Test Tronsmart Onyx Free. Słuchawki bezprzewodowe z funkcją sterylizacji

Wojciech OnyśkówSkomentuj
Test Tronsmart Onyx Free. Słuchawki bezprzewodowe z funkcją sterylizacji
Koronawirus zmienił nasze postrzeganie na wiele rzeczy, choć najbardziej wpłynął chyba na kwestię higieny oraz dezynfekcji. Tym właśnie tropem podąża chiński Tronsmart, który w swoich niedrogich słuchawkach Onyx Free zamieścił funkcję sterylizacji za pomocą promieni UV. Realna potrzeba czy chwyt marketingowy? Trudno to ocenić, natomiast już na wstępie warto nadmienić, że produkt ten bryluje pod kilkoma innymi względami.

Etui sterylne jak nigdy dotąd

{reklama-artykul}Budowa Tronsmart Onyx Free to klasyka gatunku. Sprzęt wykonany jest z zadowalającej jakości plastiku. Podczas użytkowania nie sprawiał wrażenia, że za chwilę miałby się rozlecieć, chociaż zastosowane materiały przekładają się na przeciętny wygląd samych słuchawek. Trącą nieco chińszczyzną, ale poniekąd tym właśnie są, więc nie ma się co obrażać.

Słuchawki są dokanałowe. Świetnie leżą w uszach, a po ich odpowiednim umiejscowieniu trzymają się danej pozycji i nie wystają poza małżowinę. W zestawie znajdziemy trzy wielkości nakładek – małe, średnie i duże. Rozmiar M jest domyślnie umieszczony w słuchawkach i dla mnie był on odpowiedni.

Tronsmart Onyx Free 1

Same słuchawki różnią się nieco od innych konstrukcji TWS, głównie za sprawą sposobu, w jaki aktywujemy poszczególne funkcje. Otóż producent nie zdecydował się na panele dotykowe. Zamiast tego jest fizyczny przycisk, który należy wcisnąć, by aktywować jedną z przypisanych mu funkcji.

Sterowanie Tronsmart Onyx Free
Sterowanie Tronsmart Onyx Free

W przypadku słuchawek dokanałowych takie rozwiązanie zazwyczaj wiąże się z wywieraniem mocnego nacisku na ucho, a co za tym idzie – z bólem. Onyx Free mają jednak przyciski o niewielkiej sile aktywacji, przez co działają delikatnie i nie powodują dyskomfortu. Świetne rozwiązanie, które moim zdaniem bije na głowę panele dotykowe. Przyciski dobrze reagują na kliki i aktywują pożądaną funkcję.

Tronsmart Onyx Free 2

Dodatkowym atutem jest wodoodporność (IPX7), dzięki czemu słuchawki z powodzeniem można używać do uprawiania sportu – pot czy nawet deszcz nie jest w stanie im nic zrobić. W połączeniu ze stabilnym położeniem w uszach jawią się zatem jako świetny towarzysz sportu.

Nieźle wygląda też etui. Jest ono oczywiście niewielkie i mieści się w kieszeni spodni. Plastik z niewielką domieszką materiału gumopodobnego sprawia, że jest ono przyjemne w dotyku. Obudowa jest ładowana za pomocą kabla USB-C, za co kolejny plus – w końcu coraz więcej producentów zmierza w stronę uniwersalnego standardu.

Tronsmart Onyx Free 8

Z przodu umieszczono cztery diody, które sygnalizują stopień naładowania etui, a także proces ładowania znajdujących się w środku słuchawek. W ten sposób informowani jesteśmy też o aktywacji promieni UV. Dzieje się to po każdym otworzeniu i zamknięciu obudowy, niezależnie od tego, czy słuchawki są w środku, czy też nie.

Czy to rzeczywiście coś daje? Trudno mi to w domowych warunkach ocenić. Mogę jednak przyznać, że proces rzeczywiście zachodzi – gdy szybko otworzymy etui w jego trakcie, możemy dostrzec charakterystyczną, fioletową barwę.

Pozostając jeszcze w kwestii etui – słuchawki dobrze w nim leżą i szybko łączą się z bazą ładującą, choć kilka razy zdarzyło mi się, że jedna z pchełek wypięła się podczas ładowania. Warto zwracać na to uwagę.

Tronsmart Onyx Free 3

Solidna bateria na dłuższe wojaże

Producent deklaruje nawet 7 godzin działania na jednym ładowaniu, a w połączeniu z baterią etui nawet 35 godzin słuchania muzyki bez konieczności szukania źródła prądu. Nie do końca oddaje to rzeczywistość, choć bateria rzeczywiście należy do tych bardziej wytrzymałych.

Pchełki po wyjęciu z pudełka zazwyczaj działały przez około 5 godzin. Nigdy nie udało mi się przekroczyć tego wyniku przy ustawieniu głośności na mniej więcej połowę skali. To mimo wszystko wciąż świetny rezultat, który w zupełności wystarczy do codziennych zastosowań. Warto jednak dodać, że jedna ze słuchawek notorycznie rozładowywała się znacznie wcześniej niż druga.

