Huawei P8 | Specyfikacja |
---|---|
Procesor | 8-rdzeniowy, Hisilicon Kirin 930, 64bit, 2.0GHz |
Pamięć RAM | 3 GB |
Pamięć masowa | 16 GB |
Karta pamięci | microSD do 128 GB |
Wyświetlacz | 5.2″ |
Rozdzielczość wyświetlacza | 1080p (1920 x 1080), 424ppi |
Aparat fotograficzny | Główny: 13 Mpx, z optyczną stabilizacją obrazu Z przodu: 8 MP |
System operacyjny | Android 5.0.2 (Lollipop) + EMUI 3.1 |
Transmisja danych | TDD LTE/FDD LTE/UMTS/GSM |
Łączność | Wi-Fi 2.4GHz b/g/n zgodność z Wi-Fi Direct, Bluetooth 4.1+LE, NFC GPS/A-GPS/Glonass/BDS |
Złącza | Micro-USB, audio 3,5 mm |
Typ karty SIM | nanoSIM |
Wymiary | 144.9mm x 72.1mm x 6.4mm |
Waga | 144 g |
Bateria | 2680 mAh |
Wygląd i pierwsze wrażenia
Mówiąc o początkowym kontakcie ze smartfonem trzeba wspomnieć o fantastycznym zapakowaniu słuchawki. Huawei zaprezentował zupełnie nowy styl zabezpieczania urządzenia na czas transportu. W sumie, w tym przypadku można nazwać to małą sztuką. Klient decydujący się na Huawei P8 już po odebraniu urządzenia może poczuć się bardzo wyjątkowo. Otrzymuje produkt luksusowy, który swoim pudełkiem dosadnie to akcentuje. Co prawda, jest to mało znaczący element, niezaliczający się do oceny smartfona, ale aura związana z P8 może bardzo dobrze działać na konsumenta. To się ceni!
Po wypakowaniu telefonu z luksusowego pudełka możemy również stwierdzić, że to coś więcej niż tylko urządzenie mobilne. Wzornictwo P8 bardzo mocno nawiązuje do linii Xperia od Sony czy sprzętu firmy z Cupertino. Połączenie iPhone’a 6 z Sony Xperia Z3 to pomysł bardzo ryzykowny. Po pierwsze, oryginalność smartfona może być mocno podważana, a po drugie, bazowanie na cudzych rozwiązaniach nie ma prawa prowadzić firmy do rozwoju. W przypadku tegorocznego flagowca może być zupełnie inaczej. Huawei zmieszał oba wzornictwa w tak smaczny i elegancki sposób, że ciężko cokolwiek zarzucić producentowi. Słuchawka jest wyjątkowo ładna, szczotkowany metal mieni się w kąpieli promieni słonecznych i w konsekwencji można być zadowolonym z designu. Oczywiście, wygląd jest kwestią sporną, ale podejrzewam, że znaczna część osób opowie się za fizjonomią tego telefonu.
Obudowa
Producent postawił na jednoczęściowy korpus smartfona. Z tego względu użytkownik nie ma fizycznego dostępu do baterii, a slot na karty Nano SIM i MicroSD znalazły się na krawędzi urządzenia. Wiele osób bardzo ceni sobie możliwość wymiany akumulatora, dlatego użytkując P8, mogą być nieco rozczarowani. Jeden odlew metalu powoduje, że stabilizacja i spasowanie elementów stoi na najwyższym poziomie. Telefon można naciska, potrząsać, szarpać, a i tak nie usłyszymy trzasków. Ciekawym akcentem tylnej pokrywy jest oddzielony pasek z aparatem o rozdzielczości 13-megapikseli. Czarne pasmo jest pokryte szkłem Gorilla Glass 3, a sam aparat nie wystaje poza linię urządzenia. Jest to bardzo ważna nowina, bo nie zarysujemy oka obiektywu.
