Wygląd | Może się podobać, ale trąci taniością
Na pierwszy rzut oka Unihertz Titan Slim wygląda niczym smartfony BalcBerry z przeszłości, aczkolwiek wystarczy wziąć go do ręki i przyjrzeć się nieco bliżej, aby dojść do wniosku, że z kanadyjskimi smartfonami ma tyle wspólnego, co Apple z Androidem. Do tego jeszcze nazwą niekonieczne odzwierciedla swoje wymiary, aczkolwiek Slim odnosi się przede wszystkim do modelu Unihertz Titan, który względem naszego tytułowego bohatera jest ogromny i waży znacznie więcej.
Zdecydowanie Unihertz Titan Slim może się podobać, gdyż jego frontowy panel wygląda naprawdę dobrze, zważywszy na fakt, że maskownica głośnika do rozmów została fajnie wkomponowana w resztę konstrukcji, a sama klawiatura QWERTY też robi dobre wrażenie. Niestety tego samego nie można napisać o ogólnej grubości, wynoszącej 12,75 mm, co czyni go dość potężnym na tle obecnych smartfonów z Androidem. I gdyby nie fakt, że został wykonany w całości z tworzywa sztucznego, to być może nie rzucałoby się to, aż tak w oczy. Co ciekawe, na wyposażaniu zabrakło gniazda słuchawkowego, a przecież spokojnie by się zmieściło na górnej lub dolnej ramce.
Do produkcji obudowy wykorzystano wyłącznie tworzywo sztuczne, które jest bardzo błyszczące i uwielbia się brudzić, przez co utrzymanie smartfona w czystości może graniczyć z cudem. Do tego jeszcze Unihertz Titan Slim jest bardzo, ale to bardzo śliski, przez co nie trudno o przypadkowe upuszczenie. Warto zatem skorzystać z dedykowanego gumowanego etui dołączonego do zestawu sprzedażowego, które ma przyjemny chropowaty wzór nawiązujący notabene do BlackBerry KEY2.
Smartfon ma na wyposażeniu diodę powiadomień, a także port podczerwieni do sterowania urządzeniami domowymi. Na lewym boku umieszczono czerwony przycisk aktywujący latarkę po dłuższym przytrzymaniu, a podwójne kliknięcie przy włączonym ekranie wykona zrzut ekranu. Tuż nad nim są dwie szufladki na karty SIM w standardzie nano. Niestety żaden z nich nie jest hybrydowe, a zatem możecie zapomnieć o rozszerzeniu pamięci. Po prawej stronie umieszczono natomiast włącznik i belkę regulacji godności. Przyciski mają luzy, aczkolwiek zostały umieszczone na odpowiedniej wysokości, dzięki czemu nie ma problemu z ich obsługą.
Na dolnej ramce jest ogromny otwór dla mikrofonu, port USB typu C i głośnik multimedialny, a na górnej wspomniany już port podczerwieni, obok którego umieszczono (bezsensownie) mikrofon wtórny. Wygląda to co najmniej tak, jakby na produkcji źle odczytano rysunki designera i w formatce wycenili dwie dziury za blisko siebie. Na domiar złego rzeczony port IR nie jest centralnie na środku.
Pod ekranem umieszczono klawiaturę QWERTY, która absolutnie nie jest komfortową z kilku powodów. Po pierwsze smartfon jest źle wyważony, a po drugie klawisze są znacznie mniejsze i bliżej siebie niż w przypadku Titan Pocket. Pomiędzy przyciskami funkcyjnymi umieszczono pojemnościowy home, który ma zintegrowany czytnik linii papilarnych, Zanim o jego działaniu, wspomnieć muszę, że podczas pisania bardzo często go dotykałem, co powodowało powrót do ekranu głównego.
Samo wprowadzanie tekstu na tej klawiaturze było dla mnie na początku bardzo trudne, ale z upływem czasu szło mi coraz lepiej, aczkolwiek i tak nie zbliżyłem się szybkością pisania, do klawiatury ekranowej. Fizyczna klawiatura nie obsługuje języka polskiego, a zatem nie ma możliwości wprowadzania polskich znaków.
Miłym dodatkiem jest możliwość przewijania zawartości wyświetlanej na ekranie poprzez przesuwanie palcem w górę lub w dół po klawiaturze – nie ma znaczenia, w której części zostanie wykonany ten ruch.
