Huawei MateBook 16 globalnie występuje w dwóch konfiguracjach różniących się od siebie zastosowanym procesorem. Pierwszy z nich wyposażony jest w AMD Ryzen 5 5600H, a drugi oferuje AMD Ryzen 7 5800H. Pozostałe podzespoły pozostają niezmienione. Do mnie na testy trafił model z Ryzen 5, który w momencie premiery kosztował 5199 złotych. Jeśli interesuje Was wariant mocniejszy, a zatem z Ryzenem z serii 7, to na ten wyceniono go na 5699 zł.
Specyfikacja Huawei MateBook 16
- Wyświetlacz: IPS o przekątnej 16 cali, rozdzielczości 2520 x 1680 pikseli, odświeżanie 60Hz, jasność szczytowa 300 nitów, 100% pokrycia sRGB,
- Procesor: AMD Ryzen 5 5600H lub AMD Ryzen 7 7800H
- Grafika: integra AMD Radeon
- Pamięć RAM: 16 GB DDR4 (Dual Channel)
- Pojemność nośnika danych: SSD 512 GB NVMe PCIe
- System operacyjny: Microsoft Windows 11 Home
- Kamera: 720p HD, chowana
- Łączność: dwupasmowa karta Intel Wi-Fi 6 (2 x 2 MIMO) i Bluetooth 5.0
- Audio: dwa wbudowane głośniki, dwa mikrofony, combo mini-jack 3.5 mm
- Złącza: 2 x USB-C (obsługuje transfer danych, ładowanie oraz DisplayPort), 2 x USB 3.2 Gen 1, 1 x HDMI
- Zintegrowany czytnik linii papilarnych
- klawiatura wyspowa z podświetleniem, szklany touchpad
- Akumulator: 84 Wh, zasilacz USB-C 135W z kablem
- Waga: 1,99 kg
Wygląd i budowa | Dobrze znany i przemyślany projekt
Huawei nie eksperymentował z konstrukcją i projekt, jeśli chodzi o MateBooka 16, który po prostu wygląda jak każdy inny najnowszy MateBook – tylko większy. To niekoniecznie jest złe, gdyż cała seria laptopów MateBook wygląda po prostu bardzo elegancko, premium i stylistycznie nawiązuje poniekąd do urządzeń Apple MacBook Pro. Do tego dochodzi obudowa w kolorze Space Grey, który jest nieco ciemniejszy niż wiele szarości i dodaje nieco wyróżnienia czystym, minimalistycznym liniom laptopa.
Mając na uwadze fakt, że jest to laptop z wyświetlaczem o przekątnej szesnastu cali, obudowa nie jest tak duża i nieporęczna, jak mogłaby się wydawać, gdyż ma wymiary: 254,9 x 315 x 17,8 mm, przy wadze 1,99 kg. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal jest to spore urządzenie, które z pewnością nie należy do najwygodniejszych do przenoszenia. Warto zatem poważnie zastanowić się przed zakupem.
Obudowa w całości została wykonana ze szczotkowanego aluminium, a zatem jest ono obecne zarówno w pokrywie, jak i w podstawie, co zapewnia doskonałą ochronę wnętrza, gdy laptop znajduje się w torbie lub plecaku.
Pod względem użyteczności Huawei MateBook 16 jest bardzo wygodny podczas używania na kolanach lub na stole. Gumowe paski w spodniej części laptopa ułatwiają ustawienie go na płaskiej powierzchni. Laptop przyciąga odciski palców, ponieważ ma matowe wykończenie, aczkolwiek jestem w stanie to zaakceptować, gdyż model ten bardzo mi się podoba, a do tego jest solidnie wykonany.