Na prawej krawędzi oprócz wcześniej wspomnianych slotów, umieszczono przyciski regulacji głośności. Cechuje je bardzo dobre osadzenie w obudowie, przez co nie kołyszą się na boki, dając wrażenie solidnego wykonania, którego nie można zresztą im odmówić. Odpowiednia wypukłość powinna przypaść do gustu wszystkim użytkownikom. Podobnie jest z włącznikiem. Niektórzy mogą powiedzieć, że jest on trochę za mały. Wizualnie mogę to potwierdzić, ale już po kilku dniach obcowania z tym produktem, dochodzi się do wniosku, że pierwsze odczucie było mylące.
Lewa strona to pusta przestrzeń, zupełnie niezagospodarowana. Na górnej krawędzi, Huawei zastosował złącze Jack 3.5 mm oraz mikrofon redukcyjny, a na przeciwnym obrzeżu, port Micro USB oraz mikrofon wraz z głośnikiem multimedialnym. Ostatnie dwa elementy stylizowane są na iPhonowe rozwiązania. Czy to dobry pomysł? Oceńcie sami.
Pod względem wielkości, P8 można wręcz pokochać. Telefon nie jest ani za duży, ani za mały. Z dłonią komponuje się idealnie, na co wpływają zaoblone krawędzie boczne. Ergonomia i komfort pracy należy oceniać bardzo wysoko. Grubość 6.4 mm przy wadze 144 gramów to kapitalna synteza.
Wyświetlacz – rozsądne Full HD
Ekran Huawei P8 jest bardzo przemyślany. Producent zdecydował się na rozsądną rozdzielczość Full HD. Nie ma sensu pakować w matrycę o przekątnej 5.2 cala większego zagęszczenia pikseli, bo powyżej 424 PPI, które oferuje testowany model i tak większość użytkowników nie zauważy różnicy. Przy zastosowanej rozdzielczości, obraz cały czas jest niezwykle ostry – nie widać poszarpanych krawędzi, czcionki są bardzo wyraźne. Dochodzi do tego istotny aspekt oddania kolorów. Matryca wykonana została w technologii LCD IPS-NEO. Kolory dostarczane przez ten ekran można zaliczyć do czołowych na rynku. Naturalność barw, jak i nasycenie plasują to urządzenie bardzo wysoko. Głębię czerni można nawet przyrównywać do ekranów Super AMOLED’owych, ale ze względu na nieskończony kontrast w AMOLED’ach, P8 zawsze z nimi przegra. Na plus testowanego modelu wpływa biel, która nie wpada w odcienie błękitu.
Jak ekran zachowa się, gdy wyjdziemy na dwór? Można rzec, że ambiwalentnie. Z jednej strony nie można się czepiać poziomu luminacji, lecz z drugiej, minimalna wartość jest na tyle wysoka, aby dosyć mocno męczyć nasze oczy podczas pracy w ciemnościach lub słabym oświetleniu. Również w bardzo ostrym słońcu korzystanie z P8 może być utrudnione, szczególnie przy zastosowaniu ciemnego motywu.
Kąty widzenia za to prezentują się rewelacyjnie. Podczas obracania telefonu w rękach, nie dostrzeżemy spadku jakości wyświetlanego obrazu, w każdej płaszczyźnie jest ona nienaganna.
Jeżeli w terenie będziemy nieostrożnie posługiwać się smartfonem i zdarzy się, że telefon spadnie na ziemię, to możemy liczyć na szkło pokrywające ekran – Gorilla Glass 3. Fakt faktem, zbić je nie jest trudno, ale przy upadkach z mniejszych wysokości i przed zagrożeniami dnia powszedniego (czytaj: klucze z telefonem w tej samej kieszeni) szklana powłoka powinna nas ochronić.