Czujnik biometryczny zintegrowany w przycisku home podczas okresu testowego działał zaskakująco dobrze – rzadko się mylił, a jego szybkość działania była w zupełności wystarczająca dla tej klasy smartfona.
Ekran | Standardowe proporcje to zaleta
Największym problemem TITAN Pocket był jego niemal kwadratowy wyświetlacz, który znacząco komplikował obsługę nie tyle samego systemu Android, ile aplikacji doinstalowanych ze sklepu Google Play, a także gier. Innymi słowy, nie było to dość przyjemne doświadczenie. Na całe szczęście Unihertz Titan Slim wyzbył się tego problemu całkowicie, gdyż wyposażono go w 4.19-calowy ekran o dość standardowych promocjach. Jest to panel typu IPS o rozdzielczości niemal HD (1280 na 768 pikseli), który nie budzi moich większych zastrzeżeń, aczkolwiek wyraźnie widać, że jest on niskobudżetowy.
Wyświetlacz generuje całkiem przyjemne dla oka kolory – nie są one specjalnie nasycone, ale o wypranych też nie ma mowy. Bardziej bym określił je jako stosowane. Maksymalna luminacja pozwala na w miarę komfortowe korzystanie ze smartfona w słoneczne dni, aczkolwiek szybka odbija światło. Czujnik świata zastanego pracuje zaskakująco prawidłowo i dobrze dobiera podświetlenie do warunków otoczenia. Minimalnie podświetlenie mogłoby być nieco niższe, ale nie ma tutaj jakieś specjalnej tragedii.
Niestety w oprogramowaniu zabrakło dodatkowych schematów kolorów, a nawet możliwości dostosowania temperatury barwowej. Na całe szczęście jest tryb ciemny z harmonogramem, a także podświetlenie nocne, które ma za zadanie redukować emisję światła niebieskiego.
Podzespoły i wydajność | Wystarczająco dobry do zadań codziennych
W Unihertz Titan Slim postawiono na sprawdzony, aczkolwiek już nieco podstarzały układ SoC MediaTek helio P70. To jednak nadal całkiem sensowna jednostka, która działa mniej więcej tak samo, jak SoC serii 600 firmy Qualcomm. Do tego dochodzi jeszcze 6 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci (111 GB dostępnej) typu UFS 2.1, aczkolwiek bez możliwości rozszerzenia.
Zestaw taki sprawdza się należycie w zadaniach podstawowych, do wykonywania połączeń, wysyłania wiadomości tekstowych, przeglądania internetu i mediów społecznościowych, czy też słuchania muzyki.
Co istotne, można na tym smartfonie nawet pograć, gdyż bez większych problemów z płynnością uruchomienie sporo gier dostępnych w Google Play. Dla przykładu genialny i zarazem bardzo klimatyczny Leo’s Fortune działa bez zarzutów, a Asphalt 9: Legends sporadycznie odnotowuje przycięcia, które spokojnie można zaakceptować. Problemem dla niektórych może okazać się jednak komfort grania, gdyż trzymając smartfon w pozycji poziomej po prawej/lewej stronie mamy klawiaturę, która sprawia, że smartfon trzyma się nieco inaczej, niż tradycyjny.
Unihertz Titan Slim pracuje pod kontrolą Androida 11 (zapewne ze względu na SoC), który w większości nie został zmodyfikowany przez producenta, a do tego jeszcze nie zawiera śmiechowego oprogramowania, co akurat jest sporym atutem. W zasadzie jest tylko kilka aplikacji doinstalowanych, a najbardziej przydatnym może okazać się Notebook, czyli notatnik, co w przypadku smartfona z klawiaturą QWERTY ma sens.
Jest także aplikacja umożliwiająca sterowanie urządzeniami poprzez port Ir, radio FM, rejestrator dźwięku, tryb gry i zestaw narzędzi wypełniony gamą narzędzi dla majsterkowiczów, takich jak poziomica, lupa i inne.
Unihertz Titan Slim jest również wyposażony w konfigurowalny przycisk sprzętowy, który może uruchomić prawie każdą aplikację zainstalowaną na telefonie lub wykonać jedną ze zdefiniowanych czynności, takich jak wywołanie Asystenta Google, rozpoczynanie nagrywania głosu, wykonanie zrzutu ekranu lub włączenie latarki.