Podoba mi się, że Huawei oferuje czytnik linii papilarnych zintegrowany z przyciskiem zasilania, który został oddzielony od sekcji klawiatury, dzięki czemu nie ma możliwości przypadkowego wciśnięcia. Jest błyskawicznie szybki i precyzyjny, dzięki czemu podczas okresu testowego nie było sytuacji, w której źle rozpoznałby zdefiniowany odcisk, a te nieautoryzowane odrzuca w mgnieniu oka. Nie jestem jednak do końca zadowolony z faktu, że kamera internetowa 720p jest nadal umieszczona pomiędzy klawiszami funkcyjnymi, gdyż nie zapewnia odpowiedniego kąta podczas przeprowadzania wideorozmów. Aby żaden z rozmówców nie musiał oglądać naszych nozdrzy, trzeba skorzystać z jakiejś podstawki lub podłożyć pod laptop książki, lub karton. Rozumiem jednak jakimi pobudkami kierował się producent.
Sporych rozmiarów maskownice dwóch głośników z wylotem ku górze umieszczone zostały na brzegach klawiatury. Oferują bardzo bogaty i zarazem donośny dźwięk. Co prawda nie ma mięsistego basu, ale ten obecny jest przyjemny dla ucha, gdyż jest stonowany. Mając na uwadze rozmiar laptopa, szkoda, że Huawei nie postawił jednak na system czterech głośników, jak ma to miejsce między innymi w Huawei MateBook 14s, czy też najnowszym Huawei MateBook E.
Jeśli chodzi o porty, otrzymujesz dwa porty USB-C, z których jeden pełni funkcję portu ładowania laptopa, dwa porty USB-A 3.2 Gen 1, standardowe gniazdo audio i port HDMI. To całkiem przyzwoity zestaw jak na smukły, nowoczesny laptop. Można argumentować, że gniazdo kart pamięci byłoby mile widzianym dodatkiem, ale nie jest to szczególnie potrzebne, ponieważ nie jest to urządzenie kierowane do kreatywnych twórców.
Osoby posiadające smartfon Huawei, z pewnością ucieszy fakt, że w płytce dotykowej umieszczono NFC (Near Field Communication) do korzystania z Huawei Share, Oprogramowanie umożliwia szybką synchronizację telefonu komórkowego z laptopem w celu przesyłania plików.
Skoro już o gładziku wspomniałem, to dodać jeszcze muszę, że jest ogromny i taki, jak lubię w laptopach tego proucneta – szklany i precyzyjny. Oferuje bardzo dobry ślizg, gdyż stawia nieduży opór pod palcem, a do tego jest przyjemny w dotyku. Dodać jeszcze muszę, że obsługuje multitouch, a przyciski funkcyjne zintegrowano w belce ukrytej w dolnej części touchpada.
Zastosowana klawiatura (3-atopniowe podświetlenie na biało) jest natomiast bardzo dobrze znana i jest wygodna w użyciu: łatwo znaleźć klawisz Enter o podwójnej szerokości, pełnowymiarowe klawisze strzałek w lewo i w prawo oraz rząd stosunkowo dużych klawiszy Fn, choć mniejszych o połowę względem reszty. Skok klawiszy jest wyraźnie wyczuwalny, a odstępy odpowiednie, dzięki czemu otrzymujemy wygodne narzędzie do wprowadzania tekstu. W sumie w przypadku Huawei nie można było oczekiwać niczego innego. I choć jest to naprawdę przyjemna klawiatura, to jednak nieco jej brakuje do tej z Microsoft Surface Laptop 4.
Ekran | Duży i czytelny IPS, ale z odświeżaniem 60Hz
Główną atrakcją laptopa Huawei MateBook 16, jak sama nazwa wskazuje, jest duży 16-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 2520 x 1680 pikseli. To panel IPS, więc szukający OLED-a powinni rozejrzeć się za czymś innym, ale wysoka rozdzielczość i ciekawe proporcje w zupełności wystarczają, by niektórych skusić.
Producent postawił na współczynnik ekranu 3:2 zamiast 16:10 lub 16:9. Główną zaletą takich proporcji jest większy obszar roboczy na ekranie podczas pracy w MS Office, dokumentach Google, arkuszach itp. Wyższy wyświetlacz ma jeszcze jedną zaletę — mniej przewijasz i przesuwasz, co jest przydatne podczas przeglądania internetu. Jedynym minusem ekranu 3:2 jest to, że podczas oglądania wideo pojawiają się czarne paski na górze i na dole, ale nie przeszkadza to zbytnio, gdy się do tego przyzwyczaisz.
