Z nieukrywaną ciekawością przyjąłem propozycję testu niedrogiego, bo kosztującego niecałe 300 złotych soundbaru firmy Avermedia. Pozytywna ocena wystawiona zestawowi dla streamera AVerMedia Live Streamer 311 przez Anię dawała nadzieję na to, że będę miał do czynienia ze sprzętem co najmniej niezłym. Ostatnim soundbarem „dla graczy” jaki testowałem był Razer Leviathan, który okazał się sprzętem na tyle wszechstronnym, że skończył on nie przed komputerem, a pod telewizorem. Czy AVerMedia Sonicblast GS331 jest równie uniwersalny?
Cena AVerMedia Sonicblast GS331 wynosi ok. 299 złotych. Sprzęt pozycjonowany jest jako „zbudowany do gier”. Nie należy się tym jednak przesadnie sugerować, bowiem już dołączony w zestawie pilot bezprzewodowy zdradza, że firma AVermedia pomyślała także o trybach przeznaczonych do filmów i słuchania muzyki. Soundbar można więc śmiało traktować jako całkiem elegancki i nowoczesny substytut dla głośników komputerowych.
W soundbarze o szerokości ok. 62 centymetrów umieszczono cztery pełnozakresowe 2-calowe głośniki oraz łącznie dwa głośniki pasywne pracujące w systemie 2.0. Producent chwali się mocą zestawu na poziomie 40 W. Nie zagłębiając się w szczegóły: nie spodziewajcie się „uderzenia” na poziomie lampowych wzmacniaczy gitarowych o tej mocy. Producenci lubią definiować moc na swój sposób i podana tu moc na poziomie 40 W wcale nie oznacza, że głośnik nagłośni wesele.
Urządzenie wyposażono w satysfakcjonująco rozbudowany zestaw złącz. Mamy tu więc popularne złącze optyczne, AUX (jack 3.5 mm), a także złącze RCA zwane potocznie złączem czincz i port USB. W zestawie oprócz głośnika, zasilacza sieciowego i pilota znajdziecie niezbędne okablowanie, z wyłączeniem kabla optycznego. W tym miejscu uwaga: kabel podłączony zasilacza jest nieco zbyt krótki. Soundbar jest w stanie komunikować się z urządzeniami wyjściowymi nie tylko przewodowo, ale także za pośrednictwem technologii Bluetooth 4.0. To właśnie za jej pośrednictwem z soundbarem można połączyć głośnik nisktonowy AVermedia GS335, poprawiając dodatkowo brzmienie zestawu.
Jakość wykonania ważącego ok. 2,1 kg urządzenia jest przyzwoita. Sprzęt prezentuje się dobrze, choć zastosowane plastiki nie są najwyższej jakości. Na prawej stronie obudowy umieszczono przyciski pozwalające sterować podstawowymi funkcjami soundbara – zmieniać wejście, aktywować tryb parowania, czy też włączać i wyłączać soundbar. Postawiony pod monitorem na gumowych stopach gadżet wygląda dobrze i front nie zdradza wcale, że mamy do czynienia z soundbarem z niskiej półki cenowej. Ba, design może się podobać.
Sparowanie soundbaru z laptopem lub smartfonem jest proste i sprowadza się do przytrzymania przycisku parowania i wyszukania głośnika z poziomu urządzenia wyjściowego. Gotowe. Chcąc uzyskać połączenie przewodowe – cóż – wystarczy podłączyć odpowiedni przewód.
Wrażenia z odsłuchu materiałów odtwarzanych na AVerMedia Sonicblast GS331 są pozytywne biorąc pod uwagę klasę cenową urządzenia. Uprzedzam, że nie jest to godny konkurent głośników komputerowych, które w podobnej cenie oferują o wiele mocniejsze i bardziej donośne brzmienie. W kategorii soundbarów nie ma się jednak do czego przyczepić. Słychać, że w grach podbite są tony wysokie, a głośniki starają akcentować basy, które jednak brzmią płasko. Donośność zestawu jest odpowiednia bo wirtualnej rozgrywki, ale przyznam, że do odtwarzania muzyki przydałoby się trochę więcej „mięcha”. O ile w grach przestrzeń zachowana jest nieźle, to już przy utworach komponowanych na wielu różnych instrumentach scena muzyczna lubiła nieco zbyt mocno zlewać się w całość. Na plus zaliczyć należy czyste brzmienie soundbara także w pobliżu maksimum skali głośności, co docenią osoby oglądające filmy, także w większym gronie znajomych. Sprzęt nie wpada w drgania, które psułyby wrażenia odsłuchowe.
Podsumowanie
Soundbar AVerMedia Sonicblast GS331 wypada nieźle jako sprzęt do nagłaśniania gier komputerowych i filmów odtwarzanych na komputerze oraz poprawnie jako sprzęt odtwarzający muzykę. Osoby szukające taniego soundbaru w tych pieniądzach nie będą raczej wymagać wiele więcej i powinny być usatysfakcjonowane.
Przyznaję, że zawiedziony byłem moim eksperymentem polegającym na podłączeniu go do średniopółkowego telewizora Philips PUS8303 – wbudowane głośniki wcale mocno mu nie ustępowały. Jeśli szukacie „belki” pod telewizor, to uprzedzam: nie tędy droga. Sprzęt zagra zapewne lepiej od głośników w wielu najtańszych telewizorach, ale różnica nie będzie piorunująca bez dodatkowego subwoofera.
Czy w cenie ok. 300 złotych można kupić głośniki grające lepiej od AVerMedia Sonicblast GS331? Tak, ale nie jestem pewien czy znajdziecie lepiej grający soundbar.
Mocne strony:
+ niezła jakość dźwięku w grach i filmach
+ bez problemu wypełnia całe pomieszczenie dźwiękiem (np. na domówce)
+ czyste brzmienie
+ poprawna donośność
+ atrakcyjna cena
Słabe strony:
– raczej nie nadaje się do telewizora
– płytki bas
– w tej cenie można kupić „mocniejsze” głośniki