Test klawiatury dla graczy: Natec Genesis RX 55

Parametry techniczne

Lliczba klawiszy	114
Mechanizm klawiszy	Membrana
Klawisze multimedialne	Tak
Liczba klawiszy multimedialnych	10
Profil	Wysoki
Mysz w komplecie	Nie
Złącze	USB 2.0
Długość przewodu	200 cm
Komunikacja	Przewodowa
Obsługiwane systemy operacyjne	Win. 98 , Win. 2000 , Win. XP , Win. Vista , Win. 7
Długość	485 mm
Szerokość	162 mm
Wysokość	28,50 mm

Pierwsze odczucia

Natec Genesis RX55 to jedno z tego typu urządzeń, które jeszcze przed rozpakowaniem sprawia wrażenie efektownego. Zasługę stanowią nietypowe kształty, futurystyczny design oraz krwista czerwień światła, przebijającego się przez dostojną czerń klawiszy. Trzeba przyznać, że obraz uwieczniony na wierzchniej części kartonowego pudełka, w którym fabrycznie zamknięto testowany produkt, doskonale spełnia swoją rolę, gdyż mając je przed oczyma, chciałoby się jak najprędzej sięgnąć po zawartość.

Dając zatem upust instynktowi gracza, łasego na efekciarskie wizualnie zagrywki, z drżeniem rąk i dziecięcą „podjarką” rozpocząłem otwieranie kartonowego opakowania. Oprócz klawiatury, znalazłem w nim również instrukcję obsługi, dostępną w językach – polskim i angielskim oraz płytę ze sterownikami i aplikacją, umożliwiającą konfigurację klawiszy czy też tworzenie oraz edycję makr i profilów.

W przypadku gdyby pojawił się jakikolwiek problem z nośnikiem dołączonym do produktu i co za tym idzie, wystąpiła niemożność instalacji softu, na stronie producenta umieszczone zostały odpowiednie do pobrania pliki.

Widać zatem, że producenci zadbali o wsparcie dla nabywców swojego produktu, dając im w przypadku konieczności, możliwość skorzystania z internetowej bazy aplikacji.

Kluczowe cechy

Wróćmy jednak do meritum czyli samej klawiatury, która w pełnej krasie spoczęła na blacie mojego biurka. Rozpoczął się tym samym bezkompromisowy test. Trzeba przyznać, że stan wskaźnika zachwytu, wygenerowany jeszcze przed wyjęciem RX55 z opakowania nie zmniejszył się nawet o ułamek swego poziomu. Co więcej, znacząco podniósł się do góry.

Już na samym początku, urządzenie zwraca uwagę swoim kształtem. Odbiegając od klasycznych projektów, przypomina ono rozpostarte skrzydła. Oprawa klawiatury wykonana została z czarnego plastiku, pokrytego matową powłoką. Po obu stronach nad i pod klawiszami, umieszczone zostały czerwone elementy, wykonane z przezroczystego plastiku, które byłem pewien, że zaczną świecić gdy tylko zaczerpną nieco energii elektrycznej.

Nadzieje te okazały się jednak wyłącznie efektem błędnej sugestii, wywołanej obrazem urządzenia, umieszczonym na kartonie. Niestety zadanie które powierzono owym elementom ozdobnym, ogranicza się jedynie do sprawiania takiego właśnie wrażenia. Nie jestem projektantem sprzętu, ale wydaje mi się, że w ciemnościach, świetlista czerwień, jarząca się z tych właśnie miejsc, dodawałaby całkiem fajnego klimatu.

Skoro już mowa o podświetleniu, to funkcja ta została zastosowana w przypadku każdego z klawiszy podstawowych. Wystarczy podłączyć RX55 do komputera i już po chwili możemy cieszyć się pięknem tegoż efektu.

Oprócz standardowego zestawu klawiszy, omawiane tu urządzenie wyposażone zostało w dziesięć buttonów dodatkowych, (po pięć z każdej strony) z których siedem można dowolnie zaprogramować (I-VII). Przypisywane im funkcje to np. działania typowe dla myszki, obsługa multimediów czy też kombinacje dowolnych ciągów znaków. Niestety, klawisze te nie zostały podświetlone, przez co w dużych ciemnościach mogą pojawić się problemy z trafieniem w nie palcem.