Nic złego nie mogę natomiast powiedzieć o baterii etui, które przez dwa tygodnie użytkowania zdarzyło mi się naładować zaledwie raz. Pozwala ono uzupełnić energię słuchawek wielokrotnie, przez co łączny wynik wykraczający poza 30 godzin odsłuchu rzeczywiście jest możliwy.

Nie zanotowałem także większych problemów z łącznością. Od razu po wyjęciu z pudełka słuchawki nawiązują połączenie ze wcześniej sparowanym urządzeniem. Jego jakość jest całkiem niezła – słuchawki poprawnie pracowały w odległości kilka metrów od smartfona, przedzielone dwoma ścianami. Okazjonalnie pojawiały się drobne zakłócenia, co można jednak uznać za normalną kolej rzeczy.

Tronsmart Onyx Free 7

Zrównoważony dźwięk na każdą okazję

Testując słuchawki bezprzewodowe z niższego przedziału cenowego, zawsze jestem nastawiony na pewne kompromisy. Pod tym względem kosztujące około 160 złotych Tronsmarty Onyx Free pozytywnie mnie zaskoczyły, tym bardziej że obsługują kodek aptX, który jest charakterystyczny dla nieco droższych konstrukcji.

Dźwięk jest tu odpowiednio zrównoważony i zwyczajnie przyjemny. Basy miło przygrywają w niższych partiach dźwięku, a momentami potrafią nawet mocniej zaznaczyć swoją obecność. Nie dominują jednak reszty pasm, co jest częstym kierunkiem wielu producentów tańszych słuchawek. Z drugiej strony nie brakuje im też mocy, by pokazać się w swoich partiach dźwiękowych. O charakterystycznym pazurze możemy jednak zapomnieć.

Średnica jest w moim odczuciu nieco zlana, przez co dźwięk wydaje się lekko zaszumiony, by nie napisać „brudny”. To jednak w tym przedziale cenowym całkowicie zrozumiałe i powszechne. Oczekując wyjątkowej czystości dźwięku i dobrej separacji, trzeba na sprzęt wydać nieco więcej.

Wysokie tony również są zadowalające, choć mogłyby sięgać w nieco wyższe partie dźwiękowe. Są nieco schowane za średnicę, która wydaje się je lekko dominować. Mimo wszystko ogólna jakość dźwięku jest bardzo przyzwoita. Słuchawki dobrze sprawdzają się zarówno w odsłuchu muzyki elektronicznej, hip-hopu, rapu, jak i wszechobecnego popu. Nieźle radzą sobie nawet z muzyką gitarową, która ze względu na swoją charakterystykę, zawsze jest nieco bardziej wymagająca dla słuchawek.

Nieco gorzej jest ze sceną, która jest zwyczajnie wąska. Słuchawki grają bezpośrednio do uszu, jednokierunkowo. Nie potrafią stworzyć wrażenia szerszej przestrzeni.

Nieźle wypada natomiast izolacja dźwięków otoczenia. Co prawda Onyx Free nie posiadają ku temu żadnej dedykowanej technologii, ale dobre dopasowanie do uszu sprawia, że wiele dźwięków jest po prostu blokowanych. Wystarczy głośniej włączyć muzykę, by odciąć się od otoczenia. Jakość rozmów telefonicznych jest zadowalająca, choć moi rozmówcy narzekali na dość cichy dźwięk i okazjonalnie wpadające na łącza odgłosy otoczenia. To oczywiście wina konstrukcji słuchawek – mikrofony znajdują się bezpośrednio przy uszach, co utrudnia dobre wyłapywanie głosu.

Tronsmart Onyx Free 6

Solidne słuchawki za rozsądne pieniądze

Tronsmart Onyx Free to bardzo solidne słuchawki bezprzewodowe, które w swoim przedziale cenowym zaskakują przede wszystkim przyjemną jakością dźwięku, bez sztucznego podbijania któregoś z pasm. Na pochwałę zasługuje także solidna bateria i fizyczne przyciski o delikatnym punkcie aktywacji.

Dyskusyjna jest przydatność funkcji sterylizacji. Żyjemy w czasach, w których może to być dodatkowym chwytem marketingowym. Osobiście nie traktowałbym tej funkcji jako coś, co powinno decydować o zakupie.

Z drugiej strony mamy okazjonalne problemy z ładowaniem – jedna ze słuchawek potrafiła się podczas tego procesu wypinać ze styków. Niekiedy także jedna z pchełek potrafiła zakończyć działanie na baterii nieco wcześniej od innych, ale są to drobne i okazjonalne usterki.

W ogólnym rozrachunku Tronsmart Onyx Free to jednak bardzo solidne słuchawki, które oferują wiele za stosunkowo niewiele. Produkt można kupić w oficjalnym sklepie marki na AliExpress za ok. 150 zł. 

Tronsmart Onyx Free 5

Plusy:
– niezła jakość dźwięku
– obsługa aptX
– wytrzymała bateria
– delikatne przyciski fizyczne
– wodoodporność

Minusy:
– okazjonalne problemy z ładowaniem

Udostępnij

Wojciech OnyśkówRedaktor w serwisie instalki.pl piszący o nowych technologiach i grach.