Jeśli chodzi o doświadczenia z użytkowania, można spodziewać się jasnego, żywego i szczegółowego wyświetlacza, który wygląda oszałamiająco, gdy po raz pierwszy zobaczysz go po otwarciu pokrywy laptopa. Wspaniale smukłe ramki sprawiają, że wyświetlacz jest niemal od krawędzi do krawędzi (stosunek ekranu do obudowy wynoszący 90%), przy czym tylko dolna ramka jest wyraźnie szersza, aczkolwiek wynika to z konstrukcji zawiasu. Ekran oferuje przyzwoitą jasność, osiągając około 380 nitów, aczkolwiek Huawei deklaruje podświetlenie na poziomie 300 nitów. Wewnątrz i w ciemnym otoczeniu nie będzie to problemem, ale nawet ten lekko matowy wyświetlacz nie ułatwia korzystania na zewnątrz w słoneczny dzień.
Co więcej, ekran jest skalibrowany w 100% w skali sRGB, co przekłada się na bardzo przyjemne dla oka żywe kolory, choć musicie być świadomi, że w odniesieniu do panelu OLED, są one lekko mniej nasycone, ale to tylko mała uwaga.
Ekran ma lekko matową powłokę, która pomaga zredukować odblaski w jasnym otoczeniu, choć z pewnością jest bardziej błyszcząca, niż można by się spodziewać. Częstotliwość odświeżania jest ograniczona do 60 Hz, w przeciwieństwie do mniejszych MateBooków 14, które oferują 90 Hz. Bez dwóch zdań, w tym laptopie również powinna taka być, jak nie nawet 120 Hz, bo przecież to model premium.
Podzespoły i wydajność | Nie ma na co narzekać
W testowanym Huawei MateBook 16 z systemem Windows 11 zastosowano procesor AMD Ryzen 5 5600H wykonany w 7-nanometrowym procesie litograficznym FinFET. Składa się z sześciu rdzeni (12 wątków), a jego podstawowa częstotliwość taktowania wynosi 3.3 GHz, natomiast w momencie zwiększonego zapotrzebowania wzrasta do 4.2 GHz. Domyślnie procesor ma ustawione TDP na poziomie 45W (konfigurowanie od 35 do 54W).
Do tego dochodzi zintegrowany układ graficzny AMD Radeon, czyli dość sensownej wydajności układ GPU, który charakteryzuje się dobrym taktowaniem zegarów (1800 MHz) i całkiem sensowną liczbą rdzeni (siedem). Specyfikację dopełnia 16GB pamięci RAM typu LPDDR4X (wlutowana w płytę główną, dwukanałowa) i pamięć SSD 512 GB NVMe PCIe. Aby utrzymać temperaturę pod kontrolą, laptop jest wyposażony w układ chłodzenia Huawei Shark Fin wykorzystujący duże podwójne wentylatory, składające się z 79 ultrasmukłych ostrzy w kształcie litery S, które pracują cicho i wydajnie, odprowadzając ciepło za pomocą dwóch szerokich ciepłowodów.
Brak dedykowanego procesora graficznego oznacza, że Huawei MateBook 16 nie jest najsilniejszym zawodnikiem, jeśli chodzi o zaawansowaną grafikę, edycję wideo czy wymagające gry. Jeśli potrzebujesz czegoś z nieco bardziej graficznym rozmachem, powinieneś rozważyć laptopy konkurencji.
W przypadku SSD wspomnieć muszę, że został podzielony domyślnie na dwie partycje, co jest trochę dziwne, zważywszy na fakt, że jest to komputer do użytku ogólnego, a nie korporacyjna propozycja. Na całe szczęście oba dyski można scalić w jeden, ale nie zmiana to faktu, że nie powinno tak być.
