Test Logitech G Pro X Gaming. Nowy król średniego segmentu?

Wojciech OnyśkówSkomentuj
Test Logitech G Pro X Gaming. Nowy król średniego segmentu?
Na rynku gamingowych słuchawek ze średniej półki cenowej robi się naprawdę ciasno. Wręcz łokciami rozpycha się HyperX, ale Logitech skutecznie go tonuje, a modelem Pro X pokazuje, że walka o miano króla tego segmentu będzie bardzo zacięta.

Logitech G Pro X – świetna stylistyka i wysoka jakość wykonania

Muszę przyznać, że Logitech wie, jak stworzyć gamingowy produkt ze smakiem. G Pro X to słuchawki, które na pierwszy rzut oka nie zdradzają nam, dla kogo są przeznaczone. Po schludnym, zewnętrznym wyglądzie moglibyśmy stwierdzić, że są do słuchania muzyki.

Tymczasem mamy do czynienia z rasowymi słuchawkami dla graczy. Jakość wykonania stoi tu na najwyższym poziomie – zastosowane materiały raczej zagwarantują długie lata intensywnego użytkowania.

Logitech G Pro X test 1

Dość klasyczny wygląd o ciemnej stylistyce jest świetnie podkręcany przez srebrne elementy na muszlach z logo Logitecha. Z drugiej strony mamy stosunkowo wygodne nauszniki otoczone sztuczną skórą. W zestawie znajdziemy też bardziej miękkie, welurowe zamienniki – możemy je w dowolnej chwili wymienić.

Pałąk również pokryty został schludnie prezentującą się skórą. Jest przy tym na tyle miękki, by nie męczyć aż nadto głowy. Reguluje się go w standardowy sposób – stopniowo wysuwając go w wybraną ze stron.

{reklama-artykul}Słuchawki są całkiem wygodne, choć z recenzenckiego obowiązku muszę nadmienić, że dość mocno trzymają się głowy i wywołując spory ucisk. Co bardziej wrażliwi gracze po kilku godzinach mogą odczuwać pewien dyskomfort i chęć ściągnięcia sprzętu z głowy choć na chwilę. Nie są to najwygodniejsze słuchawki, jakie w życiu testowałem, ale z drugiej strony nie są też na tyle uciążliwe, by mocno narzekać.

Logitech G Pro X test 5

Logitech postawił na połączenie przewodowe. Dość długi kabel znajduje się w solidnym oplocie, ale jednocześnie jest wystarczająco giętki, by nie przeszkadzał podczas użytkowania. W górnej jego części znajduje się też skromny pilot do regulacji głośności i wyciszenia mikrofonu.

Tego ostatniego swoją drogą można odczepić. Nie polecam jednak tego robić. Nie warto też się sugerować jego niepozornym wyglądem – drzemie w nim niesamowita jakość i moc, ale o tym za chwilę.

Logitech G Pro X Gaming to słuchawki konstrukcyjnie bardzo dobrze przemyślane. W zasadzie nic tu nie irytuje. Wręcz przeciwnie – wygląd i jakość wykonania sprawia bardzo dobre wrażenie.

Logitech G Pro X test 2

Bogaty zestaw dodatków

Nie gorzej jest po otworzeniu pudełka. W środku znajdziemy całkiem pokaźny zestaw dodatków. Oprócz słuchawek i miękkiego worka do przenoszenia są też kable (w tym jeden krótszy, dedykowany smartfonom), przejściówki, zapasowe welurowe gąbki i gwóźdź programu – karta dźwiękowa na USB. Można ją podłączyć do komputera, by w pełni skorzystać z możliwości sprzętu – w tym z naprawdę niezłego dźwięku przestrzennego.

Słuchawki można podłączyć do komputera za pomocą klasycznych złącz audio lub właśnie pod USB za pomocą dołączonej karty dźwiękowej. Dzięki zestawowi kabli i przejściówek są one kompatybilne z większością urządzeń, choć z dźwięku przestrzennego można korzystać wyłącznie na komputerze.

Logitech G Pro X test 6

Wyważony dźwięk, świetna przestrzeń

Muszę przyznać, że pod względem oferowanego dźwięku G Pro X mocno mnie zaskoczyły. Oferują bowiem bardzo wyważoną barwę, co w przypadku gamingowych sprzętów nie zawsze jest takie oczywiste. Basy nie starają się tu dominować reszty. Zamiast tego współpracują z wyższymi tonami, tworząc zgraną całość.

Słuchawki robią świetne wrażenie w grach. To wszystko zasługa dość szerokiej, dobrze pozycjonującej dźwięki sceny. Dzięki temu lokalizacja przeciwników w grach sieciowych jest nie tylko możliwa, ale też stosunkowo prosta. Barwa dźwięku podkreśla poszczególne efekty z gier. Świetnie brzmią tu nie tylko wybuchy (choć te nie są przebasowane), ale także wystrzały z broni czy nawet kroki nadchodzących wrogów.

