SteelSeries Apex 9 TKL – recenzja. Kompaktowa optyczna klawiatura dla graczy

Anna BorzęckaSkomentuj
SteelSeries Apex 9 TKL – recenzja. Kompaktowa optyczna klawiatura dla graczy

Wybór klawiatur dla graczy jest obecnie ogromny. Miłośnicy elektronicznej rozrywki mają już do wyboru nie tylko klawiatury membranowe i mechaniczne, ale też te z przełącznikami optycznymi, i to w różnych rozmiarach. Ale czy po klawiatury z przełącznikami optycznymi warto sięgać?

Do naszej redakcji trafiła niedawno jedna z klawiatur optycznych dostępna w ofercie SteelSeries – SteelSeries Apex 9 TKL, pomniejszona o blok klawiszy numerycznych. Sprawdziłam więc, co ta klawiatura ma do zaoferowania.

Specyfikacja

SteelSeries Apex 9 TKL to dedykowana graczom przewodowa klawiatura wyposażona w optyczne przełączniki OptiPoint, które maja zapewniać 2-punktową aktywację i czas reakcji na poziomie zaledwie 0,2 ms. Są to ponadto przełączniki z funkcją hotswap, czyli w pełni wymienialne.

Apex 9 TKL posiada również podświetlenie RGB, odłączany przewód w oplocie, a także regulowane antypoślizgowe stopki. Cechuje się obsługą makr, obecnością wbudowanej pamięci na 5 profili niestandardowych oraz żywotnością klawiszy na poziomie 100 milionów kliknięć.

Ile SteelSeries Apex 9 TKL kosztuje w Polsce? Cena widniejąca na stronie producenta wynosi 749 złotych, natomiast w polskich sklepach i sieciach detalicznych tę klawiaturę można kupić o wiele taniej, w cenie od 498 złotych

SteelSeries Apex 9 TKL – specyfikacja:

Typ klawiatury:Optyczna, TKL
Przeznaczenie:Dla graczy
Typ przełączników:Optyczne, liniowe (SteelSeries Linear OptiPoint Optical), wymienne
Siła nacisku:35 g
Punkt aktywacji:1,0-1,5 mm
Łączność:Odłączany przewód USB-C do USB-A
Podświetlenie:Tak, RGB
Podpórka pod nadgarstek:Nie
Klawisze multimedialne/funkcyjne:Tak
Klawisze numeryczne:Nie
Wbudowana pamięć:Tak, na 5 profili niestandardowych
Dodatkowe informacje:Regulowane stopki antypoślizgowe, kabel w oplocie, obsługa makr, wielofunkcyjne pokrętło
Żywotność klawiszy:100 milionów naciśnięć klawiszy
Wymiary:355 mm x 128 mm x 42 mm
Masa:635 g
Kompatybilne urządzenia i systemy:Windows, Xbox, PlayStation, macOS
Zawartość zestawu:Klawiatura, przewód USB-C do USB-A, przewodnik z informacjami o produkcie, ściągacz do klawiszy
Gwarancja:2 lata

Zawartość opakowania

Klawiatura SteelSeries Apex 9 TKL dotarła do mnie w zestawie z odłączanym przewodem USB-C do USB-A w oplocie, a także przewodnikiem z informacjami o produkcie i plastikowym ściągaczem do klawiszy. Gdybyście jednak zakupili tę klawiaturę, i nie moglibyście tego ściągacza znaleźć, to wiedzcie, że nie leży on luzem w pudełku, a jest przymocowany do spodu urządzenia i przykryty silikonową nakładką.

Układ, budowa i klawisze funkcyjne

Jako że SteelSeries Apex 9 TKL to klawiatura typu TKL, to jest bardziej kompaktowa niż większość klawiatur i zajmuje dość mało miejsca na biurku. Jej szerokość to bowiem 355 mm. Brakuje jej jednak nie tylko klawiszy bloku numerycznego, ale też klawiszy PrintScreen, ScrollLock i Pause/Break. O dziwo producent nie umieścił na klawiaturze żadnego przycisku funkcyjnego, który zastępowałby PrintScreen, a więc jesteśmy zmuszeni przypisać taką funkcję innemu klawiszowi, albo korzystać ze skrótu klawiszowego Windows + Shift + S.