Laptop radzi sobie bezbłędnie podczas zadań codziennych i tym samym bez najmniejszego problemu sprawdzi się doskonale w zadaniach biurowych, a nawet podczas obróbki zdjęć, czy też okazjonalnego renderowania materiałów wideo. Okazjonalnego, gdyż uważam, że jeśli faktycznie ktoś potrzebuje komputer do tego typu zadań, to zdecydowanie powinien spojrzeć w stronę wydajniejszych jednostek z dedykowanymi układami graficznymi, gdyż niezmodernizowany Radeon nie ma wystarczającej mocy.
Co istotne, podczas okresu testowego jakoś niespecjalnie mogłem narzekać na brak mocy obliczeniowej, a rażące spowolnienia i spadki wydajności nie występowały, pomimo tego, ze przecież testowałem słabszy model w ofercie. Kilkanaście kart otwartych w przeglądarce Chrome, streamowanie muzyki z serwisu Spotify, praca z edytorami tekstu, czy też jednoczesna obróbka grafiki w aplikacji systemowej nie powodują zadyszki dla podzespołów.
Czas pracy robi wrażenie
Dzięki połączeniu dużego akumulatora o pojemności 84 Wh i energooszczędnego procesora AMD, MateBook 16 bez większego problemu jest w stanie wytrzymać ponad dziesięć godzin na pojedynczym cyklu ładowania, przy użyciu oprogramowania do edycji tekstu, przeglądarki Chrome, aplikacji Spotify, edytora zdjęć, a także serwisu Netflix i YouTube.
Oczywiście czasy pracy zależą od konkretnego obciążenia, ponieważ uruchomienie oprogramowania do edycji wideo lub prowadzenie rozmów wideo spowoduje szybsze rozładowywanie laptopa.
Jeśli chodzi o ładowanie, to akumulator oferuje ładowanie przez port USB typu C z obsługą szybkiego ładowania o mocy 135 W przez port USB typu C. Pozostawiając sprzęt pod ładowarką na 30 minut, można odzyskać 33% utraconej energii. I choć nie jest to oszałamiający wynik w świecie laptopów, to jednak nie budzi też zastrzeżeń.
Podsumowanie
Dobrze wykonany i zarazem bardzo stylowy, ze świetny czasem pracy na baterii i do tego jeszcze doskonałym 16-calowym ekranem, Huawei MateBook 16 spełnia wiele wymagań. Głośniki robią wrażenie, a klawiatura jest naprawdę dobra i prosta w obsłudze, dzięki czemu jest to dobre urządzenie uniwersalne zarówno do pracy, jak i po godzinach. Cena też jest atrakcyjna, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę prezenty od Huawei.
Proporcje ekranu 3:2 to kolejny mocny akcent, gdyż oferują znacznie więcej powierzchni roboczej niż alternatywy z wyświetlaczami o standardowych proporcjach 16:9, co powinno zostać docenione przez osoby wykonujące wiele zadań jednocześnie i tych, którzy dużo pracują z procesorami tekstu i na przeglądarce.
Ale nawet przy tych wszystkich pozytywnych aspektach, umieszczenie i jakość kamery internetowej 720p jest ogromnym problemem. Gdyby Huawei miał to zmienić, a także ulepszyć rozdzielczość, mógłby mieć prawdziwego zwycięzcę na swoich rękach. W tej sytuacji każdy, kto musi regularnie prowadzić wideorozmowy w pracy lub w czasie wolnym, prawdopodobnie powinien szukać gdzie indziej lub polegać na zewnętrznej kamerze, gdyż ta jest po prostu bardzo przeciętna.
Zalety:
+ Doskonały ekran IPS o proporcjach 3:2
+ Odpowiednia wydajność
+ Bardzo dobry czas pracy
+ Dobre głośniki stereo
+ Wygodna klawiatura
+ Ogromny i precyzyjny gładzik
+ Bezbłędny czytnik linii papilarnych
+ Odpowiednia ilość portów
+ Bardzo dobrze wykonany
Wady:
– Bardzo przeciętna kamera internetowa
– Złe umieszczenie kamery
– Brak dedykowanego układu graficznego
– Przeciętna wydajność GPU
– Brak wsparcia Windows Hello