PARAMETRY TECHNICZNE
Liczba przycisków | 12 |
Liczba programowalnych przycisków | 11 |
Sensor | Optyczny (Proteus Core) |
Rozdzielczość | 200-12000 dpi |
Procesor | 32-bitowy ARM |
Wbudowana pamięć | Tak |
Częstotliwość próbkowania | 125/250/500/1000 Hz |
Złącza | USB 2.0 |
Długość przewodu | 180 cm |
Komunikacja | Przewodowa |
Obsługiwane systemy operacyjne | Win. 7, Win. 8, Win. X8.1, Win. 10 |
Podświetlenie | Tak |
Waga | 168 g |
Regulacja wagi | Tak |
Szybkość reakcji | 1 ms |
Trwałość | Przyciski (lewy, prawy): 20 milionów kliknięć, Stopki: 250 kilometrów |
PIERWSZE WRAŻENIA
W niewielkim pudełku, w którym przybyła do nas mysz, znalazł się też pojemniczek z ciężarkami (5×3,6g) oraz ulotka obrazująca w jaki sposób ciężarki te możemy zamontować w urządzeniu.
Oczywiście jak w wielu innych przypadkach, producenci nie pofatygowali się, aby dołączyć do zestawu nośnik zawierający oprogramowanie sterujące. Odpowiednią aplikację należy więc pobrać z Internetu.
Już po grafikach umieszczonych na opakowaniu widać, że Proteus Spectrum to urządzenie, które potrafi przykuć uwagę swoim wyglądem. Po wyjęciu na zewnątrz doznania te wielokrotnie się potęgują. Futurystyczna, ciekawie wyprofilowana konstrukcja, metalowa rolka oraz zestaw świetnie rozlokowanych przycisków to najbardziej rzucające się w oczy cechy wizualne urządzenia.
Powierzchnia obudowy pokryta została ogumioną powłoką – gwarantującą pewny chwyt i uniemożliwiającą wyślizgiwanie się myszy z dłoni. Kształt całości wygląda bardzo drapieżnie, co dla wielu graczy zdecydowanie stanowić będzie wielką zaletę.
W specyfikacji urządzenia wyczytać można, że Proteus Spectrum oferuje użytkownikowi jedenaście (11) programowalnych przycisków. Ja w trakcie oględzin naliczyłem ich równo dziesięć (10). Skąd więc ta rozbieżność? Jak się okazuje jeden z nich umiejscowiony na grzbiecie myszy w najbliższym położeniu od rolki, służy do zwalniania oraz aktywowania obrotów skokowych w trakcie przewijania i nie można go programować.
Dezaktywowany – zapewnia rolce swobodny obrót, zaś aktywowany – wspomniane wyżej przewijanie skokowe.
{reklama-artykul}No dobra skoro jeden z przycisków „odpadł z naszej wyliczanki” to wedle rachunków pozostaje nam już tylko dziewięć (9), które możemy programować. Po chwili okazało się jednak, że specyfikacja techniczna nie kłamie, a dwa dodatkowe buttony ukryte zostały pod postacią rolki. Ich aktywacja następuje po wychyleniu w lewo i prawo.
Rolka skrywa więc trzy (3) przyciski a dwa (2) kolejne to standardowe LPM i RPM. Trzy (3) buttony znajdziemy też w lewej części obudowy. Ich umiejscowienie zapewnia łatwą i wygodną obsługę za pomocą kciuka. Dwa przyciski zamontowano tuż przy LPM (lewym przycisku myszy) a ostatni na grzbiecie urządzenia – w sąsiedztwie przełącznika do zwalniania swobodnych obrotów rolki.
Przyglądając się spodniej części myszy, znajdziemy tam tajemnicze wieczko, przytwierdzane za pomocą magnesu. To właśnie pod nim umieścić możemy dołączone do zestawu ciężarki, za pomocą których regulujemy masę testowanego gryzonia.
Proteus Spectrum łączy się z komputerem za pośrednictwem kabla USB oplecionego czarnym włóknem. Podłączenie do odpowiedniego gniazda w jednostce centralnej, zapewni nam możliwość korzystania podstawowych funkcji myszy. Chcąc jednak poszerzyć spektrum funkcjonalności, będziemy musieli zainstalować odpowiedni soft.
OPROGRAMOWANIE I ASPEKTY UŻYTKOWE MYSZY
Oprogramowanie sterujące myszą, to standardowa aplikacja Logitech Gaming Software , którą pobieramy z internetu. Instalacja nie powinna nikomu przysporzyć problemu, a przed właściwym jej rozpoczęciem możemy wybrać język, w którym program będzie się z nami komunikował. Co ważne, opcja PL również znalazła się na liście wyboru.