Wydajność i bateria
Huawei ma to do siebie, że w swoje topowe modele wciska dosyć zagadkowy procesor. Mowa o Hisilicon Kirin 930. Jednostka charakteryzuje się 64-bitową architekturą oraz taktowaniem 2.0 GHz. Na papierze wygląda to bardzo dobrze, problem może wystąpić dopiero po pewnym czasie. Testowałem dłużej model P7 i przez pierwsze dwa miesiące, urządzenie działało bez żadnego zastrzeżenia. Z dnia na dzień pojawiły się ogromne lagi, spowolnienia, widać było, że procesor nie daje już rady. Podchodzę do testowanego egzemplarza z podobnymi podejrzeniami. Mam nadzieję, że producent wyeliminował wady z poprzedniej generacji, bo w innym przypadku Huawei P8 czeka podobna historia co LG G3.
Na całe szczęście, jest duża szansa na ominięcie takiej sytuacji – mowa o 3 GB pamięci RAM, które powinny wspomóc działanie smartfona przy wielu otwartych procesach w tle. Na pliki użytkownika przewidziano 16 GB.
Ogniwo o pojemności 2680 mAh podczas testów wytrzymywało w porywach do 1.5 dnia na jednym cyklu ładowania. Telefon wtedy nie był podłączony do sieci 4G, więc osoby wymagające od smartfona ciągłego kontaktu z internetem, będą musiały podpinać swoje urządzenie do gniazdka już koło godziny 21:00 (przy intensywnym użytkowaniu). Wynik bardzo przeciętny i popularny wśród tegorocznych flagowców.
Oprogramowanie
Nakładka systemowa od Huawei’a zawsze była dosyć specyficzna. Również nowa wersja Emotion UI 3.1 nie pozbyła się licznych, niestandardowych rozwiązań. Po pierwsze, w systemie nie występuje spis aplikacji. Wszystkie ikony i skróty wraz z widgetami gromadzone są na ekranach głównych. Może to wprowadzać pewne zamieszanie i zakłopotanie szczególnie wśród użytkowników Androida. Pierwsze dni z takim wyglądem systemu nie są łatwe, ale z czasem użytkownik przyzwyczaja się do tego.
Producent wyposażył ten model w Android 5.0 Lolipop. System jest dobrze zoptymalizowany, co widać już podczas pierwszego uruchomienia. Szybkość testowanego modelu nie pozostawia nic do życzenia. Okna aplikacji ładują się bez zbędnego czasu oczekiwania, przechodzenie między programami jest bardzo płynne, a podczas bardziej wymagających procesów nie dostrzeżemy klatkowań czy spadku wydajności. Nie wiadomo jednak, jak P8 będzie zachowywał się po kilku miesiącach. Jego poprzedni – Ascend P7, miał po dłuższym czasie użytkowania gigantyczne problemy ze stabilnością. Mam nadzieję, że w przypadku najnowszego dziecka Huawei’a taka sytuacja już nie wystąpi. Wpływać może na to fakt odciążenia telefonu, który nie jest przeładowany zbędnymi aplikacjami, aczkolwiek gry, które na starcie są zainstalowane na tym smartfonie nadają się jedynie do usunięcia.
Menu podręczne | Ustawienia zdjęć |
Animacja przełączania ekranów | Skróty |
Ustawienia | Powiadomienia |
Aparat fotograficzny
Tak jak wcześniej wspominałem, do naszej dyspozycji jest obiektyw o rozdzielczości 13-megapikseli. Pierwsze, co musicie o nim wiedzieć – nie jest to topowy aparat na rynku. LG G4 i Samsung Galaxy S6 biją go na głowę, to, co oferują oba modele to coś więcej niż smartfonowa fotografia. Pozostając przy mobilnym pstrykaniu zdjęć, to P8 należy gorąco pochwalić. Nie spodziewałem się przed testami, że Huawei tak poszaleje w tym aspekcie. Zdjęcia robione za pomocą tego modelu można ocenić bardzo wysoko. Oprócz takiej sobie szczegółowości, reszta parametrów jest świetna. Niezwykle spodobała mi się plastyka obrazu, przy niezłym oświetleniu można uzyskać czarujące efekty. Nie jest już tak słodko, jeżeli ktoś ma większe ambicje niż tryb automatyczny. Nie znajdziemy w tym modelu bardziej zaawansowanych opcji fotograficznych. Na zmianie ekspozycji, ISO i balansie bieli należy skończyć przygodę z półprofesjonalnym zapisywaniem obrazu.