Także w przypadku słuchania muzyki niewiele mam słuchawkom do zarzucenia. Grają naprawdę nieźle, uwydatniając swoje walory. Poszczególne pasma świetnie harmonizują, a niski bas przyjemnie podbija całość, choć nie jest przesadzony.

Chwilę uwagi należy też poświęcić trybowi dźwięku przestrzennego. Zazwyczaj jestem sceptycznie do niego nastawiony w tego typu słuchawkach, ale w G Pro X po prostu działa bardzo dobrze! Pozycjonowanie poszczególnych odgłosów stoi na wysokim poziomie, dzięki czemu możemy na nim polegać w grach. Warto jednak poszperać w dedykowanym oprogramowaniu, by znaleźć optymalne dla siebie ustawienia. Domyślne nie do końca dokładnie oddają przestrzeń, ale można to w bardzo łatwy sposób skorygować – każdy kanał dostosowujemy do własnych preferencji.

Logitech G Pro X test 4

Rewelacyjne i naprawdę przydatne oprogramowanie

W większości przypadków oprogramowanie do słuchawek gamingowych jest zaledwie dodatkiem z kilkoma zbędnymi bajerami. Nie mogę tego jednak powiedzieć o Logitech G HUB. Firma naprawdę odrobiła zadanie domowe i dała graczom potężne narzędzie do modyfikacji ustawień dźwięku.

Możemy tu np. bardzo dokładnie dostosować intensywność poszczególnych częstotliwości. Chcemy nieco więcej basu w grach lub ulubionej muzyce? Nie ma żadnego problemu. Wystarczy podbić odpowiednie pasma, by naprawdę odczuć różnicę i wydobyć ze słuchawek znacznie więcej.

Logitech G Pro X

Do tego dochodzi możliwość dostosowywania ustawień dźwiękowych dla każdej gry z osobna, tworząc specjalne profile. Jakby tego było mało, możemy pobrać ustawienia od innych użytkowników lub nawet znanych e-sportowców. Są też profile dedykowane poszczególnym grom, np. podbijające dźwięk kroków i zmniejszające rozpraszający w grach sieciowych bas.

W korektorze zakochałem się od pierwszego wejrzenia i naprawdę często z niego korzystałem. Sporo ustawień mamy też odnośnie akustyki i dźwięku przestrzennego, o czym wspominałem już wcześniej.

Logitech G Pro X

Wisienką na torcie są jednak ustawienia mikrofonu. Tutaj również możemy dostosować intensywność poszczególnych pasm, by nasz głos brzmiał jak najbardziej naturalnie. Co więcej, efekty zmian możemy od razu odsłuchać w aplikacji. Raz nagrana próbka jest następnie odtwarzana, a nasze zmiany i filtry są automatycznie na nią nakładane. Dzięki temu znalezienie idealnych ustawień jest niezwykle łatwe. A gdyby komuś nie chciało się w tym grzebać, wystarczy pobrać i włączyć jeden z profili mikrofonu od znanych e-sportowców.

Logitech G Pro X

A skoro już przy mikrofonie jesteśmy – oferuje on świetną, czy rewelacyjną wręcz jakość dźwięku. Co prawda podstawowe ustawienia nie są najlepsze, ale chwila w ustawieniach sprawia, że brzmimy naprawdę dobrze. Mikrofon zdecydowanie wykracza poza jakość oferowaną przez większość słuchawek gamingowych. Szkoda, że inni producenci nie przykładają takiej wagi do tego elementu.

Logitech G Pro X

Mamy nowego króla?

Logitech G Pro X to słuchawki kosztujące około 500 złotych. To sporo, jeżeli ktoś ma ograniczony budżet. Z drugiej jednak strony oferują one tak wyważony i optymalny dźwięk, że warto w nie zainwestować ciężko zarobione pieniądze. Mnie porwały nie tylko wyglądem i jakością wykonania, ale również przyjemną barwą dźwięku i szeroką sceną. Prawdziwym królem jest tu jednak oprogramowanie, które pozwala czynić cuda i eliminować drobne niedociągnięcia zarówno w strefie dźwiękowej, jak i w mikrofonie.

Czy zatem mamy nowego lidera średniego segmentu? Słuchawki Logitecha bardzo mocno aspirują do tego miana, a ja zdecydowanie się z tym zgadzam. To jedne z najlepszych słuchawek w tej cenie, jakie przyszło mi testować. Gdybym jednak na siłę musiał szukać wad, to wskazałbym dość mocno uciskający pałąk, który po kilku godzinach robi się niewygodny.

Logitech G Pro X test 7

Plusy:
– świetny, wyważony dźwięk
– rewelacyjny mikrofon
– przydatne, rozbudowane oprogramowanie
– dobry dźwięk przestrzenny
– wysoka jakość wykonania
– bogaty zestaw dodatków

Minusy:
– mogą zbyt mocno uciskać głowę

Udostępnij

Wojciech OnyśkówRedaktor w serwisie instalki.pl piszący o nowych technologiach i grach.