Po uruchomieniu, aplikacja odsłania przed nami szereg funkcji drzemiących w Proteus Spectrum. Pierwszą o której wspomniane zostało już wcześniej, jest możliwość programowania przycisków. Standardowo każdemu z nich przypisana jest konkretna użyteczność, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by dowolnie zmienić to wedle własnych potrzeb. Tutaj możemy też tworzyć wieloklawiszowe makra.
Karta zawierająca powyższe opcje, oferuje też ustawienia wskaźnika oraz tzw. szybkość sondowania myszy. W pierwszym przypadku, dzięki zastosowaniu technologii Logitech-G Delta Zero, możemy określić aż pięć (5) poziomów DPI korzystając ze skali 200 – 12000. W przypadku drugim do naszej dyspozycji oddano 4 tryby – 125 sygnałów/sekundę, 250 sygnałów/sekundę, 500 sygnałów/sekundę, 1000 sygnałów/sekundę. Sygnały te to nic innego jak jednostki odświeżania położenia.
Wszystkie ustawienia możemy zapisać do profili, które zależnie od naszego wyboru będą przechowywane bądź to w pamięci wbudowanej w mysz, bądź też na dysku naszego komputera.
Kolejną z funkcji, do których uzyskujemy dostęp dzięki aplikacji Logitech Gaming Software jest sterowanie podświetleniem urządzenia. W tym przypadku również mamy spore pole do popisu. Twórcy umożliwili nam bowiem skorzystanie z palety 16,8 milionów kolorów, a także wybór efektów oraz punktów, które mają być podświetlone lub też pozostać wygaszonymi.
W tym miejscu należy powiedzieć, że na powierzchni obudowy Proteus Spectrum znajdziemy dwa miejsca, które mogą rozbłysnąć ustalonym przez nas kolorem iluminacji. Pierwszy z nich to symbol „G” umieszczony na grzbiecie myszy, drugim zaś jest wskaźnik poziomu DPI. Znajdziemy go po lewej stronie.
Kolejna i chyba najciekawsza z funkcji testowanej myszy to „Dostrajanie do powierzchni”. Używając tego narzędzia będziemy mogli zmaksymalizować precyzję czujnika myszy, niezależnie od tego na jakiej płaszczyźnie fizycznej przyjdzie nam korzystać z urządzenia.
{reklama-artykul} Standardowo zapisane są dwie płaszczyzny – obie to podkładki firmy Logitech. Użytkownik ma jednak możliwość dodawania kolejnych powierzchni. Wystarczy tylko wybrać odpowiednia opcję, a następnie wykonywać ruchy myszą, wskazane przez program. Trzeba przyznać, że po zastosowaniu tej funkcji, znacząco poprawiała się precyzja gryzonia niezależnie od podłoża, na którym był dostrajany. Naprawdę genialny pomysł.
Oprogramowanie sterujące oferuje też mapę termiczną najczęściej wciskanych klawiszy, kilka funkcji społecznościowych a także łączenie z innymi urządzeniami firmy Logitech, w celu np. ustalenia wspólnego sposobu iluminacji.
W trakcie użytkowania mysz Proteus Spectrum spisywała się wyśmienicie. Nawet wielogodzinne sesje z grami komputerowymi nie były w stanie wywołać zmęczenia dłoni. Świetnie wyprofilowana, ogumiona powierzchnia obudowy, łatwy dostęp do wszystkich przycisków oraz możliwość określenia parametrów pracy i wagi urządzenia, sprawiają, że obiekt testów spisuje się genialnie zarówno w trakcie zabawy jak i podczas wszelakich innych prac, wykonywanych za pośrednictwem komputera.
Mówiąc krótko – pomimo najszczerszych chęci, żadnych wad nie stwierdzono.
PODSUMOWANIE
Mysz Logitech G502 Proteus Spectrum to urządzenie, które z powodzeniem polecić można każdemu użytkownikowi komputera. Choć stworzono ją z myślą głównie o graczach, to również pozostałe osoby docenią wszystkie pozytywne aspekty gryzonia.
Oprócz wygody i precyzji działania mamy tu przecież do dyspozycji bardzo wiele funkcji, takich jak określanie poziomu DPI, „Dostrajanie do powierzchni” czy też możliwość montowania ciężarków. Nic tylko zachwalać.
Zobacz aktualne ceny w polskich sklepach:
Zalety | Wady |
---|---|
Solidna konstrukcja | Brak nośnika z oprogramowaniem |
Wygoda w trakcie użytkowania | |
Niezawodne działanie | |
Możliwość dostrojenia do powierzchni | |
16,8 milionów kolorów podświetlenia | |
Możliwość zmiany ciężaru | |
Programowalne przyciski | |
Możliwość tworzenia makr i profili | |
Świetny wygląd |
Produkt otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.