Test Sony Xperia M4 Aqua

Czy Xperia M4 Aqua ma za zadanie naśladować swojego większego i bardziej zaawansowanego technologicznie brata, jakim jest Xperia Z3? Wcale tak nie musi być. Wystarczy zerknąć na specyfikację.

Wygląd i pierwsze wrażenia

Po wyjęciu z pudełka odnosi się mylne wrażenie, że telefon należy do wyższej półki cenowej, niż faktycznie ma to miejsce. Sony odrobiło pracę domową po modelu M2 Aqua, do którego można było mieć pewne zastrzeżenia pod względem wykonania. Przez to traciło się wrażenie ekskluzywności. M4 Aqua nie cierpi na tę bolączkę z jednego podstawowego względu – obecność metalowych ramek, które nadają urządzeniu klasy i smaku, a do tego wszystkiego poprawiają chwyt smartfona.

Kolejnym wyznacznikiem prestiżu w tym modelu są elementy usztywniające kanty smartfona. Można było już znaleźć podobne wstawki w modelu Z3 i Z3 Compact. Dla użytkownika wiąże się to jedynie z nieco odmiennym kolorem obudowy w tych miejscach. Dla smartfona zaś, jest to gwarancja „przeżycia” przy niespodziewanym kontakcie z ziemią. Mówiąc bardziej ogólnikowo, są to fragmenty stworzone z dużo bardziej wytrzymałego syntetyku. Sony w swoich badaniach dowiodło, że właśnie w tych punktach telefon najczęściej ląduje na ziemi.

Innym pozytywnym akcentem może być imitacja szkła na rewersie urządzenia. Zdaję sobie sprawę, że większość osób wolałaby mieć w tym miejscu szklaną pokrywę, ale w tej cenie to już zbyt wysokie wymagania. Sony wykorzystało bardzo dobrej jakości plastik, który moim zdaniem nie powinien zbierać specjalnie dużo przerysowań. Osobom, które cenią sobie dobry wygląd urządzenia, nawet po wielu miesiącach użytkowania, sugerowałbym wyposażyć się w dodatkową folię ochronną.

Obudowa

Temat obudowy nie jest materiałem na książkę przygodową, bo nic szczególnie ciekawego nie znajdziemy na M4 Aqua. Z bardziej nietypowych rozwiązań, należy wspomnieć o porcie Micro USB, który znalazł się na lewej stronie, tuż u szczytu tej krawędzi. Nie jest to wygodne rozwiązanie, bo nie trudno zrzucić telefon ze stołu, gdy regeneruje swoją baterię. Pod problematycznym złączem umieszczono slot na karty Micro SD osłonięty zaślepką, co jest zrozumiałe ze względu na wodoodporność.

Po przeciwnej stronie odnajdziemy slot na karty Nano SIM, włącznik oraz regulatory głośności. Najciekawszym punktem tej części urządzenia jest spust migawki aparatu. Przycisk występujący epizodycznie, a niezwykle poprawiający komfort fotografowania.

Górna część została zagospodarowana na złącze Jack 3.5mm oraz mikrofon redukcyjny. Dolna krawędź to kolejny mikrofon oraz głośnik multimedialny. Plecki M4 Aqua prezentują się zwyczajnie. Oko aparatu o rozdzielczości 13-megapikseli wraz z LED-ową diodą doświetlającą.

Wyświetlacz

Bardzo mocny punkt tego urządzenia. Na papierze i w specyfikacji może nie wypada zaskakująco dobrze, ale niech mi ktoś wskaże osobę, która zamiast użytkować w tym wypadku smartfona, patrzy na jego parametry. Oczywiście, są one ważne, bo Sony zastosowało w M4 Aqua 5-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości HD. Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to topowy model pod względem szczegółowości obrazu. Zbliżając oko do matrycy, możemy zauważyć poszczególne grupy pikseli, ze względu na nieoszałamiające zagęszczenie punktów na cal wynoszące 294 PPI. Brzmi to być może dosyć poważnie, jednak komfort korzystania z takiego wyświetlacza jest bardzo wysoki. Przy codziennym użytkowaniu nie dostrzeżemy poszarpanych czcionek lub krawędzi ikon. Obraz jest wystarczająco ostry, aby cieszyć nasze oczy.

