Test realme C35. Smartfon, który zaskakuje designem i rozczarowuje wydajnością. Czy warto go kupić?

Pawel GajkowskiSkomentuj
Test realme C35. Smartfon, który zaskakuje designem i rozczarowuje wydajnością. Czy warto go kupić?
Tanie smartfony, zwłaszcza te wycenione poniżej 1000 złotych zwykle oferują przyzwoity stosunek jakości do ceny pod względem zastosowanych podzespołów, w niezbyt wyszukanych konstrukcjach. Wysokiej jakości projekty są rzadkością, ponieważ takie urządzenia skupiają się na zapewnieniu wystarczająco dobrego doświadczenia podczas użytkowania i bardzo dobrej żywotności akumulatora.

Jednak wydaje się, że realme wymyślił coś innego w swojej serii C. Nowy realme C35 szczyci się wyglądem znacznie przekraczającym budżet, co zdecydowanie go wyróżnia. Firmie udało się również zaimplementować kilka ciekawych rozwiązań. Czy zatem realme C35 jest najlepszym i zarazem najładniejszym smartfonem kosztującym raptem 899 złotych? Zapraszam do recenzji.

Wygląd | Powiew świeżego powietrza

realme C35 w porównaniu do poprzednich smartfonów z serii C jest niczym powiew świeżego powietrza. Nadal jest wykonany z poliwęglanu, ale wydaje się zdecydowanie lepiej wykonany, niż starsze modele z tej samej serii. Zgodnie z aktualnymi trendami wzorniczymi, C35 ma matową ramkę korpusu o płaskich bokach i krawędziach. Tylny panel również jest płaski, ale ma błyszczące wykończenie.

realme C35

Moduł aparatu z tyłu telefonu dość mocno wystaje, ale co zaskakujące, C35 nie chybocze się po umieszczeniu na płaskiej powierzchni. Błyszczące wykończenie poliwęglanowego tylnego panelu wygląda lepiej, niż dobrze w subtelnym kolorze Glowing Green, ale jest to obudowa wręcz ubóstwiająca kolekcjonowanie odcisków palców. Dodam jeszcze, że smartfon lepiej prezentuje się na grafikach prasowych, aniżeli w rzeczywistości, ale w tym przedziale cenowym nie ma co wybrzydzać. realme C35 po prostu bardzo mocno wyróżnia się na tle konkurencji.

Surowy wygląd nadaje mu nowoczesną estetykę, ale nie jest najwygodniejszy do trzymania, głównie ze względu na stosunkowo ostre krawędzie korpusu. Smartfon ma wymiary 164.4 x 75.6 x 8.1 mm, przy wadze 189 gramów, co oznacza, że jest szerszy od choćby TCL 30+ z większym wyświetlaczem, ale niemal identyczny, jak realme 9i.

realme C35

Umieszczony na prawym boku przycisk zasilania został osadzony w zagłębieniu ramki i jest zintegrowany z czytnikiem linii papilarnych. Ma niewielki skok, a wpuszczenie go w korpus spowodowało, że bardzo często poszukiwałem go kciukiem prawej ręki lub lewym palcem wskazującym. Samo działanie czujnika też pozostawia niedosyt, gdyż ten zdecydowanie za często się myli, bo jego wydłużony czas reakcji jest podyktowany przedziałem cenowym.

Na lewej krawędzi mamy tackę na dwie karty SIM i kartę microSD; po prawej przycisk odblokowania (zintegrowany czytnik linii papilarnych) i przyciski głośności. Na dole mikrofon, port ładowania USB typu C i głośnik, a w górnej części drugi mikrofon, kolejny głośnik, czujnik podczerwieni i gniazdo słuchawkowe.

realme C35

Reasumując, realme C35 to duży telefon do trzymania, mimo że wyświetlacz o przekątnej 6,6 cala nie jest największy w tym przedziale cenowym. Może to być spowodowane nienormalnie dużymi ramkami i wycięciem w stylu kropli wody, które wypełniają przód urządzenia. Nadrabia jednak ogólnym designem, który wyraźnie wpada w oko i wybija się na tle konkurencji. To, czy jest ładniejszy od konkurencji, to już pozostawiam Waszej ocenie.