Bateria, multimedia, łączność i aparat
Unihertz Titan Slim zasilany jest akumulatorem o pojemności 4120 mAh z ładowaniem o mocy raptem 10W. Mając na uwadze niezbyt wymagające podzespoły, smartfon ten jest w stanie pracować bez większego problemu dwa dni na pojedynczym ładowaniu z ekranem włączonym przez niemal dziewięć godzin. Jest zatem bardzo dobrze, a decydując się na nieco bardziej oszczędny scenariusz użytkowania, czas działania można wydłużyć do 3 dni.
Pod względem komunikacyjnym niczego nie brakuje, gdyż smartfon wyposażony został w modem 4G LTE z moduł WiFi (802.11 a/b/g/n/ac) w pasmach 2,4 Ghz i 5 Ghz, Bluetooth 5.1, NFC i port podczerwieni. Do tego obsługuje dwie karty SIM w standardzie nano. Jest też GPS, wykorzystujący system GPS, chiński BeiDou i rosyjski GLONASS. Pojedynczy port USB typu C w standardzie 2.0 umieszczony na dolnym obrzeżu wspiera OTG.
Umieszczony na tylnym panelu głośnik multimedialny oferuje poprawny dźwięk, a do tego jeszcze na odpowiednim poziomie głośności. I choć niskie tony nie mają tutaj absolutnie racji bytu, a głośnik jest stricte średniotonowy, to do sygnalizowania o nadchodzącym połaczeniu sprawdzi się idealnie.
Z uwagi na fakt, że Unihertz Titan Slim jest kolejnym smartfonem w asortymencie marki, który pod względem możliwości fotograficznych jest bardzo przeciętny, postanowiłem nie robić osobnej sekcji dla aparatu. Kilka słów na temat charakterystyki i ogólnej jakości powinny w zupełności wystarczyć.
Na tylnym panelu ulokowany został pojedynczy, 48-megapikselowy aparat z przysłoną obiektywu f/1.7 i technologią łączenia czterech sąsiadujących pikseli w jeden. W efekcie finalne fotografie charakteryzują się rozdzielczością 12MP. Selfie dedykowany został natomiast aparat 8MP ze światłem f/1.8.
Główny aparat jest bardzo przeciętny i oferuje fotografie o kolorystyce odbiegającej od rzeczywistości. Do tego jeszcze kontrast i zakres dynamiki są na bardzo niskim poziomie, żeby nie napisać, że nie istnieją wcale, aczkolwiek sama szczegółowość wypada całkiem poprawnie. Niemniej fotografie są miękkie. Zaszumienie natomiast uwidacznia się przy sztucznym oświetleniu, a zatem gdy fotografujemy w pomieszczeniach. Bez dedykowanego trybu nocnego zdjęcia, które robisz w warunkach słabego oświetlenia, po prostu nie będą dobrze wyglądać.
Aplikacja aparatu jest natomiast mocno ograniczona i zawiera raptem kilka trybów, w ty zdjęcia, wideo, czy też pro. Ten ostatni to jakaś parodia, gdyż oferuje raptem trzy parametry do ustawienia. Najbardziej przeboleć nie mogę jednak faktu, że Unihertz Titan Slim nagrywa wyłącznie w rozdzielczości HD.
Podsumowanie
Unihertz Titan Slim jest złotym środkiem pomiędzy Titan Pocket, a modelem Titan. Ten pierwszy ma spore problemy z kompatybilnością oprogramowania, które wynikają z obecności niemal kwadratowego wyświetlacza, a ten drugi jest niezwykle ciężki i zarazem duży. Natomiast Unihertz Titan Slim wydaje się wręcz idealny dla tych, którzy potrzebują smartfona z klawiaturą QWERTY, ale potrzebują zabezpieczenia w postaci dotykowego wyświetlacza.
Unihertz, Titan Slim nie ma jednak nic interesującego do zaoferowania poza fizyczną klawiaturą oczywiście, aczkolwiek wrażenia z pisania nie są na tym samym poziomie, co w przypadku choćby Unihertz Titan Pocket. Ogólna jakość wykonania, a dokładnej wykorzystane materiały też przeczą filozofii marki, gdyż model ten jest w całości z tworzywa sztucznego, a zatem jest zdecydowanie bardziej podatny na uszkodzenia.
Mimo wszystko jestem zdania, że jest to model interesujący i z pewnością wielu przypadnie do gustu, właśnie przez swoją delikatność i uniwersalność.
Smartfon dostępny jest na Kickstarterze, gdzie możecie wesprzeć projekt i kupić urządzenie za $249 (ok. 1120 zł). Wysyłka planowana jest na wrzesień 2022 roku.