Do takiego efektu przyczynia się odwzorowanie barw. Kolory są dobrze nasycone, nieprzekłamane, a do tego z niezłym kontrastem. Do naturalności znacznie im bliżej niż w konkurencyjnych modelach z ekranem Super Amoled. Na dworze czasami widać spadek intensywności barw, jednak specjalnie nie może to przeszkadzać.

Praca w terenie stoi na dobrym poziomie. M4 Aqua nie jest gigantem w tej kategorii i konkurować o miano najaśniejszego średniaka absolutnie nie może. Luminacja, jaką oferuje, nie przysporzyła podczas testów wielu problemów, a wręcz przeciwnie. Nie trzeba generować dodatkowego swoją drugą ręką, aby móc odczytać informacje z wyświetlacza. Kąty widzenia w tym modelu nie zasługują na wyróżnienie. Jest dobrze, o ile patrzymy pod niewielkim nachyleniem, w przeciwnym wypadku, spotkać nas może utrata kontrastu i spadek jakości wyświetlanego obrazu.

Czułość na dotyk nie pozostawia żadnych pytań, percepcja jest idealna i w tej kwestii nie można Sony absolutnie nic zarzucić.

Wydajność i bateria

O baterii powiemy sobie w pierwszej kolejności, bo energię potrzebną do zasilenia prądożernego układu skądś należy dostarczyć. Źródłem prądu w tym przypadku staje się akumulator o pojemności 2400 mAh. W tym przypadku specyfikacja oddaje rzeczywiste możliwości baterii – jest słabo. Jeden dzień na wyższych obrotach to maksimum, które można wyciągnąć z tego modelu. Przy średnim poziomie użytkowania, telefon zawoła o podpięcie do ładowarki po około 30 godzinach od poprzedniego cyklu ładowania.

Testowany model może poszczycić się bardzo dobrą wydajnością. Takie słowa mogą paść w tym momencie dzięki układowi od firmy Qualcomm – Snapdragon 615 zbudowany na dwóch czterordzeniowych jednostkach, pierwszej o taktowaniu 1.7GHz i drugiej o taktowaniu 1GHz, oferując przy tym dobre osiągi, nawet w bardziej wymagających grach. Za grafikę odpowiada procesor Adreno 405, a do kompletu dochodzą 2GB pamięci RAM. W omawianym przez nas modelu ciężko napotkać problemy wydajnościowe i nagłe spadki w mocach obliczeniowych. Smartfon jak smartfon, zawsze może się przyciąć i to również występuje w M4 Aqua. Zjawisko nie jest na tyle nagminne, aby rozpatrywać je w kategorii znaczącej wady.

Zgoła inaczej jest niestety z odprowadzaniem energii. Testowany egzemplarz miał ewidentne problemy z nagrzewaniem się, bo korpus urządzenia podczas bardziej wymagających czynności, robił się przeraźliwie ciepły. Można znaleźć na to prosty sposób – wrzucić telefon bod bieżącą wodę.

Wodoodporność

Nie jest to żart. Sony Xperia M4 Aqua otrzymała certyfikat IP68, dzięki któremu, słuchawkę możemy zanurzyć w wodzie do 1.5 metra przez czas nieprzekraczający 30 minut. Jest to niezwykle dobra nowina dla aktywnych wczasowiczów, którym to nie raz udało się wykąpać w basenie ze swoim inteligentnym kompanem w kieszeni. My również M4 Aqua postanowiliśmy poddać wodnym testom, które to telefon przeszedł bez najmniejszego szwanku.

System i oprogramowanie

Sony Xperia M4 Aqua działa pod kontrolą systemu Android 5.0 Lolipop z nakładką Sony, która została w dużym stopniu zmieniona. Pierwsze różnice widać na nowym ekranie blokady. Zupełnie zmodyfikowany efekt odblokowania, nowy charakter powiadomień, a całość komponuje się dużo lżej i powabniej niż poprzednia generacja. Po przejściu do właściwej części menu również można zauważyć metamorfozy.