Ogólnie rzecz biorąc przycisków funkcyjnych jest tu bardzo mało. Rolę przycisków do zmiany głośności i wyciszania pełni rolka umieszczona w prawym górnym rogu, która pracuje bardzo przyjemnie. Są też przyciski do zmiany jasności podświetlenia, przycisk do przełączania się między zapisanymi profilami oraz przycisk do zapisywania makr, ale to tyle. Pod rolką głośności znalazł się płaski, podświetlany na biało przycisk multimedialny, który pełni różną funkcję w zależności od liczby wciśnięć. Na przykład, pojedyncze wciśnięcie powoduje zatrzymanie odtwarzania, a podwójne przełączenie się na następny utwór. Dla mnie korzystanie z niego jest mniej wygodne niż z klasycznych przycisków funkcyjnych w innych klawiaturach.

Na szczęście SteelSeries Apex 9 TKL dysponuje układem ANSI. Po lewej stronie ma zatem długi Shift, a po prawej stronie poziomy Enter. Jak już też mogliście zauważyć, jej klawisze są osadzone na kompletnie płaskiej, matowej płycie mocującej. Nie przykryto jej w żadnej sposób obudową, albowiem mamy tu do czynienia z designem „floating-key”. To moim zdaniem jest zaletą w kontekście konserwacji i czyszczenia klawiatury. Szkoda tylko, że producent pozostawił między płytą mocującą a bokami obudowy ogromne szpary, w których łatwo gromadzi się brud. Oczywiście, dla niektórych klawiatury „flating-key” mogą wyglądać nieelegancko. Ja uważam jednak, że prezentują się lepiej niż klasyczne klawiatury.

Zastosowane materiały

Choć sama płyta mocująca klawiatury została wykonana z aluminium, to już spód i boki urządzenia otoczono obudową wykonaną z tworzywa sztucznego. Ta niestety potrafi trzeszczeć, gdy tylko przesuwamy klawiaturę na biurku. Od spodu klawiatury znalazło się aż sześć antypoślizgowych gumek. Umieszczono tam również parę stopek, które pozwalają na trzystopniową regulację kąta nachylenia urządzenia.

Nakładki na klawisze klawiatury SteelSeries Apex 9 TKL również wykonano z tworzywa sztucznego, a dokładniej mówiąc z tworzywa PBT. Dzięki temu, że ich powierzchnia jest delikatnie matowa, to palce nie ślizgają się po niej. Ponadto długie klawisze nie chyboczą się na wszystkie strony, ponieważ są osadzone nie tylko na przełącznikach, ale też stabilizatorach. Aha, warto jeszcze dodać, że wewnętrzna część nakładek na klawisze, zawierająca ich mocowania, wygląda bardzo solidnie. Raczej nie trzeba się martwić o to, że te mocowania zaczną się po dłuższym okresie użytkowania łamać. Jeśli tak jak ja mieliście w przeszłości do czynienia z klawiaturą SteelSeries Apex M800, to możecie być w tej kwestii wyczuleni.

Oznaczenia i podświetlenie

Większość oznaczeń klawiszy jest w nie wtłoczona, z kilkoma wyjątkami, a mowa o oznaczeniach klawiszy funkcyjnych. Oznaczenia klawiszy służących do zmiany jasności podświetlenia, rejestrowania makr i zmiany profili zostały nadrukowane, a więc po dłuższym użytkowaniu mogą się wytrzeć. Te oznaczenia nie są też podświetlane przez podświetlenie RGB.

Oznaczenia pozostałych znaków przepuszczają podświetlenie RGB, natomiast chciałoby się, aby to podświetlenie mogłoby być jeszcze o stopień czy dwa jaśniejsze. Zwłaszcza gdy patrzymy na klawiaturę pod ostrym kątem, wydaje się ono przytłumione. Z kolei na pochwałę zasługuje jeszcze czcionka oznaczeń. Jej czytelność stoi na wysokim poziomie.

