Znajoma stylistyka w Realme 8 Pro
Producent postawił na dość krzykliwą stylistykę, która pozwala wyróżnić się smartfonom Realme na tle konkurencji. Z tyłu znajdziemy niezmiennie plastik o nieco chropowatym wykończeniu. Zastosowanie takiego materiału sprawia, że sprzęt lepiej leży w dłoni. Motto firmy „Dare To Leap” zajmuje co najmniej 1/3 powierzchni plecków, a ich wygląd możecie ocenić sami.
Pozostając z tyłu warto też wspomnieć o aparatach. Na prostokątnej wyspie umieszczono 4 okrągłe moduły, które dość mocno dostają od obudowy.
Zastosowanie plastiku ma też niewątpliwe zalety – pomimo dość dużej baterii o pojemności 4500 mAh, całość jest naprawdę lekka i cienka (8.1 mm). Smartfon waży 176 gramów i bardzo dobrze leży w dłoni czego nie mogę powiedzieć o Redmi Note 10 Pro czyli bezpośrednim konkurencie. Średniak od Xiaomi wykonano z lepszych materiałów, ale większy ekran i szło sprawiają, że jest naprawdę ciężki (193 g) i nieporęczny.
Rozmieszczenie pozostałych elementów jest klasyczne. Na prawej krawędzi znajdziemy dobrze wyczuwalne przyciski zasilania i głośności. Po przeciwnej stronie znalazło się miejsce na slot kartę pamięci + dwa miejsca na SIM. Nie jest to rozwiązanie hybrydowe, co cieszy. Na dole zaimplementowano pojedynczy głośnik (poprzednik oferował stereo), złącze USB-C oraz audio jack 3.5 mm. Zabrakło lubianej przez wielu użytkowników diody powiadomień.
Na froncie znajdziemy 6,4-calowy wyświetlacz Full HD+ Super AMOLED z niewielkim otworem na aparat w lewym górnym rogu. Co ciekawe, ekran jest chroniony szkłem Asahi Dragontail Glass – zamiast popularnego Corning Gorilla Glass. Fabrycznie naklejono na niego folię zabezpieczającą. Podobnie jak w 7 Pro, pod ekranem znajdziemy dość spory „podbródek”.
W pudełku oprócz samego smartfona znajdziemy ładowarkę SuperDart o mocy 65W, ale co ciekawe, smartfon wspiera ładowanie do 50W. Jest też solidny przewód zasilający oraz sylikonowe etui.
Ekran i czytnik linii papilarnych
W kwestii ekranu, Realme nie poczyniło znacznych postępów. Podobnie jak w poprzedniku, do dyspozycji otrzymujemy 6,4-calowy wyświetlacz Full HD+ Super AMOLED z częstotliwością odświeżania 60 Hz. Kolory są ładne, nasycone, a jasność panelu pozwala na komfortową obsługę urządzenia nawet na zewnątrz w słoneczny dzień.
Nowością jest za to czytnik linii papilarnych umieszczony pod ekranem. Skanowanie odbywa się zatem po przyłożeniu palca do ekranu. Czytnik działa całkiem sprawnie chociaż oczywiście nieco mniej precyzyjnie niż we flagowcach. Zdarzało się, że w zimny dzień na dowrze odcisk kciuka nie był rozpoznany i musiałem podać PIN, aby odblokować telefon. Zdecydowanie wolałbym, aby skaner pozostał na krawędzi urządzenia, a w zamian pojawił się ekran z lepszy odświeżaniem 90 lub 120 Hz.
Wydajność i bateria
Producent postanowił nie eksperymentować i postawił na sprawdzony chipset Snapdragon 720G – dokładnie ten sam, co wcześnie w 7 Pro i 6 Pro. Za grafikę ponownie odpowiada układ Adreno 618, a smartfon możemy kupić w dwóch wariantach: 6 GB pamięci RAM + 128 GB pamięci UFS 2.1 lub 8 GB pamięci RAM + 128 GB pamięci UFS 2.1.
Wydajność procesora oczywiście nie zaskakuje bowiem mieliśmy z nim do czynienia już w ubiegłych latach. Otrzymujemy zatem wyniki podobne do Redmi Note 10 Pro, Poco X3 NFC czy Realme 7 Pro. W tym przedziale cenowym ponadprzeciętnie prezentuje się jedynie Poco X3 Pro, ale w nim zaimplementowano mocniejszą jednostkę z serii 8XX.
Snapdragon 720G nadal dobrze radzi sobie z obsługiwaniem wielu aplikacji jednocześnie, a pomaga w tym aż 8 GB RAM (w przypadku naszego egzemplarza testowego). Smartfon bez problemu otwiera popularne aplikacje, a sam interfejs jest zaskakująco płynny. Najwyraźniej Realme postarało się o odpowiednią optymalizację bo Redmi Note 10 Pro, którego jednocześnie testuje, działa nieco bardziej topornie i zdarzają się irytujące „przycięcia” interfejsu.
Realme 7 Pro wspierał ładowanie 65W, tym razem dostajemy teoretycznie nieco wolniejszy standard, ale nadal mamy do czynienia z niespotykanie szybkim ładowaniem w tej klasie cenowej. Dołączona do zestawu ładowarka SuperDart o mocy 65W naładuje baterię o pojemności 4500 mAh w około 50 minut. To rewelacyjny wynik. Również czas pracy na jednym ładowaniu jest zadowalający. Przy mniej intensywnym użytkowaniu smartfon spokojnie będzie pracował nawet 2 dni bez użycia ładowarki. Podczas testów udało mi się osiągnąć 6-8 godzin aktywnego ekranu (SoT).