Testowany model umożliwia nagrywanie maksymalnie w rozdzielczości FullHD. Jest to poniekąd rozczarowanie, bo w konkurencyjnych urządzeniach są dostępne wyższe rozdzielczości, choćby QHD. Jakość nagrywanego wideo jest bardzo dobra, o ile filmujemy w jasny i słoneczny dzień. W pomieszczeniach i zaciemnionych miejscach jakość gwałtownie spada, a filmowanie w nocy jest niedorzeczne. Do takich zastosowań nie jest to najlepszy pomysł.
Poniżej możecie obejrzeć wideo nagrane za pomocą Huawei P8.
Fani selfie mogą sobie za to poszaleć. Za pomocą Huawei P8 można pstryknąć sobie rewelacyjne portretówki. Matryca o rozdzielczości 8-megapikseli gwarantuje bardzo dobrą szczegółowość, oddanie kolorów, a do tego kilka interesujących gadżetów. Fotki możemy wykonywać automatycznie po wykryciu uśmiechu. Nie trzeba nic przyciskać, niczego dotykać, nasz uśmiech wystarczy do wywołania migawki.
Bardzo ciekawą funkcją dodaną przy okazji prezentacji tegorocznego super smartfona jest tryb reżyserski. Jest to nic innego jak połączenie kilku telefonów w jedną sieć, na bazie której przekazywany jest obraz rejestrowany z kamer. Reżyser, czyli posiadacz Huawei P8, ma możliwość decydowania o obecnie przetwarzanym obrazie. Dzięki tej prostej funkcji można rejestrować filmy z kilku ujęć, tworząc przy tym świetne wideoklipy.
Muzyka
Mówiąc o jakości dźwięku, trzeba zachować zawsze pewien dystans. Każda osoba lubi odmienną charakterystykę i barwę, dlatego najlepiej smartfony klasyfikować pod kątem gatunków muzycznych, jakie możemy na nich słuchać. Huawei P8 na pewno nie jest urządzeniem stworzonym do mocnych brzmień. Basy są mocno stłumione, co szczególnie słychać na głośniku zewnętrznym. Wysokie dźwięki dużo ładniej brzmią, stąd sugerowałbym takie zastosowanie.
Program do obsługi muzyki jest zdecydowanie przekombinowany. Osoba mająca po raz pierwszy w dłoni smartfon Huawei’a można mocno się pogubić. Aplikacja jest nieintuicyjna, a ponadto, do naszej dyspozycji pozostawiono bardzo mało narzędzi korygujących dźwięk.
Podsumowanie
Gdyby Huawei P8 kosztował podobnie dużo, co jego konkurenci, nie miałby żadnych szans na sukces. Całe szczęście, Chińczycy nie chcą opróżnić naszych portfeli co do złotówki i przedstawili swój czołowy model w bardzo atrakcyjnej cenie. Sam telefon jest ładny, świetnie wykonany, posiada dobre multimedia, ale procesor i niektóre funkcje systemowe mocno obniżają jego ocenę.
Co może więc zadecydować o sukcesie testowanego modelu? Wiele nowości w porównaniu do poprzedniej generacji oraz świetny stosunek jakości do ceny. Huawei P8 możemy z pewnością polecić.
W momencie publikacji testu Huawei P8 można zakupić za mniej niż 2 000 zł (zobacz oferty w sklepach internetowych).
Zalety | Wady |
---|---|
Świetne wykonanie | Niepewny procesor |
Przemyślany ekran | Brak możliwości nagrywania w QHD |
Dobry aparat | Przeciętna muzyka |
Dual-SIM | |
Stosunek ceny do jakości |