Logitech G Pro X – świetna stylistyka i wysoka jakość wykonania
Muszę przyznać, że Logitech wie, jak stworzyć gamingowy produkt ze smakiem. G Pro X to słuchawki, które na pierwszy rzut oka nie zdradzają nam, dla kogo są przeznaczone. Po schludnym, zewnętrznym wyglądzie moglibyśmy stwierdzić, że są do słuchania muzyki.
Tymczasem mamy do czynienia z rasowymi słuchawkami dla graczy. Jakość wykonania stoi tu na najwyższym poziomie – zastosowane materiały raczej zagwarantują długie lata intensywnego użytkowania.
Dość klasyczny wygląd o ciemnej stylistyce jest świetnie podkręcany przez srebrne elementy na muszlach z logo Logitecha. Z drugiej strony mamy stosunkowo wygodne nauszniki otoczone sztuczną skórą. W zestawie znajdziemy też bardziej miękkie, welurowe zamienniki – możemy je w dowolnej chwili wymienić.
Pałąk również pokryty został schludnie prezentującą się skórą. Jest przy tym na tyle miękki, by nie męczyć aż nadto głowy. Reguluje się go w standardowy sposób – stopniowo wysuwając go w wybraną ze stron.
{reklama-artykul}Słuchawki są całkiem wygodne, choć z recenzenckiego obowiązku muszę nadmienić, że dość mocno trzymają się głowy i wywołując spory ucisk. Co bardziej wrażliwi gracze po kilku godzinach mogą odczuwać pewien dyskomfort i chęć ściągnięcia sprzętu z głowy choć na chwilę. Nie są to najwygodniejsze słuchawki, jakie w życiu testowałem, ale z drugiej strony nie są też na tyle uciążliwe, by mocno narzekać.
Logitech postawił na połączenie przewodowe. Dość długi kabel znajduje się w solidnym oplocie, ale jednocześnie jest wystarczająco giętki, by nie przeszkadzał podczas użytkowania. W górnej jego części znajduje się też skromny pilot do regulacji głośności i wyciszenia mikrofonu.
Tego ostatniego swoją drogą można odczepić. Nie polecam jednak tego robić. Nie warto też się sugerować jego niepozornym wyglądem – drzemie w nim niesamowita jakość i moc, ale o tym za chwilę.
Logitech G Pro X Gaming to słuchawki konstrukcyjnie bardzo dobrze przemyślane. W zasadzie nic tu nie irytuje. Wręcz przeciwnie – wygląd i jakość wykonania sprawia bardzo dobre wrażenie.
Bogaty zestaw dodatków
Nie gorzej jest po otworzeniu pudełka. W środku znajdziemy całkiem pokaźny zestaw dodatków. Oprócz słuchawek i miękkiego worka do przenoszenia są też kable (w tym jeden krótszy, dedykowany smartfonom), przejściówki, zapasowe welurowe gąbki i gwóźdź programu – karta dźwiękowa na USB. Można ją podłączyć do komputera, by w pełni skorzystać z możliwości sprzętu – w tym z naprawdę niezłego dźwięku przestrzennego.
Słuchawki można podłączyć do komputera za pomocą klasycznych złącz audio lub właśnie pod USB za pomocą dołączonej karty dźwiękowej. Dzięki zestawowi kabli i przejściówek są one kompatybilne z większością urządzeń, choć z dźwięku przestrzennego można korzystać wyłącznie na komputerze.
Wyważony dźwięk, świetna przestrzeń
Muszę przyznać, że pod względem oferowanego dźwięku G Pro X mocno mnie zaskoczyły. Oferują bowiem bardzo wyważoną barwę, co w przypadku gamingowych sprzętów nie zawsze jest takie oczywiste. Basy nie starają się tu dominować reszty. Zamiast tego współpracują z wyższymi tonami, tworząc zgraną całość.
Słuchawki robią świetne wrażenie w grach. To wszystko zasługa dość szerokiej, dobrze pozycjonującej dźwięki sceny. Dzięki temu lokalizacja przeciwników w grach sieciowych jest nie tylko możliwa, ale też stosunkowo prosta. Barwa dźwięku podkreśla poszczególne efekty z gier. Świetnie brzmią tu nie tylko wybuchy (choć te nie są przebasowane), ale także wystrzały z broni czy nawet kroki nadchodzących wrogów.
Także w przypadku słuchania muzyki niewiele mam słuchawkom do zarzucenia. Grają naprawdę nieźle, uwydatniając swoje walory. Poszczególne pasma świetnie harmonizują, a niski bas przyjemnie podbija całość, choć nie jest przesadzony.
