Typy rejestratorów są różne, a w moje ręce trafił przedstawiciel tej grupy, która stara się być jak najbardziej dyskretna. Navitel MR155NV to kamerka samochodowa ukryta w lusterku wstecznym. Przy pierwszym kontakcie z tym urządzeniem, gdy wyciągnąłem je z pudełka, było głośne “Wow, ale to jest ładne”.
Trzeba przyznać, że pod względem wizualnym Navitel MR155NV prezentuje się nader elegancko. Jeśli miałbym oceniać tylko design tego luster… znaczy kamery, to musiałbym dać 5/5. Oczywiście nie są to jedyne i najważniejsze aspekty tego urządzenia. Wszak idealna kamerka to taka, o której istnieniu przypominamy sobie dopiero wtedy, gdy jej potrzebujemy.
Zawartość pudełka
W pudełku, poza samą kamerką znajdziemy ładowarkę z wtyczką mini-USB. Szkoda, że jest to taki prehistoryczny standard, ale wśród tego typu urządzeń jest to bardzo często spotykane. Ładowarka ma kabel o długości 3 metrów, więc z podłączeniem jej nie powinno być żadnego problemu. Możemy swobodnie poprowadzić zasilanie pod tapicerką.
Oprócz ładowarki znajdziemy też dodatkowy kabel mini-USB-USB, służący do zgrywania danych z kamery oraz aktualizacji wbudowanego w nią oprogramowania. Do zamocowania kamery na naszym lusterku wstecznym służą specjalne gumki. Montaż jest względnie prosty, a w razie zgubienia lub uszkodzenia gumki mamy do dyspozycji drugą, zapasową parę. Ostatnim akcesorium jest ściereczka, która ma służyć do czyszczenia nie tylko obiektywu, ale przede wszystkim samego lusterka, które łapie odciski palców jak magnes.
To jednak nie wszystko! Do zestawu Navitel dorzuca jeszcze voucher na nawigację z mapami 43 państw europejskich na cały rok – całkiem przyjemny dodatek. Choć z drugiej strony, w czasach, gdy większość z nas korzysta z bezkonkurencyjnych Map Google, dla wielu użytkowników ten bonus może okazać się zbędny. Tak czy inaczej, miło.
Wymiary i konstrukcja
Kamerka Navitel MR155 NV jest całkiem spora jak na hybrydę lusterka i kamerki. Mierzy 296 mm długości i 70 mm wysokości więc może być większa, niż wiele fabrycznych lusterek samochodowych. Jest to najwyraźniej celowe i producent zadbał tym samym o odpowiedni margines błędu, by nic nie wystawało, a urządzenie było kompatybilne z większością lusterek samochodowych. Z drugiej strony warto wspomnieć, że jego grubość to jedynie 7,6 mm grubości, więc mamy tutaj do czynienia z bardzo dobrym kompromisem.
Na górnej krawędzi znajdziemy port ładowania, złącze AV oraz slot na karty microSD. Na dolnej krawędzi natomiast ulokowano przyciski sterujące funkcjami kamery. Obiektyw umieszczony jest po lewej stronie i możemy regulować jego pozycję. Front to rzecz jasna sama tafla szkła, pod którą ukryto wyświetlacz.
Jeśli wygląd mamy już z głowy, to przejdźmy teraz do samego działania. Po uruchomieniu kamery naszym oczom ukaże się wspomniany wcześniej wyświetlacz o przekątnej 4,4 cala i rozdzielczości 854 × 480, który ulokowano z prawej strony. Widoczność tego ekranu jest umiarkowana i niestety w mocnym świetle odczytanie jego zawartości może być problematyczne. Taka jest jednak cena za funkcję lusterka i trzeba się do tego po prostu przyzwyczaić.
Dostępne funkcje
Jak Navitel MR155NV działa i co oferuje w kwestii funkcji? Jeśli mieliście wcześniej styczność z rejestratorami tego producenta, to nie znajdziecie tutaj nic zaskakującego. Jest to po prosty rynkowy standard i ten model nie oferuje niczego wyjątkowego. Włącza się samoczynnie po uruchomieniu zasilania i nagrywa grzecznie nasze drogowe wojaże.
Nagrania są zapisywane w pętli i te najstarsze są zastępowane przez nowe pliki. Jeśli jakieś nagranie chcemy zachować, możemy je zablokować przed automatycznym usunięciem. Nagranie zablokuje się automatycznie w momencie wypadku, gdy zadziała wbudowany G-Sensor. Wbudowana bateria pozwala też na włączenie trybu parkingowego, który dzięki wbudowanemu czujnikowi ruchu wykryje uderzenie lub ruch w pobliżu naszego samochodu.
Jedyną nietypową funkcją, jaką tu znajdziemy, jest… oczywiście funkcja lusterka i ten element też warto omówić. Otóż jako lusterko MR155NV spisuje się po prostu świetnie. Co prawda odbicie jest lekko przyciemnione, ale dzięki temu samochód jadący za nami tak prosto nie oślepi nas światłami drogowymi. Moim skromnym zdaniem lusterko to spisywało się dużo lepiej, niż to fabryczne, zamontowane w moim samochodzie.
Przykładowe nagrania
Omówmy teraz jakość nagrań, jakie możemy wykonać za pomocą tej kamerki. Navitel został wyposażony w matrycę C2399 Night Vision, która ma zapewniać doskonałą jakość obrazu przy kiepskim oświetleniu. Obiektyw to 4-warstwowa, szklana soczewka i zapewniająca kąt nagrywania rzędu 140 stopni. MR155NV nagrywa wido w rozdzielczości Full-HD o płynności 40 fpsów. Niestety pod tym względem rewelacji raczej nie można się spodziewać. Zobaczcie zresztą sami:
Nagrania są naprawdę umiarkowanej jakości, chociaż nocą rzeczywiście widać nieco więcej. Kuleje natomiast audio – dźwięk rejestorowany przez kamerę jest przytłumiony. Krótko mówiąc, jako kamerka Navitel sprawuje się zaledwie poprawnie.
Podsumowanie. Dobre lusterko – Gorsza kamerka
Podsumowując, Navitel MR155NV to bardzo ciekawa propozycja dla tych kierowców, którzy szukają eleganckiego i jednocześnie dyskretnego rejestratora, który nie będzie ograniczać ich widoczności przez przednią szybę. Jako lusterko, Navitel sprawuje się znakomicie, nieco gorzej wypada jeśli weźmiemy pod uwagę jakość samych nagrań, rejestrowanych tą kamerą. Trzeba mieć jednak na względzie fakt, że nie jest urządzenie z najwyższej możliwej półki. Jest to typowy średniak i za MR155NV musimy dziś zapłacić około 350 zł.
Zalety:
+ Świetnie spisuje się jako lusterko
+ Elegancki i dyskretny wygląd
Wady:
– Średnia jakość rejestrowanego obrazu
– Kiepska jakość dźwięku