Ekran | Poprawny panel IPS z odświeżaniem 60 Hz

realme C35 został wyposażony w 6.6-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości FullHD+ (2408 x 1080 pikseli) i proporcjach 20:9, co przekłada się na zagęszczenie 401 pikseli na cal. Krótko mówiąc, jest to spory wyświetlacz, którego obsługa jedną ręką nie jest specjalnie komfortowa, ale to raczej nie powinno być zaskoczeniem. Na całe szczęście to jeden z wielu smartfonów na rynku z wyświetlaczem o takiej przekątnej. Zabezpieczono go Panda Glass.

realme C35

Jeśli chodzi o jakość, jest to poprawny panel, dobrze skalibrowany, o bardzo dobrym poziomie jasności (szczytowa jasność 600 nitów) i który nie daje większych powodów do narzekań, jeśli chodzi o oglądanie treści w słoneczny dzień. Czujnik światła zastanego pracuje prawidłowo i dobrze dobiera podświetlenie do warunków otoczenia. Minimalnie podświetlenie też nie budzi zastrzeżeń. Niestety oprogramowanie oferuje tylko jeden scenariusz wyświetlania kolorów, a dostosowanie go odbywa się poprzez ręczne dobranie temperatury barwowej. Posiada również tryb ciemny i ochronę wzroku.

Wyświetlacz oferuje standardową częstotliwość odświeżania 60 Hz, co jest trochę rozczarowujące w dobie paneli, co najmniej 90 Hz w modelach z niskiego segmentu. Jeśli obecnie korzystasz ze smartfona z wyższym odświeżaniem ekranu, to z pewnością mocno to odczujesz, a w każdym innym przypadku powinieneś być zadowolony.

realme C35

Poza tym realme zastosowało również ulepszenie wyświetlania wideo, które zasadniczo podbija kolory w filmach na YouTube. Istnieje również certyfikat WideVine L1 dla treści HD OTT, a zatem bez najmniejszego problemu można oglądać materiały wideo z serwisów streamingowych.

Podzespoły i wydajność | Brakuje mocy do płynnego działania

realme C35 został wyposażony w układ SoC Unisoc Tiger T616, który bez dwóch zdań jest wytwarzany w dość przestarzałym procesie litograficznym 12 nm FinFET. Oznacza to zwiększone zapotrzebowanie na energię, jak również niższą wydajność rdzeni. Ten sam procesor został zastosowany w tablecie realme Pad Mini.

Unisoc Tiger T616 wyposażono w ośmiordzeniowy procesor złożony z dwóch wydajnych rdzeni ARM Cortex A75 o taktowaniu do 2.0 GHz, jak również sześciu ARM Cortex [email protected] GHz. Do tego dochodzi jeszcze jednordzeniowy układ graficzny Mali-G57 MP1.

Ewidentnie zatem widać, że mamy tutaj do czynienia z bardzo słabym układem SoC, który bardziej pasuje do najniższego segmentu, aniżeli urządzenia za 900 złotych. Nie ratuje go nawet wsparcie ze strony 4 GB pamięci RAM, ale na plus zaliczam 128 GB przestrzeni na dane typu UFS 2.2.

realme C35

Moje ogólne wrażenia z użytkowania nie były najlepsze, ponieważ przez cały okres użytkowania miałem nieodparte wrażenie, że zastosowane podzespoły w realme C35 mają problemy z nadążaniem za oprogramowaniem. To przekłada się na opóźnienia w działaniu i zacinania się podczas przewijania kart i uruchamiania nieco bardziej wymagających aplikacji, aczkolwiek nawet czasem te lekkie też dawały się we znaki. Jest to o tyle dziwne, że smartfony z podobną specyfikacją potrafią działać lepiej. Dobrym przykładem jest tutaj Redmi 10.

Decydując się zatem na realme C35 musicie być przygotowani na częste ubijanie otwartych procesów w tle, jak również brak wystarczającej mocy obliczeniowej do utrzymania płynności przez dłuższy czas.