Najbardziej widoczna ewolucja spotkała pasek powiadomień. Podzielony został na dwa segmenty, pierwszy z komunikatami, a drugi człon zawiera skróty do najpotrzebniejszych ustawień. Początkowo ciężko przyzwyczaić się do takiego rozwiązania, ale z czasem użytkownik dochodzi do wniosków, że taka zmiana była potrzebna, bo nareszcie wszystko jest na swoim miejscu.

Kolejne element, który zyskał zupełnie nową twarz to ustawienia. Jest biało-kolorowo, o ile można to w ten sposób nazwać. Elegancja z dozą nowoczesnych doznań może się to podobać. Na szczęście, jeżeli trafi na osobę, która nie przepada za takimi rozwiązaniami, to czekać będą w pogotowiu motywy, których liczba cały czas się powiększa. Dzięki nim możemy przemienić wygląd interfejsu urządzenia na najbliższy naszym oczekiwaniom. Przypuszczania użytkowników o nowych bajeranckich aplikacjach prysły jak bańka mydlana. Sony nie dołożyło ciekawych dodatków od siebie, co raczej jest już standardem, dlatego czas sprawdzić multimedia.

Aparat fotograficzny

Do naszej dyspozycji producent pozostawił dwa aparaty – tylny o rozdzielczości 13-megapikseli oraz frontowy o rozdzielczości 5-megapikseli. Osoby oczarowane modą na selfie będą zadowolone z efektów pracy przedniego aparatu. Zdjęcia wypadają ponadprzeciętnie na tle konkurencyjnych modeli. Barwy są żywe, szczegółowość na plus, dlatego ta kamerka zyskała moją przychylność.

Podobnie jest również z tylną matrycą aparatu. Największą bolączką cyfrówki jest problem z nastawianiem ostrości przez mechanizm autofocusa. Migawka również do najszybszych nie należy, dlatego fotografom korzystającym z tego urządzenia nie można odmówić cierpliwości. Całe szczęście, bo gdy spędzimy chwilę na robieniu zdjęć, efekty zrekompensują nam poświęcony czas. Korzystając z ustawień manualnych można wykonać tym smartfonem bardzo dobre zdjęcia. Odwzorowanie barw stoi na wysokim poziomie, a plastyka fotek może wprawić nie jedną osobę w zakłopotanie – czy to zdjęcie rzeczywiście zostało zrobione przez telefon? (kliknij na miniaturę aby powiększyć).

Muzyka

Kolejna mocna strona M4 Aqua. Niestety telefon nie posiada głośników stereo, które zdecydowanie poprawiłyby brzmienie muzyki wydobywającej się z tego smartfona, ale nie można oczekiwać aż takich udogodnień. Mały głośnik monofoniczny musi nas zadowolić, a jego jakość na pewno przysporzy nam nie jednej godziny spędzonej przy słuchaniu swoich ulubionych piosenek. Taka sytuacja może mieć miejsce dzięki bardzo przyjemnej dla ucha barwie dźwięku oraz niezłym wysokim i niskim tonom. Na słuchawkach jakościowo jest znacznie lepiej, ale do produktów od HTC, M4 Aqua nie można w żadnej mierze przyrównywać.

Podsumowanie

Przed testami M4 Aqua byłem świadomy, że Sony nie dopuści do utraty bardzo wpływowej części rynku, jakim jest segment smartfonów ze średniej półki. Japończycy w tym roku przyłożyli się do wodoodpornego, wypośrodkowanego modelu. Niestety nie uniknęli wyraźnych wad. Multimedia stoją na bardzo wysokim poziomie, do tego wodoodporność, niezła wydajność i w rezultacie możemy zarekomendować testowany model.

W momencie publikacji testu Sony Xperia M4 Aqua można zakupić za około 1199 zł (zobacz oferty w sklepach internetowych).

Zalety	Wady
Nowoczesne wzornictwo	Problem z odprowadzaniem ciepła
Wodoodporność	Skromna pamięć na pliki
Solidny ekran
Mocne podzespoły

Produkt otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.