Warto też wspomnieć o funkcjach trzech pozostałych buttonów dodatkowych. Pierwszy z nich (P) odpowiedzialny jest za przełączanie pomiędzy profilami zapisanymi w pamięci klawiatury. Drugi (B) kontroluje efekty podświetlenia, umożliwiając przełączanie pomiędzy dostępnymi trybami a całkowitym jego wygaszeniem.

Ostatni z klawiszy (M) służy do blokowania przycisku ze znaczkiem Windowsa, którego wciśnięcie w w trakcie rozgrywki, może być powodem niemiłych konsekwencji. Niby nic a jednak jako gracz mocno doceniam tak zastosowaną blokadę.

O tym czy klawisz Windows jest zablokowany, dowiadujemy się obserwując jeden z czterech wskaźników, zobrazowanych za pośrednictwem czerwonych diod, umieszczonych nad klawiaturą numeryczną. Trzy z nich to doskonale znane wszystkim CapsLock, ScrollLock i NumLock. W przypadku RX55, dochodzi nam również WinLock.

Na duże uznanie zasługuje też wykonanie kabla naszej klawiatury. Na całej swej długości, został on pokryty czerwono-czarnym oplotem, który nie dość, że genialnie sprawdza się jako element upiększający, to na dodatek pełni funkcję ochronną, zmniejszając ryzyko uszkodzenia przewodu.

Funkcjonalnym elementem zdaje się być również ferrytowy dławik, zamontowany na kablu w pobliżu wtyczki USB. Jego zadanie to tłumić zakłócenia podczas przesyłania sygnałów.

Od spodu RX55 wyposażono w dwie gumowe podkładki, skutecznie zapobiegające poślizgom na mało przyczepnych powierzchniach oraz ruchome nóżki, które po rozłożeniu unoszą ku nam roboczą płaszczyznę klawiatury.

Kwestie użytkowe i oprogramowanie

Skoro tematy dotyczące wyglądu oraz teorii względem funkcjonalności zostały zamknięte, przyszedł czas by sprawdzić, jak klawiatura firmy Natec sprawuje się w praktyce. Podłączenie urządzenia i instalacja oprogramowania sterującego to czysta formalność. Wykonanie tych czynności, nie powinno sprawić więc najmniejszego problemu nawet bardzo początkującym użytkownikom. 

Mając na uwadze, że Genesis RX55 to sprzęt stworzony z myślą o graczach, czym prędzej uruchamiać zacząłem kolejne gry, w których podczas zabawy testowałem produkt firmy Natec. Nie ważne jak bardzo chciałbym się czegoś czepić, to muszę powiedzieć, że za bardzo nie było czego.

Klawisze bowiem wykonane zostały solidnie, sprawiając wrażenie dobrze osadzonych na swoich miejscach przez co nie uświadczymy tu efektu kiwania się czy dźwięków grzechotania. Dzięki zastosowaniu wysokiej jakości membran, skok każdego z klawiszy jest łatwo wyczuwalny a wciskanie ich, nawet energiczne to czynność bardzo cicha.

Przydatnymi okazały się ponadto funkcje, dostępne dzięki aplikacji sterującej klawiaturą. Dzięki nim, mogłem dostosować sterowanie w rozmaitych grach do swoich indywidualnych potrzeb. Co ciekawe wbudowana pamięć umożliwiła mi skorzystanie z zapisanych ustawień nawet w przypadku gdy podłączyłem RX55 do innego komputera. Jednym słowem zapisując profil ustawień klawiszy, będzie on dostępny aż do chwili jego usunięcia.

Genesis RX55 genialnie sprawdza również w trakcie wszystkich innych czynności, wykonywanych za pośrednictwem komputera. Dzięki niej uświadczymy dużej wygody i funkcjonalności podczas pisania długich tekstów, surfowania po Internecie czy chociażby obsługi multimediów.

 

Wrażenia końcowe

Łatwy dostęp do programowalnych klawiszy oraz sporo funkcji do ujarzmienia to cechy urządzenia bezwarunkowo świadczące o jego użyteczności. Dokładając do tego jakość wykonania oraz walory estetyczne można by ulec wrażeniu, że mamy oto przed sobą produkt niezwykle drogi. Nic bardziej mylnego, bowiem w chwili gdy powstaje niniejszy tekst, cena Natec Genesis RX55 szacowana jest na 99 zł, co zdaje się być propozycją wielce atrakcyjną.