Przełączniki

Przełączniki zastosowane w klawiaturze SteelSeries Apex 9 TKL to przełączniki optyczne OptiPoint. Z tego co można wyczytać w sieci, to po prostu niestandardowe przełączniki przygotowane dla SteelSeries przez firmę Gateron – niestandardowe, bo cechujące się żywotnością zwiększoną do 100 milionów kliknięć i dwoma punktami aktywacji – 1,5 i 1 mm, między którymi możemy się przełączać.

Co ważne, przełączniki w tej klawiaturze mają liniową charakterystykę. One same nie wydają więc w zasadzie żadnych odgłosów, a siła wymagana do ich aktywacji jest stała i nieduża. Odgłosy wydawane przez SteelSeries Apex 9 TKL to to tylko odgłosy wydawane przez nakładki klawiszy uderzające o aluminiową płytę mocującą. Są one stosunkowo głośne (przez floating-key design) i klekoczące, przez co nie każdemu będą odpowiadać, ale ja nie jestem ich przeciwniczką. 

Oczywiście, przełączniki liniowe mają swoje wady i zalety. Z jednej strony są cichsze niż przełączniki klikające. Z drugiej łatwiej w ich przypadku o literówki. Ja jednak, mimo że na co dzień pracuję tekstem, preferuję właśnie przełączniki liniowe ze względu na niewielką siłę wymaganą do aktywacji klawiszy.

Producent chwali się, że przełączniki OptiPoint oferują zaledwie 0,2 sekundowy czas reakcji systemu na aktywację przełącznika. Oczywiście w praktyce nie sposób tego odczuć. Mogę natomiast potwierdzić, że jej klawisze są bardzo responsywne i szybkie.

Jak już wspomniałam, SteelSeries Apex 9 TKL jest klawiaturą z funkcja hot swapu, a więc pozwala na łatwą wymianę przełączników, o ile dysponujemy do tego odpowiednim narzędziem. Takiego narzędzia w zestawie nie otrzymujemy. Na to jednak narzekać trudno, zwłaszcza że kwestia możliwości wymiany przełączników jest ważna przede wszystkim dla entuzjastów majsterkowania przy klawiaturach. Przeciętny gracz nie będzie zawracał nią sobie głowy.

Aplikacja SteeelSeries GG

Klawiatura SteelSeries Apex 9 TKL współpracuje na komputerach z systemem Windows i macOS z aplikacją SteelSeries GG. Niestety trudno tę aplikację lubić. To dlatego, że tylko jej niewielka sekcja, czyli sekcja Engine służy do zmiany ustawień klawiatury i jej podświetlenia. Strona główna tej aplikacji to jedna wielka reklama innych urządzeń SteelSeries, a pozostałe zakładki to dodatkowe narzędzia, które powinny być odrębnymi aplikacjami. Gdy pobieram aplikację do zarządzania sprzętem, to chcę, by służyła przede wszystkim do zarządzania sprzętem.

Jeśli chodzi o te sekcje aplikacji SteelSeries GG, które pozwalają na modyfikację ustawień klawiatury, to ich obsługa nie jest zbyt intuicyjna. Przydałoby się, aby przy pierwszej konfiguracji program przeprowadzał użytkownika przez jakichś samouczek.

A co tak w ogóle możemy w aplikacji SteelSeries GG zrobić? Na przykład stworzyć nowe makra, zmienić funkcje przypisane do poszczególnych klawiszy i spersonalizować podświetlenie klawiatury. Co jednak ważne, program nie pozwala zmienić funkcji rolki co zmiany głośności i towarzyszącego jej przycisku.

Opcji personalizacji podświetlenia jest tu dość sporo. Do wyboru mamy bowiem wiele presetów i efektów. Jeden z nich pozwala sprawić, by podświetlenie klawiatury było odzwierciedleniem tego, co wyświetla się na ekranie monitora. Co więcej, każdy z efektów i presetów możemy zastosować nie tylko do całej klawiatury, ale też tylko do tych klawiszy, które wybraliśmy.