Oczywiście smartfon nie obsługuje ładowania bezprzewodowego, ani zwrotnego, ale nie jest to zaskoczenie na tym pułapie cenowym.
Wspomnę też, że w kwestii łączności niczego nie brakuje. Na pokładzie znajdziemy szybkie Wi-Fi 2,4/5GHz 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.1 i NFC do płatności zbliżeniowych.
Polubiłem Realme UI 2.0
Muszę pochwalić Realme za oprogramowanie. Smartfon po wyjęciu z pudełka nie zalewa nas natłokiem aplikacji – dostajemy zestaw podstawowych appek Google + kilka przydatnych dodatków od producenta. W przeciwieństwie do smartfonów Xiaomi, nie znajdziemy tutaj irytujących reklam.
Moją uwagę przykuły spore możliwości personalizacji. Mogę dostosować siatkę i styl ikon, wybrać tryb ekranu głównego, dostosować poziom czerni w trybie ciemny, itd. Naprawdę jest tego sporo. Jest też ekran zawsze aktywny wyświetlający godzinę, datę, powiadomienia oraz stan baterii. Szkoda, że tutaj zabrało dodatkowych ustawień i jesteśmy skazani na te proponowane przez producenta.
Główny aparat 108 MP
Skoro producent nie postawił na lepszy procesor czy ekran, to może całe dobro ukryto w aparacie? Przekonajmy się. Realme 8 Pro wyposażono w główny aparat 108MP z sensorem Samsung ISOCELL HM2 (f/1.88, 26mm) wspierającym autofokus z detekcją fazy. Nowością jest też 3-krotny bezstratny zoom. Pozostałe aparaty są typowe dla średniej półki: kamera szerokokątna 8 MP (f/2.25, 119˚, 16mm), makro 2 MP i 2 MP monochromatyczny. Maksymalna rozdzielczość aparatu głównego to aż 12000×900 px.
Aplikacja aparatu jest całkiem wygodna, nie można narzekać na dostęp do poszczególnych funkcji. Szkoda, że w trybie wideo nie dostajemy szybkiego dostępu do rozdzielczości i ilości FPS, aby zmienić te parametry, trzeba wejść głębiej aż do ustawień aparatu.
Główny aparat domyślnie zapisuje zdjęcia w jakości 12MP, jest też dedykowany tryb 108MP, ale zapisanie zdjęcia trwa kilka sekund, a sama jakość nie daje wielu korzyści względem trybu domyślnego.
Zdjęcia od szerokokątnego do 5x zoom
Ujęcia z aparatu głównego nie rozczarowują. Są wystarczająco ostre z dobrym kontrastem i nieco przesyconymi kolorami, ale w granicach rozsądku. Można też robić zdjęcia wspomagane przez algorytm AI, ten ma jednak tendencję do przesadzonego malowania sceny.
Całkiem sprawnie radzi sobie również 3-krotny i bezstratny zoom. Nie brakuje szczegółowości, a kolory są naprawdę przyjemne.
Nieco gorzej wypada aparat szerokokątny (wyprane kolory, kiepska szczegółowość) i jest to niestety standard w smartfonach z tej półki cenowej.
W przypadku obiektywu marko 2MP nie udało mi się zrobić super ostrego zdjęcia z odległości 4 cm, jak zaleca producenta.
Realme 8 Pro – tryby nagrywania wideo: 4K/30fps, 1080P/60fps, 1080P/30fps, 720P/60fps, 720P/30fps, 1080p/120fps slow motion, 720p/240fps slow motion. Warto zauważyć, że kamera szerokokątna może nagrywać jedynie 1080P/30fps.
Zdjęcia oraz wideo w pełnej rozdzielczości możecie znaleźć na naszym dysku Google.
Realme 8 Pro – czy warto?
Realme wypuścił na rynek kolejny smartfon, który jest niemal kompletnie wyposażony i w swojej kategorii cenowej może być naprawdę rozsądnym wyborem. Szkoda, że w tegorocznym modelu nie otrzymaliśmy znacznych usprawnień (oczekiwałbym lepszego procesora i ekranu minimum 90 Hz). Wymienione braki nie skreślają jednak Realme 8 Pro z listy godnych polecenia urządzeń za ok. 1200 zł.
Smartfon jest bardzo poręczny i sprawia wrażenie solidnego. Spodobała mi się niska waga konstrukcji i płynność działania interfejsu. System Realme UI 2.0 daje naprawdę duże możliwości personalizacji, a do tego jest dobrze zoptymalizowany. Kolejną zaletą jest bateria, która wytrzyma nawet dwa dni, a w dodatku naładujecie ją do pełna w mniej niż 50 minut.
Zestaw aparatów może nie jest przełomowy, ale w tej cenie nie oczekiwałem niczego więcej. Główny sensor oferuje ładne ujęcie nawet przy gorszym świetle. Dobrze wypadają też portrety.
Szukając wad Realme 8 Pro muszę wspomnieć o głośnikach. Poprzednik miał zestaw stereo, który może nie grał najlepiej, ale dawał większą frajdę podczas konsumpcji multimediów. W nowym modelu mamy do dyspozycji tylko pojedynczy głośnik, który jest po prostu przeciętny. Dobrze, że producent nie zrezygnował ze złącza słuchawkowego.
Cena Realme 8 Pro w momencie premiery jest naprawdę zachęcająca. Wariant 6/128 GB wyceniono na 1199 zł, a za droższą wersję 8/128 GB zapłacimy 1299 zł. Ceny są niższe niż u konkurencji – przypomnę tylko, że za Redmi Note 10 Pro 6/128 GB zapłacimy 1299 zł, a mocniejszy wariant 6+128GB wyceniono na 1399 zł.