TP-Link Tapo C210 – specyfikacja
- Rodzaj: wewnętrzna
- Rozdzielczość nagrań: 2304×1296 pikseli, 15 kl./s., H.264
- Łączność: Wi-Fi 802.11g
- Tryb nocny: Tak (IR – podczerwień 850 nm)
- Wykrywanie ruchu: Tak, do 30 metrów
- Detekcja dźwięku: Tak
- Dwukierunkowe audio: Tak
- Micro SD: Tak, do 256 GB
- Aplikacja: Android, iOS
- Gwarancja: 36 miesięcy
TP-Link Tapo C210 vs Tapo C200
Zanim przejdziemy do właściwej części recenzji warto pokrótce wyjaśnić różnicę pomiędzy wycenianą na ok. 169 złotych TP-Link Tapo C210 oraz kosztującą ok. 119 złotych TP-Link Tapo C200. Główna i w zasadzie jedyna poważna dotyczy rozdzielczości nagrań, która w modelu C210 wynosi 2304×1296 pikseli, a w przypadku C200 – 1920×1080 pikseli. To wszystko.
TP-Link Tapo C210 – czy warto?
Kamerka TP-Link Tapo C210 dotarła do mnie w ładnym pudełku, wewnątrz którego oprócz urządzenia znalazł się jeszcze zasilacz, śruby montażowe do instalacji na ścianie, płytka montażowa oraz skrócona instrukcja obsługi. Niby niewiele, ale czego wymagać więcej? Wiertarkowkrętarki? 😉
TP-Link Tapo C210 można z powodzeniem postawić na dowolnej powierzchni płaskiej. Boisz się, że zrzuci ją kot? Odrobina zmysłu majsterkowicza pozwala zamocować ją na podłożu na rzepie z taśmą 3M, dostępnym w dowolnym sklepie budowlanym. Alternatywnie, za pomocą zestawu montażowego oraz elektronarzędzi da się przytwierdzić ją na przykład do sufitu.
Jakość wykonania wewnętrznej kamerki TP-Link Tapo C210 stoi na wysokim poziomie. Sprzęt jak żyw przypomina łudząco podobną propozycję ze stajni Xiaomi. Obudowa wykonana z lekko połyskującego plastiku jest solidna i dobrze wykończona. Sama kamera jest malutka i cechują ją wymiary 117,7 x 86,6 x 85 mm.
Po zamontowaniu kamerki i wpięciu jej do źródła zasilania pozostaje sparować ją z aplikacją Tapo. Ta dostępna jest na urządzenia mobilne z systemami Android 4.4 lub nowszym oraz iOS 9 i nowszymi. Jak widać za działa nawet na leciwym sprzęcie. Proces parowania urządzeń jest intuicyjny i pomaga w nim krótki przewodnik w aplikacji. Narzędzie daje możliwość wygodnego zarządzania maksymalnie 32 urządzeniami monitorującymi i płynnego przełączania się pomiędzy widokiem z kamer.
TP-Link należą się spore słowa uznania za stopień dopracowania aplikacji, jej płynne i bezproblemowe działanie oraz multum opcji automatyzacji i innych ustawień. Sprzęt jest w stanie zapisywać nagrania na kamerkę micro SD o maksymalnej pojemności 256 GB. Wśród najważniejszych funkcji są m.in. wykrywanie ruchu w obrębie całego pola widzenia szerokokątnego obiektywu lub tylko wyznaczonej strefy, zapisywanie obrazu o ustalonej godzinie lub w ustalone dni tygodnia oraz tryb dwukierunkowego przesyłania dźwięku (de facto połączeń). Nie zabrakło alarmu, opcji „naciśnij i mów”, a także trybu prywatności. Po aktywacji tego ostatniego fizyczna zasłonka zasłania obiektyw kamery.
Podsumowanie
TP-Link Tapo C210 doskonale trafiła w moje potrzeby i wydaje mi się, że trafi również w potrzeby większości osób poszukujących kamerki do monitoringu domu, nadzorowania dzieci lub podglądania aktywności zwierzaków. Obsługa i konfiguracja są bajecznie proste, aplikacja intuicyjna i bogata w opcje, a jakość nagrań i rejestrowanych dźwięków stoi na odpowiednio wysokim poziomie. Jedynym mankamentem, jaki udało mi się znaleźć jest cena. Ta nie jest wysoka, ale wyższa o kilkadziesiąt złotych od ceny niemal bliźniaczego modelu Tapo C200. Niektórzy mogą uznać tańszą kamerkę za opłacalniejszą w zakupie.
Mocne strony:
+ niezmiernie prosta konfiguracja
+ przyjazna w obsłudze, dopracowana aplikacja
+ bardzo dobra jakość wideo w dzień
+ dobra jakość wideo w nocy
+ dedykowany tryb nocny działa świetnie
+ dwukierunkowe audio
+ dużo opcji konfiguracji alertów
+ współpraca z Asystentem Google i Amazon Alexa
+ obsługa kart micro SD do 256 GB
+ cała masa użytecznych ustawień
Słabe strony:
– odczuwalnie wyższa cena od modelu Tapo C200