Test bezprzewodowej klawiatury Logitech K800. Król biura jest tylko jeden

Wojciech OnyśkówSkomentuj
Test bezprzewodowej klawiatury Logitech K800. Król biura jest tylko jeden
{reklama-artykul}
Wśród peryferii zaprojektowanych z myślą o pracy w biurze praktycznie żaden producent nie ma takiego doświadczenia jak Logitech. Myszki czy klawiatury tej firmy, choć nie najtańsze, świetnie nadają się do długotrwałej pracy. Taka też jest K800 – klawiatura, która swoją premierę miała niemal dekadę temu. Dziś zachwyca tak samo, jak kiedyś.

Odpowiednio przemyślana, dobrze zaprojektowana

Logitech K800 wygląda jak większość biurowych klawiatur przeznaczonych do wklepywania niezliczonej ilości literek. Płaska, smukła, o przyjemnym, ciemnym designie. To, co wyróżnia ją wśród tłumu, to inteligentne podświetlenie.

Rozwiązanie charakterystyczne dla gamingowych sprzętów świetnie się tu spisuje. Podświetlenie jest subtelne i rzeczywiście pomaga w namierzeniu odpowiedniego klawisza. Oczywiście nie mamy możliwości wyboru koloru – klawiatura świeci wyłącznie na biało, ale pod żadnym pozorem nie jest to wada.

Logitech K800 klawiatura 2

Możliwa jest natomiast zmiana natężenia światła. A dlaczego nazwałem to podświetlenie inteligentnym? Bo świeci się wyłącznie wtedy, gdy nasze ręce znajdują się blisko urządzenia, choć funkcję tę można zmodyfikować. Wystarczy zbliżyć je na pewną odległość, a światło automatycznie się włącza. Działa to naprawdę sprawnie i pozwala oszczędzać baterię, gdy klawiatura jest w stanie spoczynku.

Nie mogę się też przyczepić do samego kształtu klawiatury. Jest smukła, a klawisze odpowiednio płaskie, choć nieco zaokrąglone na rogach. Świetnie się je naciska, a pisanie sprawia nie lada frajdę. W przeciwieństwie do klawiatur mechanicznych czy membranówek o wyższym skoku, klawisze są bardzo ciche. Wydają z siebie wyłącznie subtelny klik, który może się podobać.

Logitech K800 klawiatura 4

Wszystko to sprawia, że z klawiatury korzysta się bardzo przyjemnie. Nie trzeba się zbyt mocno do niej przyzwyczajać, gdyż zachowana została odpowiednia ergonomia.

No dobrze, nie wszystko w Logitech K800 jest idealne. Przede wszystkim dziwi mnie skrócenie lewego shifta i umieszczenie tam zdublowanego klawisza „”, który znajduje się również przy enterze. Być może to ukłon w stronę programistów, ale mi takie rozwiązanie nieco przeszkadzało.

Logitech K800 klawiatura 8

Większa mogłaby też być podpórka na nadgarstki. Co prawda wystaje ona dość sporo poza obręb klawiszy, ale wciąż jest zbyt krótka, by wygodnie położyć na niej ręce i pisać.

Producent zadbał również o wysuwane nóżki umożliwiające ustawienie klawiatury pod odpowiednim kątem. Spełniają one swoją funkcję i nie ślizgają się po podłożu, ale mocniejsze przesunięcie sprzętu do przodu może sprawić, że podpórki się schowają, co psuje nieco ergonomię. To jednak wyłącznie drobna niedogodność.

Logitech K800 klawiatura 3
Logitech K800 klawiatura 6

Multimedia, świetna łączność i niezła bateria

Klawiatura do pracy w biurze nie może być przepełniona bajerami. Musi być wytrzymała, oferować podstawowe funkcje i to w zasadzie tyle. I tak właśnie w przypadku Logitecha K800 jest. Górny rząd klawiszy może służyć także do aktywowania poszczególnych funkcji. Domyślnie jest to np. strona główna przeglądarki, wyszukiwarka systemowa, klient pocztowy czy szybkie przełączanie się pomiędzy aplikacjami. Do tego funkcje związane z podglądem stanu baterii, zmiana natężenia podświetlenia i obowiązkowe klawisze multimedialne do sterowania odtwarzaczem. Klasyka gatunku.

Logitech K800

Na szczęście przynajmniej część tych przycisków możemy zmodyfikować według własnych preferencji. A tu już oprogramowanie Logitecha pozwala na nieco więcej. Dzięki temu możemy zaprogramować poszczególne klawisze pod czynności, które wykonujemy najczęściej.

Złego słowa nie można również powiedzieć o łączności za pomocą odbiornika Unifying. Działa on od razu po podłączeniu do komputera i może służyć nie tylko do parowania klawiatury, ale również innych urządzeń bezprzewodowych od Logitecha. Za to plus, bo oszczędzamy cenne sloty USB.

Logitech K800

Z łącznością nie ma żadnego problemu. Klawiatura szybko reaguje na wciśnięcie klawiszy. Podczas dość długiego użytkowania nie zauważyłem żadnych nieprawidłowości. Ba, choć sprzęt nie jest przeznaczony do grania, także i przy takim zastosowaniu dawał radę. Czas reakcji jest zadowalający, żeby nawet coś postrzelać w sieci, ale oczywiście należy mieć na uwadze, że klawisze mają inny punkt aktywacji, niż typowy gamingowy mechanik.

Chwilę należy się również zatrzymać przy baterii. Ta z powodzeniem wystarcza na tydzień pracy nawet po kilkanaście godzin dziennie. Dość powiedzieć, że po otrzymaniu komunikatu o niskim stanie baterii, mogłem jeszcze wklepywać tekst przez kilkanaście godzin. Ładowanie trwa 3-4 godziny, ale w tym czasie można nadal na klawiaturze pracować, więc po prostu przez chwilę mamy wersję przewodową.

Logitech K800 klawiatura 7

Świetna, ale droga

Logitech K800 króluje na rynku biurowych klawiatur już od wielu lat, zbierając przy tym świetne opinie samych użytkowników. Niestety mimo swojego wieku sprzęt wciąż jest wyceniony bardzo wysoko. Oficjalna cena tej klawiatury przekracza 500 złotych! Za taką sumę można już kupić naprawdę dobrego mechanika, który nie tylko posłuży nam do pracy, ale sprawdzi się także w grach.

To praktycznie jedyna poważna wada tego urządzenia. Gdyby cena byłaby o połowę niższa, można by K800 polecać w ciemno. Za 500 złotych jest to natomiast sprzęt dla osób poszukujących odpowiedniej wygody i ergonomii pracy.

Plusy:
– świetna jakość wykonania
– niezła bateria
– przyjemny dźwięk klawiszy
– bardzo wygodna podczas pracy
– subtelne i pomocne podświetlenie

Minusy:
– bardzo wysoka cena

Udostępnij

Wojciech OnyśkówRedaktor w serwisie instalki.pl piszący o nowych technologiach i grach.