Jeśli natomiast chodzi o wydajność graficzną, to raczej nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, że Mali-G57 MP1 nie radzi sobie z płynnością w Call of Duty Mobile, Asphalt 8: Airborne, PlayerUnknown’s Battlegrounds czy też Pokemon GO. Te przykładowe tytuły potrafią się zacinać i to nawet na obniżonych ustawieniach grafiki. Natomiast taki Subway Surfers miewa tylko sporadyczne przycięcia.

realme C35
Przeciętną wydajność potwierdzają również popularnej aplikacje testujące wydajność syntetyczną, co zresztą możecie zobaczyć na poniższych zrzutach ekranu.

Interfejs użytkownika realme może początkowo wydawać się zbliżony do czystego systemu Android, biorąc pod uwagę sposób ułożenia ekranu głównego i szuflady aplikacji, ale to tylko mylne wrażenie, gdyż w rzeczywistości Realme UI w wersji R bazujący na Androidzie 11 oferuje sporo oprogramowania typu bloatware (większość z nich na całe szczęście można odinstalować). Producent oferuje również kilka przydatnych rozwiązań, w tym: boczne menu ze skrótami do funkcji i aplikacji, rejestrowanie ekranu, czy też strefę dla gracza. Kolejnym przydatnym dodatkiem jest możliwość uruchamiania aplikacji w oknie pływającym. Jest oczywiście tryb obsługi jedną ręką, czy też tryb uproszczony.

Możliwości fotograficzne | Umiarkowanie i adekwatne do ceny

realme C35 wyposażono w zestaw trzech aparatów, który składa się z głównego 50-megapikselowego sensora ze światłem f/1.8 (26,79 mm, 1/2.76”, rozmiar piksela 0.64μm, PDAF) i dwóch dodatkowych o bardzo słabej charakterystyce (2MP, światło f/2.4 + 0.3MP), aczkolwiek wykorzystywanych do innych ujęć — makro i czarno-biały. W tej kwestii realme nie zmieniło nic, względem innych tanich smartfonów w swoje ofercie.

Aparat główny radzi sobie zadowalająco w dobrym świetle dziennym i w większości nieźle odwzorowuje kolory, aczkolwiek oferuje niski zakres dynamiczny, a zdjęcia w powiększeniu uwidaczniają brak szczegółowości w cieniach. Było jednak kilka scenariuszy, w których aparat zmagał się z odwzorowaniem kolorów. Dedykowany tryb 50 MP jest przyzwoity i nieznacznie poprawia szczegółowość obrazu, ale nadal nie robi dużej różnicy w ostatecznym obrazie.

realme C35

realme C35

Zauważyłem jednak, że aparat czasami oferuje nam wypłukane kolory. Szybkim sposobem na naprawienie tego jest skorzystanie z automatycznego rozpoznawania sceny HDR i AI. Zdjęcia w trybie portretowym mają nieco słabe wykrywanie krawędzi w zależności od złożoności obiektu.

Nocny tryb obecny w oprogramowaniu sprawdza się całkiem nieźle i odpowiednio doświetla scenę, wcale nie obniżając znacząco szczegółowości i ostrości zdjęć. Niestety dobrych ujęć nie można brać za pewnik w tym trybie. Podobnie, jak w przypadku trybu zwykłego, fotografie charakteryzują się pewną miękkością, aczkolwiek nie wygląda to źle.

realme C35

realme C35

realme C35 jest w stanie nagrywać materiały wideo tylko do FullHD przy 30 fps aparatem głównym i do rozdzielczości HD przy 30 fps przednim aparatem. Mamy więc dość dobrze znaną konfigurację, która trzyma niezły poziom, o ile weźmiemy pod uwagę wycenę smartfona.

Jeśli chodzi natomiast o kamerę do Selfie (8 MP, f/2.0, 26mm, 1/4.0″, 1.12µm) to jest poprawa i spełnia swoje zadanie. Fotografie są odpowiedniej jakości, a tryb portretowy przyzwoicie odcina tło i ładnie rozmywa drugi plan.

realme C35

realme C35
realme C35

realme C35

Bateria, audio i łączność

Smartfon został wyposażony w akumulator o pojemności 5000 mAh, który już od dłuższego czasu uznawany jest za standard wśród smartfonów i to nie tylko marki realme. Coś jednak nie do końca zagrało z optymalizacją, gdyż zamiast oferować średnio dwa dni pracy na jednym ładowaniu, smartfon podczas okresu testowego lądował pod ładowarką po około 1.5 dnia. I to wcale nie przy intensywnym użytkowaniu, gdyż w takim scenariuszu trzeba przygotować się na ładowanie co jeden dzień.

