Przyszedł czas na recenzję QCY T13 i QCY T13 ANC – tanich bezprzewodowych słuchawek, które mają ze sobą wiele wspólnego, choc pomiędzy nimi jest jedna znacząca różnica – aktywna redukcja szumów w nieco droższym modelu. Do tego jeszcze w celu odróżnienia obu tych zestawów, firma zdecydowała się na nieco inny design. Czy są to dobre słuchawki w swojej cenie? Sprawdziłem.
Materiał reklamowy – urządzenie QCY T13 i QCY T13 ANC zostało przekazane redakcji w formie prezentu. Promowana marka: QCY. Producent nie miał wpływu na treść publikacji.
Design i wykonanie
Zestaw słuchawkowy QCY T13 ANC pomimo tego, że wygląda podobnie, jak QCY T13, ale trochę się zmieniło względem standardowego modelu. Etui ładujące jest nadal kwadratowe z zaokrąglonymi rogami, ale ma teraz nieco inny kształt i matowe wykończenie zamiast błyszczącego. Pokrywa obudowy jest nieco chwiejna, a obudowa jest większa niż to, co jest potrzebne do wkładek dousznych, ale spokojnie można to zaakceptować w tym przedziale cenowym. Tym bardziej że mieści się w kieszeni spodnie bez problemu.
Wnętrze, w którym oprócz miejsca na słuchawki znajduje się także fizyczny przycisk do parowania zestawu ze smartfonem. I choć wygląd etui ładującego ma znaczenie, to jednak nie tak duże, jak konstrukcja samych słuchawek, a tutaj różnica jest ogromna.
QCY T13 ANC i QCY T13
Pomimo tego, że QCY T13 i QCY T13 ANC mają pąki połączone z pałąkami, to jednak te w modelu z aktywną redukcją szumów bardzo mocno nawiązują do Apple AirPods Pro. Do tego jeszcze ujście dźwięku zostało w nich nieco spłaszczone, a sama konstrukcja wymusza na użytkowniku włożenie słuchawek i lekkie przekręcenie ich, aby uzyskać najlepsze dopasowanie (a tym samym redukcję szumów i dźwięk). Niemniej nie przeszkadza to w codziennym użytkowaniu, a pąki wypełniają całe wnętrze ucha. Ważne oczywiście, aby dobrać odpowiedni rozmiar nakładek silikonowych, które znajdują się w zestawie sprzedażowym.
QCY T13
Jeśli chodzi o ogólną jakość wykonania, QCY T13 i QCY T13 ANC nie wyglądają szczególnie solidnie, ale są przyzwoicie solidne i w rzeczywistości są raczej solidne w swoim niskim przedziale cenowym, choć nie ukrywam, że Redmi Buds 3 Lite zostały lepiej wykonane. Posiadają jednak certyfikat IPX5, dzięki czemu są chronione przed potem i deszczem.
QCY T13
Sterowanie, funkcje dodatkowe, czas pracy
Sterowanie na obu zestawach odbywa się za pośrednictwem płytek dotykowych i obejmuje niemal te same funkcje. Opiera się na pojedynczym, podwójnym, a także potrójnym dotknięciu. Można zatem przypisać aż sześć akcji na obu słuchawkach. To, co cieszy najbardziej to dowolność – producent bowiem nie narzuca nam żadnej akcji. Dlatego też możemy ustawić: odtwarzanie/pauzę, poprzedni utwór, następny utwór, wywołanie asystenta głosowego oraz aktywacją trybu niskiego opóźnienia (tryb gry). Do tego jeszcze QCY T13 ANC pozwala przypisać włączenie trybu aktywnej redukcji szumów.
Płytki prawidłowo interpretują dotknięcia, dzięki czemu podczas okresu testowego nie miałem zbyt wielu pomyłek. Dotyczy to zarówno zestawu QCY T13, jak i QCY T13 ANC.
Warto jeszcze wspomnieć, że słuchawki mają tryb Sleep Mode, który po aktywowaniu wyłączy obszary dotykowe na słuchawkach celu zapewnienia uniknięcia przypadkowego dotknięcia podczas zasypania.
Dodatkowo słuchawki QCY T13 ANC pozwalają wybrać siłę redukcji szumów – wystarczy przesunąć suwak procentowy. Nie zabrakło oczywiście tak zwanego trybu transparentnego, który pozwala słyszeć dźwięki docierające z otoczenia.
To, czego jednak brakuje mi w tych zestawach to automatycznego wstrzymywania muzyki po wyjęciu jednej ze słuchawek. Niemniej z uwagi na cenę jestem w stanie zrozumieć brak wszystkich rozwiązań, do których przywykłem korzystają ze swojego prywatnego zestawu słuchawkowego.
Wkładki douszne wytrzymują do 5 godzin na jednym ładowaniu z włączonym ANC lub do 7 godzin z wyłączoną redukcją szumów. Z wykorzystaniem etui otrzymujemy dodatkowe do 25 godzin słuchania – w zależności od korzystania z ANC i poziomu głośności odsłuchu. Słuchawki można naładować w ciągu około dwóch godzin.
Bardzo podobnie, aczkolwiek nieco lepiej spisują się tradycyjne słuchawki QCY T13, które były w stanie pracować nawet przez osiem godzin, co jest ogólnie dość dobrym wynikiem, a tym bardziej, biorąc pod uwagę przystępną cenę, za którą są sprzedawane. Co ciekawe, słuchawki zaczynają informować o niskim poziomie naładowania (z powtarzającym się modulowanym dźwiękiem) na ponad pół godziny, przed ostatecznym rozładowaniem.
