WYGLĄD
Smartwatch ma ekran o przekątnej 1.3 cala, wyświetla obraz w rozdzielczości 360×360 pikseli. Wyświetlacz wykonany jest w technologii LCD, więc kolory nie są tak żywe jak w popularnych w smart zegarkach AMOLEDACH. Dodatkowo jest osadzony nisko i ma duże ramki dookoła. Powoduje to, że wygląda trochę jak tania plastikowa zabawka. Na szczęście, pomimo sporych ramek ekran wyświetla pełne informacje i jest czytelny. Do wyboru jest wiele tarcz, a także możemy pobierać inne stworzone przez użytkowników ze sklepu Play.
Dostępny jest tryb Always On Display, gdzie mamy cały czas podświetlony ekran, ale niestety jest zabójczy dla baterii z uwagi na technologię LCD.
Sama obudowa zegarka ma grubość 12.6 mm co również nie dodaje mu uroku. Ramka dookoła ekranu wykonana jest z plastiku, widać że na materiałach i wykonaniu zaoszczędzono. Ale jest to zupełnie do zaakceptowania, bo rekompensuje to niższa cena.
Na pochwałę za to zasługuje waga 32 gramy, co powoduje, że zegarka praktycznie nie czuć na nadgarstku.
Z prawej strony znajdują się dwa przyciski. Górnym uruchomimy menu aplikacji, kolejne przyciśnięcie powoduje powrót do ekranu głównego, szybki dwuklik podświetli nam ekran, a długie naciśnięcie aktywuje asystenta. Przycisk z dołu standardowo uruchamia aplikacje TicExercise, czyli tę odpowiadająca za aktywności, ale jest też opcja ustawienia, aby przyciśnięcie aktywowało wybraną apkę. Na tyle zegarka znajdują się czujniki tętna, czujnik SpO2 oraz piny do ładowania.
Zegarek jest zamontowany na silikonowym pasku, który w razie czego możemy zmienić, są tu klasyczne zaczepy na teleskopach. Smartwatch charakteryzuje się certyfikatem wodoodporności IP68, co pozwala nam brać w nim prysznic, czy też pływać na basenie, ale ja bym był ostrożny bo certyfikat ten nie mówi o możliwości nurkowania, tylko lekkiego zanurzenia. Zegarek wyposażony jest w silnik wibracyjny niskiej jakości, jest to poziom wibracji jaki mieliśmy w starych smartfonach z Androidem.
WYDAJNOŚĆ
TicWatch E3 napędza Snapdragon Wear 4100 z 1 GB RAM oraz 8 GB wbudowanej pamięci. O ile przy wykonaniu producent mógł pozwolić sobie na tańsze materiały to w kwestii wydajności dostajemy dokładnie taki sam zestaw jaki jest w droższym TicWatch 3 Pro. Pierwsze zegarki, które działały na systemie Wear OS miały spore problemy z wydajnością. Teraz nawet budżetowy (patrząc na konkurentów z Wear OS) smartwatch wyposażony w nowego Snapdragona działa bardzo dobrze.
Świetny system Wear OS daje nam sporo możliwości. Nie jest to ograniczona opaska sportowa, a pełnoprawne przedłużenie możliwości smartfona. Dzięki Androidowi na zegarki możemy zainstalować wiele aplikacji ze sklepu Play. Dostępne są między innymi Spotify, Strava, aplikacje sportowe od Nike, czy Adidas, aplikacja Shazam, oraz wiele innych, które znajdziemy w sklepie, dostępnych jest także sporo gier.
To co mi się najbardziej spodobało to pełne powiadomienia z emotikonami, oraz podgląd obrazów na zegarku np. z Messengera. Bez problemu mamy też możliwość odpowiadania na wiadomości czy to za pomocą głosu, czy odpisując na klawiaturze ekranowej, klikając pojedyncze literki, albo przeciągając po całych wyrazach, tutaj dostępne są także emotikony.
Plusem systemu od Google jest również dostępność płatności za pomocą Google Pay. Opcja z której wprowadzeniem miał problem Samsung na Tizenie, a także inni producenci jak Xiaomi, czy Huawei.
ROZMOWY I GŁOŚNIK
Zegarek ma wbudowany mikrofon i głośnik, jednak ani głośnik nie robi szału, a tym bardziej możliwość rozmów. Nie dość że słabo słychać rozmówcę, to mikrofon także jest słabej jakości i rozmówca słyszy nas niewyraźnie.
BATERIA
Pierwsze zegarki, które działały pod kontrolą Wear OS miały problem, aby wytrzymać jeden dzień bez ładowania. TicWatch E3 spokojnie wytrzymuje jeden pełny dzień na baterii z włączoną ponad godzinną aktywnością z włączonym śledzeniem GPS, a jeżeli nie trenujemy tylko wykorzystujemy go do powiadomień to zegarek powinien wytrzymać do 3 dni na jednym ładowaniu przy tym zbierając cały czas informacje o naszych krokach, tętnie, monitorować nasz sen.
Jest możliwość wyłączenia ciągłego monitorowania naszej aktywności, a to da dodatkowy dzień-dwa pracy. Przy spadku poziomu naładowania poniżej 5% automatycznie aktywuje się tryb Essential Mode, który rozłącza nas z zegarkiem, jest dostępna wtedy tylko główna tarcza z zegarkiem, ale w tle nadal zbierane są dane o naszych krokach i śnie, a to daje dodatkowo nawet dobę pracy.
