Parametry techniczne
Przekątna ekranu | 29 cali |
Proporcje matrycy | 21:9 |
Rozdzielczość | 2560 x 1080 pikseli |
Zastosowane technologie | LED IPS |
Czas reakcji | 14 ms |
Obracanie w poziomie | -65/65 stopni |
Obracanie w pionie | 90 stopni |
Jasność | 300 cd/m2 |
Kontrast | 1000:1 |
Kąt widzenia | 178 (poziom i pion) |
Złącza | DVI-D DisplayPort 2 x HDMI słuchawkowe 4 x USB |
Wbudowane głośniki | Tak |
Wysokość | 53,8 cm |
Szerokość | 70 cm |
Głębokość | 27,3 cm |
Wygląd i pierwsze wrażenia
Zacznijmy jednak od początku, czyli od wyglądu. Philips postawił na dość klasyczny design, zachowując kolorystykę czarno-srebrną. Monitor teoretycznie posiada bardzo cienkie ramki boczne i górną, choć w praktyce okazuje się, że część wyświetlacza również służy za ramkę, przez co jej grubość jest raczej standardowa (choć wirtualna). Nie wiem, dlaczego producent zdecydował się na właśnie takie rozwiązanie, choć trzeba przyznać, że wygląda to oryginalnie.
Konstrukcja została osadzona na solidnej, ruchomej podstawie. Dzięki temu monitor możemy obracać bez konieczności odrywania podstawy od podłoża. Maksymalny kąt obrotu w poziomie wynosi 65 stopni w każdą stronę, co w zupełności wystarczy, aby np. zaprezentować coś na ekranie koledze siedzącemu na stanowisku obok.
Podstawa umożliwia również regulację wysokości położenia monitora w pionie. Dzięki temu możemy dostosować ekran do własnych upodobań i predyspozycji fizycznych – sprzęt nada się zarówno dla osób niskich, jak i wysokich. Po odpowiednim ustawieniu o nieprzyjemnych bólach karku możemy zapomnieć.
Monitor można również obrócić o 90 stopni do pozycji portretowej. Takie ustawienie może być szczególnie przydatne dla grafików, którzy pracują np. nad plakatem czy dla osoby pracującej z długim tekstem.
Fizyczne przyciski operujące wbudowanym menu znajdują się w prawym dolnym rogu monitora. Ich obsługa nie nastręcza większych kłopotów, choć zdecydowanie wygodniej korzystać z dedykowanej aplikacji dla systemu Windows, o której szerzej w dalszej części tekstu.
Monitor posiada wbudowane głośniki, a dla wygody użytkownika na dolnej krawędzi po lewej stronie umieszczone zostało wyjście audio, przez które możemy podpiąć słuchawki. Oszczędzi to nam schylania się bezpośrednio do komputera, by przerzucić się na bardziej kameralny dźwięk.
Urządzenie posiada z tyłu szereg złącz – 2x HDMI, Display Port, DVI-Dual Link, wejście PC audio oraz 4 x USB 3.0. W każdej chwili możemy zdecydować, z którego aktualnie wyświetlać obraz czy odtwarzać dźwięki. Dzięki USB szybko podłączymy magazyn danych czy po prostu podładujemy swój telefon.
Monitor jest wielki, a konstrukcja sprawia wrażenie naprawdę solidnej. Przyczepić można się jedynie do stelaża łączącego monitor z podstawką – jest podatny na wstrząsy. Jeżeli zatem nieco energiczniej klepiemy po klawiaturze, istnieje prawdopodobieństwo, że ekran będzie się nieco trząsł. Nie jest to mocno irytujące, jednak należy odnotować jako minus.
Jakość obrazu
Philips stanął na wysokości zadania w kwestii jakości obrazu. Monitor działa w rozdzielczości 2560 x 1080 pikseli. „Wysokość” została zatem zachowana względem klasycznego formatu, który jest wykorzystywany w większości dzisiejszych urządzeń. Inna jest natomiast szerokość, co przejawia się w możliwości wyświetlania wielu aplikacji obok siebie.
Matryca zachwyca również odwzorowaniem kolorów. Po krótkiej, wstępnej kalibracji ekranu barwy sprawiają wrażenie naprawdę bliskich rzeczywistości. Nawet najwięksi malkontenci w tej dziedzinie nie będą mogli Philipsowi nic zarzucić. Monitor ten z powodzeniem nadaje się nawet dla osób, które w swojej codziennej pracy muszą polegać na niemal idealnym odwzorowaniu kolorów.
Podobnie sprawa wygląda w przypadku kątów widzenia. Przy formacie 21:9 jest to szalenie istotna kwestia, gdyż na krawędzie ekranu patrzymy pod zupełnie innym kątem. Całe szczęście producent zdał egzamin wzorowo – Philips Brilliance 298P4QJEB podczas normalnego użytkowania sprawdza się wyśmienicie, nie zniekształcając obrazu na krawędziach, zarówno w pionie, jak i poziomie.
Oprogramowanie
Poszczególne ustawienia monitora można zmieniać za pomocą wbudowanego menu, jednak zdecydowanie wygodniej jest zainstalować dedykowaną aplikację – Smart Control. Za jej pomocą dostroimy ekran do naszych wymagań, a także zrobimy znacznie więcej.