Jak grają słuchawki QCY T13 ANC i QCY T13 ?
Po tanich słuchawkach TWS nie można oczekiwać zbyt wiele, dlatego też podchodząc do testu obu zestawów, nie nastawiałem się na wiele. I w zasadzie dobrze uczyniłem, bo dzięki temu niekiedy zostałem pozytywnie zaskoczony.
W przypadku słuchawek QCY T13 w tle słychać delikatne syczenie, które jest zawsze obecne, ale nie jest ono zbytnio natarczywe. Mimo to, jeśli ktoś ma bardzo wrażliwy słuch, to tego typu rzeczy podczas cichego odsłuchu mogą stać się irytujące.
QCY T13 ANC
Scena nie jest zbyt szeroka, co sprawia, że wszystko brzmi, jakby muzyka była odtwarzana w małej przestrzeni, która rozciąga się na boki. To z kolei sprawia, że dźwięk rozchodzi się tylko w trzech podstawowych kierunkach: na lewo, na prawo i do środka. Wszystko inne jest w zasadzie zredukowane do jednego z tych trzech. Separacja instrumentów jest nieco utrudniona przez bas, ale nadal jest bardzo przyzwoita.
Niskie tony są solidne, ale nie tak bardzo, aby zlewały się z resztą i tłumiły inne tony. Pozytywnie zaskakuje szczegółowość niskich tonów, zwłaszcza mając na uwadze przedział cenowy. Średnie tony są natomiast nieco cofnięte z lekkim akcentem na górze, ale w większości zbalansowane. To sprawia, że jest całkiem przyjemnie, niezależnie od gatunku, którego aktualnie słuchamy. Wysokie tony mają wystarczającą prezencję i szczegółowość, dzięki czemu tworzą przyjemną otoczkę i nie męczą.
QCY T13 ANC oferują natomiast nieco lepsze brzmienie z mocniejszym basem, ale tylko i wyłącznie w momencie, gdy zostaną prawidłowo włożone, a zatem wetknięte i lekko przekręcone. Kiedy już jednak opanujemy wkładanie, to wtedy też dotrze do naszych uszu przyjemny dźwięk z uwydatnionym basem. O ile oczywiście suwak od ANC w aplikacji ustawimy na połowie, gdyż decydując się na przesunięcie maksymalnie w prawo (100%), redukcja szumów zniweluje basy. Jest wystarczająco dużo mocy, aby cieszyć się muzyką taneczną i nowoczesnymi gatunkami electro.
Jakość rozmów i ANC
Oba zestawy niespecjalnie nadają się do przeprowadzania rozmów głosowych na zewnątrz, ale jest to problem wielu tanich bezprzewodowych słuchawek TWS. Wystarczy bowiem minimalna ilość szumu wiatru, aby zagłuszyć nasz głos. Na całe szczęście w pomieszczeniach mikrofony dobrze skupiają się na naszym głosie, dzięki czemu jest wyraźny, czysty i do tego donośny – rozmówca nie ma problemu ze zrozumieniem. Mikrofony eliminują jednak jednostajne dźwięki tła, gdyż nagłe klaskanie lub trzaśnięcie drzwiami, to zupełnie inna historia i mogą być boleśnie głośne i ostre dla drugiego końca linii.
W przypadku QCY T13 ANC dochodzi jeszcze redukcja szumów, która powiedzmy sobie szczerze, że nie należy do najlepszych, ale zdecydowanie jest sporym atutem tych tanich słuchawek.
QCY T13 ANC
W korzystnych warunkach T13 ANC gwałtownie redukuje wyższe tony, a stałe, wyższe dźwięki, takie jak odległy dźwięk samochodów lub szum wiatru, są mocno tłumione. Niemniej dźwięki w pobliżu, takie jak rozmowy, śmiech, lub nawet gwizdanie będą słyszalnie. I choc wyraźnie słychać stłumienie, to jednak nie znikają całkowicie.
Nie jest jednak tak, że ANC w słuchawkach QCY T13 ANC się nie sprawdza. Podczas odtwarzania muzyki aktywna redukcja szumów silnie izoluje dźwięki z otoczenia podczas słuchania. Imponujące jest to, że słuchawki potrafią nawet odseparować szum wiatru podczas biegania, czy też jazdy na rowerze.
QCY T13 ANC
Podsumowanie
QCY T13 ANC ma aktywną redukcję szumów, której nie ma oryginalny QCY T13 – ale to nie jedyna różnica. Oryginalny T13 jest nieco tańszy, ma mocniejsze etui ładujące, a jego wbudowane akumulatory w słuchawkach pozwalają na dłuższe słuchanie na pojedynczym cyklu łasowania. Obie wkładki douszne zapewniają mniej więcej ten sam poziom komfortu i korzystają z tej samej aplikacji QCY, która pozwala między innymi dostosować sterowanie i dźwięk. Mają też porównywalną jakość połączeń; z T13 ANC sprawia, że Twój głos jest wyraźniejszy i głośniejszy, podczas gdy oryginalny T13 lepiej tłumi nagłe dźwięki.
Warto jeszcze wspomnieć, że QCY T13 ANC są lepsze od standardowego modelu T13 w sekcji dźwięku. Nowszy model ma po prostu mocniejszy bas, a także nieco większą przejrzystość i klarowność dźwięku, chociaż czasami może to powodować szorstkość. Tańszy model QCY T13 jest jednak głośniejszy, a zatem musicie zdecydować, na czym bardziej Wam zależy.