Wrażenia z użytkowania

Z klawiatury SteelSeries Apex 9 TKL korzystałam przez około dwa tygodnie i mogę powiedzieć, że w ogólnym rozrachunku jest to klawiatura bardzo komfortowa. Jako że wcześniej korzystałam z klawiatury mechanicznej z przełącznikami klikającymi, musiałam się do niej chwilę przyzwyczaić, ale już po około dniu użytkowania literówki popełniałam na niej bardzo rzadko, a bezwzrokowo zaczęłam na niej pisać w zasadzie od razu.

Choć różnica między punktem aktywacji na poziomie 1,5 i 1 mm jest minimalna, mnie korzystało się z niej znacznie lepiej przy punkcie aktywacji na poziomie 1,5 mm, czyli w trybie pisania. Właśnie taki punkt aktywacji preferowałam zarówno podczas pracy z tekstem, jak i podczas grania w gry wideo.

Naprawdę szkoda, że SteelSeries Apex 9 TKL nie posiada w zestawie podpórki pod nadgarstki. Jako że podstawa klawiatury jest wysoka i klawisze są osadzone na przełącznikach także wysoko, podczas używania tego urządzenia zgięcie w nadgarstkach jest dość duże.

Podsumowanie

Czy SteelSeries Apex 9 TKL to dobra klawiatura? Co do tej kwestii wątpliwości nie mam – jak najbardziej. W końcu ma szybkie optyczne przełączniki, odłączany przewód w oplocie, podświetlenie RGB, które możemy w dużym stopniu skonfigurować, a przede wszystkim jest kompaktowa. Ponadto oznaczenia na jej klawiszach są czytelne, a powierzchnia tych klawiszy jest chropowata, dzięki czemu palce się z niej nie ześlizgują.

Chociaż SteelSeries Apex 9 TKL ma dużo zalet, to dla mnie nie jest klawiaturą idealną. Przede wszystkim brakuje mi w niej wielu klawiszy funkcyjnych, na czele z klawiszem do wykonywania zrzutów ekranu. Funkcję części tych klawiszy przejął przycisk multimedialny, ale korzystanie z niego nie jest zbyt wygodne. W tej klawiaturze nie odpowiada mi tez niska jasność podświetlenia, no i nie należy zapominać o tym, że współpracująca z nią aplikacja SteelSeries GG zawiera zdecydowanie więcej funkcji niż powinna – tak, w tej kwestii można przesadzić.

Trzeba przyznać, że nawet 498 złotych za klawiaturę brzmi jak duża kwota. Problem w tym, że klawiatur z przełącznikami optycznymi nie jest na rynku dużo, a tym bardziej takich klawiatur w formacie TKL. Inne urządzenia z tej kategorii są w większości… jeszcze droższe, a więc w świetle tego na obecną cenę SteelSeries Apex 9 TKL nie można narzekać.

Mocne strony:

  • Szybkie liniowe przełączniki
  • Wysoka jakość wykonania
  • Schludny design
  • Duże możliwości personalizacji podświetlenia
  • Możliwość wymiany przełączników
  • Ściągacz nakładek klawiszy w zestawie
  • Odłączany kabel w oplocie
  • Wygodna rolka do regulacji głośności
  • Chropowate nakładki klawiszy
  • Kompaktowy rozmiar

Słabe strony:

  • Brak klawisza PrintScreen
  • Nieco zbyt niska jasność podświetlenia
  • Brak podpórki pod nadgarstek w zestawie
  • Aplikacja SteelSeries GG przepełniona dodatkami

Udostępnij

Anna BorzęckaSwoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w 2015 roku. Na co dzień pisze o nowościach ze świata technologii i nauki, ale jest również autorką felietonów i recenzji. Chętnie testuje możliwości zarówno oprogramowania, jak i sprzętu – od smartfonów, przez laptopy, peryferia komputerowe i urządzenia audio, aż po małe AGD. Jej największymi pasjami są kulinaria oraz gry wideo. Sporą część wolnego czasu spędza w World of Warcraft, a także przyrządzając potrawy z przeróżnych zakątków świata.