Ciekawą funkcją jest możliwość szybkiego podzielenia ekranu na równe części. Dostępnych jest kilka wariantów – podział na dwie lub trzy części pionowo, poziomo itp. Na czym to właściwie polega? Po zdecydowaniu się na którąś z opcji na pasku każdej otworzonej aplikacji pojawia się dodatkowa ikona. Po jej naciśnięciu możemy szybko wskazać, w której (wcześniej zdefiniowanej) części ekranu ma się pojawić. Dzięki temu bezproblemowo umieścimy na ekranie nawet cztery aplikacje. Oczywiście można to zrobić także bez aplikacji, po prostu zmniejszając okienka wybranych programów, jednak po co się męczyć, skoro producent przygotował dedykowane narzędzie?
Za pomocą Smart Control dostosujemy również inne ustawienia naszego monitora – rozdzielczość, kontrast, jasność ekranu, nasycenie kolorów czy chociażby wybierzemy tryb pracy spośród kilku predefiniowanych – biuro, zdjęcia, filmy, gry oraz ekonomiczny. Istnieje również możliwość włączenia automatycznego wykrywania przekręcenia ekranu, dzięki czemu obraz sam dostosuje się do pionowej i poziomej pozycji.
Za pomocą Smart Control możemy zatem dostosować wszystkie parametry bez konieczności sięgania po toporne menu wbudowane w monitor. Jest szybciej i wygodniej.
Ergonomia pracy
No dobrze, a jak monitor sprawdza się w warunkach bojowych? Po kilku tygodniach korzystania nie wyobrażam sobie lepszego sposobu na przyspieszenie pracy biurowej czy po prostu na poprawienie jej komfortu. Dzięki szerokiej matrycy z powodzeniem możemy uruchamiać dwie aplikacje obok siebie, a jeżeli zaistnieje taka potrzeba, to nawet trzy lub cztery.
Format 21:9 idealnie sprawdza się również do oglądania filmów. Podczas seansu nie uświadczymy czarnych pasków z góry i dołu, bowiem rozdzielczość idealnie odpowiada większości dystrybuowanych materiałów wideo. Sytuacja komplikuje się nieco, gdy materiał video dostępny jest w innym formacie. Wtedy po bokach wyświetlane są czarne pasy. Sytuacja ta często występuje podczas oglądania filmów z YouTube’a w trybie pełnoekranowym. Nie jest to jednak żadna przeszkoda – dodatkowa przestrzeń monitora w stosunku do klasycznych rozwiązań nie jest po prostu wykorzystywana.
Monitor potrafi również pokazać pazur w grach komputerowych, ale w tym przypadku istnieje jeden warunek – uruchomiony tytuł musi obsługiwać taki format. Zazwyczaj otrzymujemy wtedy większe pole widzenia bądź też bardziej przejrzysty interfejs. Jeżeli jednak gra formatu nie obsługuje, musimy się przygotować na czarne pasy po bokach. Przeszkodą może być również stosunkowo duży czas reakcji – 14 ms.
Nie ulega jednak wątpliwości, że monitor tez został zaprojektowany przede wszystkim do pracy biurowej i w tej roli sprawdza się wyśmienicie. Dodatkowym atutem jest możliwość podłączenia dwóch źródeł jednocześnie i wyświetlanie ich w dwóch formach – jedno obok drugiego lub jedno w drugim. W przypadku tego ostatniego źródło np. z dekodera prezentowane jest w rogu ekranu jako swoisty podgląd, podczas gdy resztę ekranu zajmuje obraz z podłączonego komputera, na którym pracujemy.
Możliwości konfiguracji tego typu jest całkiem sporo i tylko od potrzeb użytkownika zależy, w jaki sposób je wykorzysta. Co najważniejsze – konfiguracja jest niezwykle prosta. Wszystko odbywa się z poziomu menu monitora, na którym wybieramy wyświetlane źródła i sposób ich prezentacji.
Podsumowanie
Czy warto zatem zwrócić uwagę na 29-calowy monitor Philipsa? Jeżeli zależy nam na komfortowym multitaskingu i cenimy sobie przejrzystą i uporządkowaną pracę na wielu aplikacjach jednocześnie – zdecydowanie tak. Philips Brilliance 298P4QJEB to ciekawa konstrukcja, która bardzo dobrze sprawuje się w warunkach bojowych. Spore możliwości konfiguracji i opcja wyświetlania obrazu z dwóch źródeł jednocześnie sprawiają, że jest to monitor o wielu zastosowaniach. Cena wynosi obecnie niespełna 1500 PLN (porównaj ceny w sklepach internetowych). Jest to rozsądna suma, biorąc pod uwagę ogrom możliwości i jakość wykonania monitora.
Za dostarczenie sprzętu do testów dziękujemy firmie Philips.
Zalety | Wady |
---|---|
Praca w pionie i poziomie | Nieco chwiejna konstrukcja |
Kąty widzenia | |
Obraz z dwóch źródeł jednocześnie | |
Jakość obrazu | |
Dedykowana aplikacja | |
Wygodny multitasking |
Produkt otrzymał wyróżnienie „Dobry Produkt”.