Ładowanie następuje za pomocą magnetycznego połączenia na piny. Przewód do ładowania dołączony jest w zestawie. Niestety, ale ładowanie to ponad półtorej godziny. Przy dłuższych nieobecnościach poza domem musicie pamiętać, aby mieć ten kabel zawsze ze sobą, bo jest to autorskie rozwiązanie. Nie uświadczymy tu ładowania bezprzewodowego.
APLIKACJE
TicWatch ma wbudowaną paczkę aplikacji od producenta. Do pomiaru aktywności wbudowana jest TicExercise, daje ona wybór 20 trybów sportowych, są najważniejsze bieganie, chód, rower, basen, ale także pozostałe piłka nożna, siatkówka, badminton itp. Statystyki są czytelne, jednak wszystkie dane są wyświetlane w języku angielskim. Aplikacja dubluje się funkcjami z również domyślnie zainstalowaną Google Fit, w której już język Polski występuje. Dodatkowo możemy pobrać też aplikacje Strava, Runtastic, Nike+ czy inne ze sklepu Play. Co na pewno docenią osoby, które mają już swoją ulubioną aplikację i to właśnie z jej pomocą chcą zbierać statystyki.
Ogólnie zegarek sprawnie śledzi aktywność ruchową z pomocą modułu GPS. Automatycznie ustawiona jest pauza jeśli się zatrzymamy i działa to poprawnie, chociaż bieg wznawia się dopiero po chwili, jak ruszymy i możemy wtedy stracić ułamek dystansu. Jest też opcja, aby zegarek sam wykrywał i uruchamiał aktywności takie jak chód czy bieganie. Brakuje mi w nim funkcji wgrania muzyki offline. Dzięki temu mógłbym zostawić telefon w domu i cieszyć się treningiem z muzyką z zegarka na słuchawkach bluetooth.
Poza aplikacją z aktywnościami sportowymi jest tu także TicPulse do monitorowania naszego pulsu, monitor snu TicSleep oraz inne, które monitorują aktywność w mniejszym lub większym stopniu.
Podczas monitorowania snu zauważyłem, że smartwatch ma podobne problemy jak konkurencja, jeżeli zasypiałem w ciągu dnia na 2-3 godziny to zegarek nie notował mojego dalszego snu jeżeli np. wstałem około 21 i ponownie zasnąłem po godzinie 24. Jednak jeżeli kładziemy się normalnie, czyli raz dziennie to zegarek dobrze odczytuje godzinu snu, a także pokazuje lekki sen, głęboki i fazę REM. Producent nie zapomniał dodać też pomiaru SpO2, czyli czujnika natlenienia krwi, jest to przydatne, szczególnie u osób z zaburzeniami zdrowotnymi.
Smartwatch zbiera dużo informacji i wyświetla je w przystępnej formie. Dodatkowo do śledzenia statystyk warto jest zainstalować aplikację Mobvoi na telefon w której możemy nie tylko sprawdzać nasze osiągnięcia, ale także zmieniać ustawienia urządzenia. Mam tylko nadzieję, że niedługo uda się producentowi zrobić polską wersję statystyk, bo mam świadomość, że nie wszyscy mogą sobie poradzić z wersją angielską.
PODSUMOWANIE
Podsumowując, TicWatch E3 to smartwatch w tej chwili bez konkurencji w cenie do 1000 złotych, jeśli mówimy o urządzeniach z systemem Wear OS. Po swoim droższym bracie jest to drugi zegarek wyposażony w bardzo dobry procesor Snapdragon Wear, co przekłada się na dobrą responsywność i działanie bez zacięć.
Pierwsze zegarki z Androidem miały duże problemy z wytrzymaniem cały dzień na baterii. W tym przypadku TicWatch wytrzymuje pełne 24 godziny z włączonym cały czas monitorowaniem tętna, SpO2, a także półtoragodzinnym treningiem. Jak używamy samych powiadomień i nasza aktywność sprowadza się do 30 minut dziennie to można liczyć na nawet 3 dni pracy.
Płatności zegarkiem, możliwość odpowiadania na wiadomości, czy sterowanie asystentem to zdecydowane plusy. Bogaty zestaw funkcji sportowych i czujników na pewno spodoba się osobom aktywnym. Ponarzekać możemy na słaby wygląd, nie jest to elegancki smartwatch tylko zwykły prosty zegarek. Ramka dookoła ekranu też mogłaby być węższa. Brakuje też ekranu AMOLED.
Wymienione funkcje jednak znajdziecie w Ticwatch 3 Pro, który też jest odpowiednio droższy. No ale patrząc na same działania to zarówno jeden jak i drugi model radzą sobie naprawdę nieźle z obsługą zegarkowego Androida.
Dodatkowo producent zapowiedział w przyszłym roku aktualizację do Wear OS 3.0. Przed wyborem musicie się po prostu zastanowić, czy chodzi wam tylko o sam system, czy też o elegancki wygląd i lepsze wykonanie.
Zegarek Ticwatch E3 możecie kupić w oficjalnym sklepie marki na AliExpress za ok. 820 zł.
Plusy:
+ płatności NFC, Google Pay
+ Snapdragon Wear 4100, który zapewnia szybkie działanie
+ system Android Wear OS, dający dużo możliwości
+ odpowiadanie na powiadomienia z zegarka
+ wyświetlanie pełnych powiadomień
Minusy:
– duże ramki i ekran LCD
– słaba jakość głośnika i mikrofonu
– brak możliwości wgrania muzyki offline