Cloud Alpha S to udoskonalona wersja słuchawek dla graczy od HyperX, czyli popularnego Kingstona, ukrywającego się pod swoją gamingową marką. Miałem przyjemność spędzić z tym zestawem wystarczająco dużo czasu, by wyrobić sobie zdanie na jego temat. Czy to urządzenie godne polecenia dla zapalonych graczy?
Bogaty zestaw i niezła jakość wykonania
Test rozpoczynamy oczywiście od zawartości zestawu. Ten, trzeba przyznać, jest bogaty. Producent nie poskąpił dodatkowych elementów, takich jak alternatywne, wymienne nauszniki z tkaniny, materiałowy worek do przenoszenia słuchawek, odłączany mikrofon czy dodatkowy przewód z pilotem, umożliwiający podłączenie urządzenia do portu USB komputera.
Nie gorzej prezentuje się jakość wykonania słuchawek. Kabel zabezpieczony jest grubym i wytrzymałym oplotem, co gwarantuje jego długie i poprawne działanie bez żadnych uszkodzeń. Jest on przez to nieco zbyt sztywny, ale idzie się do tego przyzwyczaić.
Słuchawki, z wyjątkiem pałąka, wykonane są z wytrzymałego plastiku. HyperX nie eksperymentował z designem, przez co Cloud Alpha S wyglądają jak większość gamingowych słuchawek tego producenta.
Na plus należy zaliczyć kolorystykę. Ciemne elementy świetnie zgrywają się tu z niebieskimi wstawkami, które są widoczne między innymi na pałąku, muszlach, gdzie umieszczone zostało logo firmy czy gustownym obszyciu górnej części.
Pod względem wyglądu nie mam temu zestawowi nic do zarzucenia. Prezentuje się przyjemnie, ma gamingowy charakter, ale jednocześnie nie jest zbyt krzykliwy. Niektórzy narzekają, że kolor niebieski sugeruje kompatybilność z PlayStation 4, co może być mylące. Uważam jednak, że to zbyt duża nadinterpretacja i doszukiwanie się minusów na siłę.
Wiele nie można też zarzucić komfortowi użytkowania. Konstrukcja słuchawek została przez te wszystkie lata odpowiednio dopracowana, dzięki czemu z Cloud Alpha S korzysta się nad wyraz przyjemnie. Nic tu nie skrzypi ani nie uciska głowy. Słuchawki świetnie się też jej trzymają. Nawet kilkugodzinne sesje z ulubioną grą obędą się bez jakiegokolwiek dyskomfortu.
Konstrukcja charakteryzuje się kilkoma elementami, które warto wymienić. Przede wszystkim wygodne nauszniki obszyte skórą ekologiczną można wymienić na wersję materiałową, dołączoną do zestawu. Sam proces zmiany nie należy do najwygodniejszych, ale nie robimy tego zbyt często. Aluminiowy pałąk pokryty został miękkim materiałem i obszyty wspomnianą już ekoskórą. Jego wielkość reguluje się w klasyczny sposób, ściągając muszle w górę lub w dół.
Na każdej z nich widnieje ciekawy element dodatkowy. Za pomocą specjalnych suwaków można zmniejszyć lub zwiększyć basy – to ciekawe i rzadko spotykane rozwiązanie, które rzeczywiście ma wpływ na moc niskich tonów.
Chwilę warto też poświęcić przewodowi z pilotem. Dzięki złączu audio 3,5 mm słuchawki są kompatybilne z większością sprzętów. W takim przypadku kabel ma jednak wyłącznie metr długości (jeżeli jednak zależy nam na dłuższym, można go bezproblemowo wymienić na własny).
W zestawie znajdziemy też dwumetrowy przewód z pilotem, który daje nam możliwość podłączenia słuchawek do portu USB i skorzystania ze wszystkich funkcji zestawu. Z poziomu wygodnego pilota, który wyposażony został w klips (można go przyczepić do koszulki, by zawsze był w tym samym miejscu) można włączyć wirtualny dźwięk przestrzenny 7.1, wyregulować głośność, a także przełączyć się pomiędzy odgłosami gry a czatem (o tym szerzej za chwilę).
Jest też wyciszenie mikrofonu, który swoją drogą można odłączyć od słuchawek, jeżeli z niego nie korzystamy. Jego konstrukcja jest wystarczająco giętka, by dopasować kształt do własnych preferencji.
Intensywne wrażenia z rozgrywki
Muszle w Cloud Alpha S są na tyle duże, że mieszczą się w nich całe uszy. Możemy się zatem odciąć od otoczenia i zanurzyć w świecie ulubionych gier. Producent postawił tym razem na dwukomorowe przetworniki, które oddzielają tony średnie i wysokie od basów. Dzięki temu dźwięk miał być bardziej klarowny.
Czy tak rzeczywiście jest? Nie wiem, w jakim stopniu akurat ten zabieg przyczynił się do ogólnej jakości, ale dźwięk jest naprawdę przyjemny, szczególnie w grach, do których słuchawki zostały stworzone. Reprodukcja odgłosów wystrzałów i wybuchów jest naprawdę niezła. W tytułach wojennych można poczuć dodatkowe emocje dzięki furczącym niskim tonom. Warto zaznaczyć, że te nie są ekstremalnie intensywne. Zaliczyłbym je nie do potężnych, ale po prostu do przyjemnych.