Chwilę uwagi należy też poświęcić trybowi dźwięku przestrzennego. Zazwyczaj jestem sceptycznie do niego nastawiony w tego typu słuchawkach, ale w G Pro X po prostu działa bardzo dobrze! Pozycjonowanie poszczególnych odgłosów stoi na wysokim poziomie, dzięki czemu możemy na nim polegać w grach. Warto jednak poszperać w dedykowanym oprogramowaniu, by znaleźć optymalne dla siebie ustawienia. Domyślne nie do końca dokładnie oddają przestrzeń, ale można to w bardzo łatwy sposób skorygować – każdy kanał dostosowujemy do własnych preferencji.
Rewelacyjne i naprawdę przydatne oprogramowanie
W większości przypadków oprogramowanie do słuchawek gamingowych jest zaledwie dodatkiem z kilkoma zbędnymi bajerami. Nie mogę tego jednak powiedzieć o Logitech G HUB. Firma naprawdę odrobiła zadanie domowe i dała graczom potężne narzędzie do modyfikacji ustawień dźwięku.
Możemy tu np. bardzo dokładnie dostosować intensywność poszczególnych częstotliwości. Chcemy nieco więcej basu w grach lub ulubionej muzyce? Nie ma żadnego problemu. Wystarczy podbić odpowiednie pasma, by naprawdę odczuć różnicę i wydobyć ze słuchawek znacznie więcej.
Do tego dochodzi możliwość dostosowywania ustawień dźwiękowych dla każdej gry z osobna, tworząc specjalne profile. Jakby tego było mało, możemy pobrać ustawienia od innych użytkowników lub nawet znanych e-sportowców. Są też profile dedykowane poszczególnym grom, np. podbijające dźwięk kroków i zmniejszające rozpraszający w grach sieciowych bas.
W korektorze zakochałem się od pierwszego wejrzenia i naprawdę często z niego korzystałem. Sporo ustawień mamy też odnośnie akustyki i dźwięku przestrzennego, o czym wspominałem już wcześniej.
Wisienką na torcie są jednak ustawienia mikrofonu. Tutaj również możemy dostosować intensywność poszczególnych pasm, by nasz głos brzmiał jak najbardziej naturalnie. Co więcej, efekty zmian możemy od razu odsłuchać w aplikacji. Raz nagrana próbka jest następnie odtwarzana, a nasze zmiany i filtry są automatycznie na nią nakładane. Dzięki temu znalezienie idealnych ustawień jest niezwykle łatwe. A gdyby komuś nie chciało się w tym grzebać, wystarczy pobrać i włączyć jeden z profili mikrofonu od znanych e-sportowców.
A skoro już przy mikrofonie jesteśmy – oferuje on świetną, czy rewelacyjną wręcz jakość dźwięku. Co prawda podstawowe ustawienia nie są najlepsze, ale chwila w ustawieniach sprawia, że brzmimy naprawdę dobrze. Mikrofon zdecydowanie wykracza poza jakość oferowaną przez większość słuchawek gamingowych. Szkoda, że inni producenci nie przykładają takiej wagi do tego elementu.
Mamy nowego króla?
Logitech G Pro X to słuchawki kosztujące około 500 złotych. To sporo, jeżeli ktoś ma ograniczony budżet. Z drugiej jednak strony oferują one tak wyważony i optymalny dźwięk, że warto w nie zainwestować ciężko zarobione pieniądze. Mnie porwały nie tylko wyglądem i jakością wykonania, ale również przyjemną barwą dźwięku i szeroką sceną. Prawdziwym królem jest tu jednak oprogramowanie, które pozwala czynić cuda i eliminować drobne niedociągnięcia zarówno w strefie dźwiękowej, jak i w mikrofonie.
Czy zatem mamy nowego lidera średniego segmentu? Słuchawki Logitecha bardzo mocno aspirują do tego miana, a ja zdecydowanie się z tym zgadzam. To jedne z najlepszych słuchawek w tej cenie, jakie przyszło mi testować. Gdybym jednak na siłę musiał szukać wad, to wskazałbym dość mocno uciskający pałąk, który po kilku godzinach robi się niewygodny.
Plusy:
– świetny, wyważony dźwięk
– rewelacyjny mikrofon
– przydatne, rozbudowane oprogramowanie
– dobry dźwięk przestrzenny
– wysoka jakość wykonania
– bogaty zestaw dodatków
Minusy:
– mogą zbyt mocno uciskać głowę