemnika na kurz jest bardzo proste – wystarczy nacisnąć przycisk znajdujący się pod przyciskiem zasilania.
Aby opróżnić pojemnik, należy najpierw zdjąć jego pokrywę z pomocą przycisku umieszczonego z boku. Zanim jednak obrócimy pojemnik do górny nogami, by usunąć jego zawartość, najpierw musimy wyjąć filtr z jego komory – w innym wypadku wpadnie on do kosza. Zarówno pojemnik, jak i filtr możemy umyć jednak potem pod bieżącą wodą – po uprzednim wyjęciu gąbki z filtra. Trzeba powiedzieć, że zabrakło tu wielowarstwowego filtra HEPA, co sprawia, że wydalane przed odkurzacz powietrze nie jest idealnie czyste.
Znacznie trudniejszym zadaniem jest wyjęcie z odkurzacza obrotowej szczotki i ponowne umieszczenie jej w nim – na przykład na potrzeby umycia. Trzeba bowiem odkręcić najpierw trzy plastikowe śruby, potem zdjąć szczotkę z paska napędowego, a po umyciu ponownie ją na ten pasek nałożyć. Na szczęście, jako że szczotka jest metalowa i posiada jedynie gumowe paski zamiast jakichkolwiek włókien, nie będziemy jej musieli wyciągać często. Wszelakie naciągnięte na nią włosy usuniemy zaś bez jej wyjmowania.
Podsumowanie
Smarock S10 Pro to niewątpliwie ciekawe urządzenie, które bardzo dobrze radzi sobie z odkurzaniem materacy, pościeli i tapicerki. Jest to też odkurzacz prosty w obsłudze. Z jego możliwości w szczególności będą zadowoleni alergicy.
Przy tym wszystkim należy jednak pamiętać, że Smarock S10 Pro posłuży nam tylko do odkurzania materacy, pościeli i tapicerki. No, może też do odkurzania dywanów. Nie odkurzymy już jednak z jego pomocą podłóg, małych szczelin czy półek, tak jak z pomocą bezprzewodowego odkurzacza pionowego.
Smarock S10 Pro nie jest też sprzętem bez wad. Przede wszystkim pracuje dość głośno, a jego przewód potrafi przeszkadzać w odkurzaniu, plącząc się pod nogami lub w pościeli.
Urządzenie możecie kupić w sklepie Geekbuying.pl, gdzie od 5 do 19 stycznia 2023 roku trwa promocja – produkt przeceniono z 569 zł na 469 zł.
Mocne strony:
+ wysoka skuteczność w usuwaniu kurzu
+ czytelny wyświetlacz i wskaźnik ilości roztoczyui
+ bezpieczna lampa UV z czujnikiem zbliżeniowym
+ wiele rozwiązań zastosowanych przeciwko roztoczom
+ łatwość obsługi
+ długi przewód
+ wymienne filtry i gąbki oraz czyścik w zestawie
+ możliwość suszenia materacy (choć w ograniczonym stopniu)
Słabe strony:
– tylko do odkurzania materacy, pościeli i tapicerki
– nie nadaje się do odkurzania zakamarków