Nieźle wypadają też tony średnie i wysokie. Nie miałem problemów, by wydzielić odgłosy kroków od innych efektów i szybko zlokalizować przeciwnika w strzelankach. HyperX Cloud Alpha S testowałem między innymi w Apex Legends i poczciwym już PUBG. W obu tytułach wrażenia były nad wyraz pozytywne. Nie miałem też problemów z lokalizacją przeciwników po odgłosach wystrzałów, co w grach tego typu jest niezwykle ważne.
Słuchawki dobrze wypadają też w innych produkcjach. Pograłem trochę w Assassin’s Creed Unity, gdzie zmiana podłoża, a co za tym idzie, inny odgłos kroków, był od razu wyczuwalny. Być może zabrzmi to dziwnie, ale rozkoszowałem się charakterystycznym dźwiękiem biegu po paryskich dachówkach. Odgłosy bitwy, w tym zamaszyste ciosy mieczem czy toporem, również były miodem dla mych uszu.
Co z odtwarzaniem muzyki?
HyperX Cloud Alpha S zostały stworzone z myślą o graniu, ale użytkownicy komputerów lubią też czasami obejrzeć film i posłuchać muzyki. Czy w tych scenariuszach testowane słuchawki również się sprawdzają?
W ogólnym rozrachunku tak, ale nie jest tu aż tak dobrze, jak w przypadku gier. Zestaw częstuje nas przede wszystkim przyjemnym basem, który jest jednak mocno centryczny i dość skupiony. Nieźle wypadają też soprany, które są mocno zauważalne i przyjemne dla ucha.
Największy problem mam jednak z tonami średnimi. Te nie należą do najgorszych, ale zdają się nieco przytłumione czy wręcz zaszumione, przez co dźwięk nie jest do końca klarowny, a co za tym idzie, satysfakcjonujący. Poszczególne instrumenty ze środka pola potrafią się nieco ze sobą zlewać.
Nie oznacza to oczywiście, że sprzęt ten nie nadaje się do słuchania muzyki. Owszem, sprawdza się nieźle, ale nie można oczekiwać najwyższej jakości. W tym przypadku mamy raczej do czynienia z dobrą, rzemieślniczą robotą, która z braku laku w zupełności wystarczy. Jeżeli jednak na słuchawkach zamierzamy przede wszystkim słuchać muzyki, rozejrzałbym się za innym zestawem, spoglądając poza segment gamingowy.
Znacznie przyjemniej wypada oglądanie filmów. Tutaj ewentualne ubytki słuchawek nie są zauważalne. Scena końcowej walki w Blaviken z Wiedźmina potrafi wywołać ciarki na plecach, a to powinno być wystarczającą rekomendacją dla tego zestawu. Dźwięki świszczącego w powietrzu oręża są bardzo satysfakcjonujące.
Dźwięk przestrzenny i inne dodatki
Podobnie jak w większości słuchawek gamingowych, włączany z pilota dźwięk przestrzenny jest co najwyżej przeciętny. Wynika to z faktu, iż cały zestaw nadaje w trybie stereo, a tryb 7.1 jest po prostu emulowany – i to dość ułomnie.
W większości przypadków tryb ten wyłącznie zubaża ogólny dźwięk, nie dając przy tym aż takiej przewagi w lokalizacji przeciwników, by z niego korzystać. Jest to szczególnie odczuwalne przy muzyce – nieopatrzne włączenie 7.1 owocuje znacznie gorszą jakością dźwięku, który brzmi, jakby wydobywał się z wody. Niekiedy ma też charakterystyczny, metaliczny wydźwięk.
Lokalizacja przeciwników w trybie stereo jest na tyle dobra, że wirtualizowanym dźwiękiem przestrzennym nie warto zawracać sobie głowy. W większości testowanych przeze mnie tytułów nie dawał większych korzyści.
Zdecydowanie ciekawiej wypada możliwość szybkiego przełączania się pomiędzy czatem głosowym a dźwiękami z gry. Domyślnie słyszymy i jedno, i drugie, ale z poziomu pilota możemy jednym kliknięciem przełączyć się wyłącznie na czat głosowy lub w drugą stronę – wyciąć głosy znajomych, by przez chwilę skupić się wyłącznie na grze. Działa to całkiem sprawnie, choć nie ukrywam, że korzystałem z tego rozwiązania dość rzadko.
Dobrze wypada też jakość mikrofonu. Moi rozmówcy nie mieli problemu, by zrozumieć to, co do nich mówiłem. Przechwytywany dźwięk jest czysty i pozbawiony większości szumów otoczenia, w tym przede wszystkim dźwięków komputerowych wentylatorów.
Solidny zestaw do gamingu
HyperX Cloud Alpha S to bardzo solidny zestaw dla graczy, który pokazuje swoje możliwości przede wszystkim podczas grania. Nieco słabiej wypada przy odtwarzaniu muzyki, ale wciąż jest to akceptowalny poziom dla większości użytkowników.
Na pochwałę zasługuje jakość wykonania, zawartość zestawu, solidny mikrofon i niezły dźwięk. Jeżeli miałbym wskazać jakieś wady, to będzie to przede wszystkim średnio przydatny tryb 7.1, który w większości przypadków robi więcej szkód niż pożytku.
Jeżeli wydanie około 550 złotych na słuchawki do grania mieści się w naszym budżecie, HyperX Cloud Alpha S będzie rozsądnym wyborem. Jeśli jednak zamiast gier bardziej zależy nam na słuchaniu muzyki, warto rozważyć inny zestaw.
Plusy:
– solidna jakość wykonania
– wygoda użytkowania
– pilot sterujący i funkcje z nim związane
– niezła jakość dźwięku w grach
– regulacja mocy basów
Minusy:
– przeciętny tryb 7.1
– zaszumione średnie tony przy słuchaniu muzyki