W zestawie sprzedażowym znajduje się ładowarka o mocy 18W, która jest w stanie naładować akumulator od zera do 1000% w trzy godziny. Czas ładowania jest zatem przyzwoity.

realme C35

Pomimo zastosowania pojedynczego głośnika multimedialnego jestem z jakości dźwięku bardzo zadowolony. realme C35 ma bowiem donośny dźwięk, a do tego jeszcze jego barwa jest daleka od metalicznej, jaką znam z niskobudżetowych smartfonów. Jest raczej nieco ocieplona, co zdecydowanie poprawia wrażenia podczas odsłuchu.

Unisoc Tiger T616 to układ SoC ze zintegrowanym modem 4G, ale to nie jest problem, biorąc pod uwagę, że 5G jest dalekie od głównego nurtu w Polsce. Na całe szczęście smartfon oferuje jednocześnie 4G na obu kartach SIM, a także obsługuje agregację w 4G, dzięki czemu można zobaczyć symbol LTE+, gdy jest włączony. Inne opcje łączności obejmują: dwuzakresowy moduł WiFi 802.11 a/b/g/n/ac (2.4 GHz + 5 GHz), Bluetooth 5.0, GPS + GLONASS. Do tego jeszcze dochodzi NFC i obsługuje USB OTG, co pozwala na podłączenie peryferiów USB.

Podsumowanie

realme C35 to dobrze prezentujący się smartfon z niskiego segmentu, co zdecydowanie stanowi wartość dodaną i zarazem sprawia, że model ten wyróżnia się na tle konkurencji, przez co może się podobać bardziej, niż którykolwiek. Szkoda jednak, że przyjemny dla oka projekt nie poszedł w parze z resztą specyfikacji, przez co realme C35 traci na swojej atrakcyjności.

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego realme postawiło na słaby układ SoC, który psuje całą przyjemność z codziennego użytkowania. Przycięcia są nieodzownym elementem niskiego segmentu, ale nie zawsze są na takim porządku dziennym, jak w realme C35. Tutaj bowiem dzień bez zacięcia uznać można, a nawet trzeba za cud. To chyba rozczarowuje najbardziej. Do tego dochodzi jeszcze przeciętna wydajność energetyczna.

realme C35

Doceniam jakość wyświetlacza i maksymalną luminację, które gwarantują dobre wrażenia podczas oglądania materiałów wideo, ale niekoniecznie jestem zadowolony z częstotliwości odświeżania.

I w sumie mógłbym jeszcze tak długo wymieniać zalety i zarazem je kontrować niedociągnięciami, ale o tym wszystkim przeczytaliście już w powyższej recenzji. Zamiast tego, ma dla Was kilka ciekawych alternatyw.

Na początek moto g31. To smartfon kosztujący tyle samo, a jednak mający do oferowania o wiele więcej dobrego. Począwszy od wyświetlacza AMOLED, poprzez lepszą kulturę pracy, dłuższy czas pracy na baterii, a skończywszy na bardziej przyjaznym interfejsie systemu Android, czy też lepszych możliwościach fotograficznych.

Kolejną, choć nieco droższą alternatywa jest TCL 30+, który podobnie jak Motorola ma ekran typu AMOLED. Do tego jednak oferuje jeszcze stereofoniczny system dźwięku, jak również system Android 12 zaraz po wyjęciu z pudełka.

Zapraszamy również do naszego TOP 10 najlepszych smartfonów do 1000 złotych. Być może tam znajdziecie coś lepszego dla siebie.

Udostępnij

Paweł GajkowskiDziennikarz z bogatym doświadczeniem zajmujący się branżą mobilną. Jego żywioł to testowanie smartfonów, tabletów, smart gadżetów i laptopów.